Nie próbowałam, ale oglądałam ostatnio na discovery program, w którym sprawdzali jak najszybciej schłodzić sześciopak piwa M. in. do identycznych pojemników nalali:
1. zimnej wody
2. lodu
3. zimnej wody, lodu i soli
Po 5 minutach sprawdzali zmiane temperatury i ta kombinacja trzecia dała o wiele lepsze rezultaty niż pozostała dwie (najgorzej wypadła zimna woda).
Zgadza się. Dzięki takiej mieszanienie można uzyskać wodę o temp. nawet do -10 C.
A że ciecz (woda) lepiej nadaje się do chłodzenia niż ciało stałe (lód) to powszechnie wiadomo.
Chciałem Cię sprowokować do dyskusji
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Właśnie czekam aż mi się młóto ułoży. Zacieranie chyba udane. Pierwsza przerwa 25 minut - druga 60 minut.
Zapaszek przyjemny, kolor fajny. Wczoraj wieczorem przeprowadziłem rozmowę z piwowarem "jerzy" któremu jeszcze raz dziękuję, bo bez niego byłaby dzisiaj klapa a tak mam szansę powodzenia.
Ostatecznie warzę z połowy składników, z kilku powodów:
1) mam 15 litrowy garnek z nierdzewki nówka sztuka
2) na tej warce zdobędę pierwsze doświadczenia i do drugiej podejdę już w lepszy sposób.
3) gdyby ta warka się nie udała - nie zniechęcę się - nastąpi to dopiero gdy obie pójdą w kibel....
Fermentowal bede w temp okolo 18 stopni - może ciut niższej.
Lód sprawdził się znakomicie. Zastosowałem go gdy już udało mi się schłodzić brzeczkę do 50 stopni. Po 45 minutach mialem 19 stopni co jest chyba bardzo dobrym wynikiem.
Chyba wszystko się udało. Jutro sprawdze czy jest piana bo nie chcę bez potrzeby otwierać fermentora.
Lód sprawdził się znakomicie. Zastosowałem go gdy już udało mi się schłodzić brzeczkę do 50 stopni. Po 45 minutach mialem 19 stopni co jest chyba bardzo dobrym wynikiem.
Chyba wszystko się udało. Jutro sprawdze czy jest piana bo nie chcę bez potrzeby otwierać fermentora.
45 min to wynik kiepski.
Otwarcie fermentora aby sprawdzić czy fermentuje nie jest otwarciem bez sensu...
45 min to wynik kiepski.
Otwarcie fermentora aby sprawdzić czy fermentuje nie jest otwarciem bez sensu...
Oj oczywiscie ze warto sprawdzić czy biegnie fermentacja, ale wszyscy straszą zakarzeniem brzeczki, więc staram się ograniczyc otwieranie fermentora do minimum.
można też skorzystać z "półprzejrzystych" fermentorów żeby nie otwierać ich w ogóle
E tam. A co to za przyjemność. Uchylić fermentor, popatrzeć na pianę (a piana popatrzy na Ciebie), zaciągnąć się świeżym dwutlenkiem węgla aż w nosie zaszczypie i życie staje się piękniejsze. A brzeczki przy burzliwej fermentacji tak łatwo nie zakazisz. Cała zabawa zaczyna się wtedy gdy piana zaczyna wyłazić z fermentora i rozglądać się po okolicy....
Maciek Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)
Piwo pięknie fermentuje - nawet zrobiłem zdjęcie piany (na początku wydawała mi się brzydka - ale potem olśnienie - w ciemnym piwie nie będzie białej piany ).
4. Chmielenie - do brzeczki przefiltrowanej dorzucam chmiel
Wyglada nieźle, ale chyba dosłownie dorzuciłes chmielu i to zapewne granulowanego.
Radzę zebrać trochę tych chmielin póki są zwarte na wierzchu, przynajmniej ja bym tak zrobił.
Oczywiscie odpowiednio przygotowaną łychą.
Witam ponownie.
Piana zupełnie opadła i piwko przeniosłem na cichą fermentację na 3 dni (tylko tyle czasu mam). Nadal pieknie się klaruje.
Co do smaku:
- mocno nachmielone,
- lekko wodniste, ale nie za mocno,
- ogólnie przyjemne.
Myślę że smak poprawi się jeszcze podczas leżakowania.
Odczekałem prawie 3 tygodnie i przeprowadziłem degustację. Jestem bardzo zadowolony. Napój mój piwem jest istotnie. Denerwuje trochę prawie kompletny brak gazu - ale winą za to obarczam kapsle miękkie.
Czy któryś piwowar przyjechał na koncerty do Jarocina???
Comment