Zdarzyło mi się to juz drugi raz. Podczas warzenia zabutelkowałem część wrzącej brzeczki do wysterylizowanej butelki. Jakie było moje zdziwienie, kiedy 10 minut temu otwierając tę butelkę wybuchła gazem i sprawiła, że wszędzie na około znalazło się piwo - piszę piwo, bo brzeczka przefermentowała. Nie skwaśniała, nie zepsuła się, smakuje dość topornie ale jednak jak piwo. Jak to możliwe w momencie kiedy nie dodawałem do tej brzeczki drożdży, zlewałem ją wrzącą do wyparzonej butli Czyżby podczas przelewania brzeczki do naczynia zakaziły ją jakieś wytrzymałe na temperaturę dzikie drożdże Efekt jest imponujący, może zrobię tak gueze w domu
Fermentacja bez drożdży.
Collapse
X
-
Skoro odfermentowało, to musiały zrobić to drożdże. W tym przypadku dzikie.
Daje to wyobrażenie, ile latem w powietrzu unosi się dzikich drożdży. No i ile musi się ich przedostawać do fermentora z brzeczką, gdzie rozmnażają się wraz z drożdżami zadawanymi przez piwowara.
Im więcej warek tym gęstwa drożdżowa gorsza.
Comment
-
-
Domowa dezynfekcja/sterylizacja może być obarczona pewnym błędem.
Bakterie przetrwalnikujące, spory grzybowe... spokojnie wytrzymują zalanie ich wrząca brzeczką.
Jeśli już w domowych warunkach chcesz otrzymać jakość przechowywanej brzeczki na poziomie sterylnym, to polecam uciążliwą tyndalizację.Last edited by huanghua; 2006-09-06, 13:05.W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
Comment