Rozbiłem termometr przy przewie białkowej i muszę sobie dalej radzić. Mam jeszcze tylko do zrobienia przerwę scukrzającą, na szczęście ona ma sporą tolerancję temperaturową. Znając moją kuchenkę podgrzewałem zacier 13 min, powinienem być teraz ok. 60-63*, zacier sciemniał, rozluźnił się i paruje, myślę że trafiłem dobrze. Myślę że przedłużę tą przerwę do jakichś 2.5 h i co 1/2h będę podgrzewał przez 3-5 min, może choć część czasu enzymy będą miały dobrą temperaturę.
Będę miał problem z oceną temperatury wody wysłodkowej, myślę , że zagotuję ją w kilku 4 L garnkach i pozwolę z 1/2h ostygnąć.
Do zadania drożdży będę miał już termometr na fermentorze.
Może macie jakieś sugestie?
Będę miał problem z oceną temperatury wody wysłodkowej, myślę , że zagotuję ją w kilku 4 L garnkach i pozwolę z 1/2h ostygnąć.
Do zadania drożdży będę miał już termometr na fermentorze.
Może macie jakieś sugestie?
Comment