Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
Ja pofatygowałem się do Sanepidu i do Wodociągów, poprosiłem wyniki badania wody, przejrzałem je i stwierdziłem, że woda u mnie jest lepsza niż większość tzw. "mineralnych" w sklepach. A od kiedy robię piwo, w mieście tylko raz zamknięto jeden punkt poboru wody wodociągowej z powodu znalezienia bakterii paciorkowców. Akzało się potem, że bakterie zostały "zaprószone" przez robotników, naprawiających rurę wodociągową w piwnicy. Nie mam więc żadnego oporu w korzystaniu z kranówki, chociaż na początku jeździłem po wodę kopalnianą.
A browary restauracyjne jak najbardziej korzystają z kranówy. Nie wyobrażam sobie wydobywania wody z własnej studni w istniejącym budynku, bo po pierwsze, jest to powazne przedsięwzięcie górnicze, wymagające pozwolenia na budowę, a po drugie - regularnego badania bakteriologicznego (w Wałbrzychu ok. 150 zł za dwie próbki).
Comment