Witam
Wczoraj wieczorem po raz pierwszy przygotowałem starter. Zrobiłem go z saszetki Wyeast 3068 i litra brzeczki pozostawionej z warzenia Pilsa. Brzeczka z wysłodzin była zatężana przez odparowanie ale i tak osiągnąłem tylko 7°blg więc dodałem 3dag sacharozy. Saszetka była spuchnięta (ale nie mocno nabita) po 3 dniach od uruchomienia. Dziś rano (po 12h) jedyną oznaką fermentacji w starterze jest wzrost ciśnienia (starter jest w 1.5l PET). Nie ma piany ani nie widać w cieczy pęcherzyków CO2. Czy starter nie jest za słaby, żeby dziś warzyć piwo?
Wczoraj wieczorem po raz pierwszy przygotowałem starter. Zrobiłem go z saszetki Wyeast 3068 i litra brzeczki pozostawionej z warzenia Pilsa. Brzeczka z wysłodzin była zatężana przez odparowanie ale i tak osiągnąłem tylko 7°blg więc dodałem 3dag sacharozy. Saszetka była spuchnięta (ale nie mocno nabita) po 3 dniach od uruchomienia. Dziś rano (po 12h) jedyną oznaką fermentacji w starterze jest wzrost ciśnienia (starter jest w 1.5l PET). Nie ma piany ani nie widać w cieczy pęcherzyków CO2. Czy starter nie jest za słaby, żeby dziś warzyć piwo?
Comment