Ja może zachowuję nadmiar ostrożności - otóż wyparzam rurkę i wlewam do niej przegotowaną wodę (nie więcej niż do początku "bąbelków" w rurce).
To z tej prostej przyczyny, że może się tak zdarzyć, iż przy zdejmowaniu pokrywy fermentor zassie przez rurkę i jakaś część wody znajdzie się w fermentorze. Ogólnie rzecz ujmując raczej do tego przelania nie dopuszczam :-)
Uczony
zdajesz sobie sprawę, że na rurce od strony wewnętrznej fermentora może wykraplać się para? I jeśli ta rurka jest jałowa to skroplina też taka pozostaje. Dalej sobie dokończ, bo mi się nike chce.
Ja wypełniam rurkę wodą do połowy i nie certolę się z jakąś sterylizacją itp. A Krzysia uwaga co do rurki jest słuszna (przynajmniej ta część o wyciąganiu).
Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się
Comment