Kwaśne piwko ;((

[pietruszewskih]

W książce "Piwo klasztorne i domowe" opracowanej przez Grzegorza Sieczkowskiego można przeczytać: "Warto pamiętać, że kwaszenie jest jednym z najstarszych i najzdrowszych sposobów konserwowania żywności, ponieważ zakwaszone produkty długo zachowują wartości odżywcze i witaminy".

Oprócz wspomnianych przeze mnie zastosowań kulinarnych, zamierzam wykorzystać część kwaśnej warki do zabiegów kosmetycznych. Liczę na wartości odżywcze witamin i właściwości antyseptyczne kwasów.

A jakie to będą zabiegi? A doleję piwko do wanny zamiast płynu do kąpieli.

[pietruszewskih]

Kilka dni temu upiekłem chleb wykorzystując kwaśne piwo. Pieczywo udało się wybornie. Zamieszczam przepis i polecam spróbować. Jest rozległy, ale prosty:

Mieszamy garść mąki pszennej z dwiema łyżeczkami cukru, odrobiną ciepłej wody i drożdży do pieczenia (ok 1/5 paczuszki). Papkę zostawiamy w cieple pod przykryciem aż urośnie (zazwyczaj wystarcza pół godziny).
Kiedy z papki zrobi się puszysta "czapa", mącimy ją z małą butelką skwaśniałego piwa (0,3 l). Kiedy w piwie pływają drobne cząstki drożdżowego ciasta dodajemy dwie płaskie łyżeczki soli, garść otrębów, słodu lub (czego ja użyłem) młóta pozostałego po warzeniu piwa. Mieszamy solidnie z dwiema garściami mąki żytniej. Dalej wyrabiamy ciasto dodając mąki pszennej, póki nie odchodzi swobodnie od rąk. Następnie obtaczamy ciasto w mące i zostawiamy na godzinę pod przykryciem. Jeśli po tym czasie ciasto urośnie, to znaczy, że jesteśmy na dobrej drodze.
Po godzinie przybywamy do kuchni i znów miętosimy ciasto dodawszy garść słonecznika i dwie łyżki oleju. Po solidnym wyrobieniu znów otulamy kluchę mąką i zostawiamy na godzinę. Po przerwie po raz trzeci dopadamy ciasta i ponownie energicznie ugniatamy, formując na koniec bochenek. Obtaczamy mąką i układamy na papierze do pieczenia. Bezpośrednio na blasze lub w foremce. Tak ułożone ciasto znów odpocznie przez godzinę. Pod koniec ostatniej przerwy nagrzewamy piekarnik do 200 st. Bełtamy w miseczce jaję i nacieramy jajeczną papką wierzch chleba, co zapewni mu chrupiący i lśniący pancerzyk. Po tych zabiegaj jest gotów do wylądowania w czeluściach piekarnika na trzy kwadranse. Chleb studzimy stopniowo: gdy minutnik odmierzy swoje, odłączamy dopływ energii, pozostawiając pieczywo w zamkniętym piekarniku na kwadrans. Potem uchylamy drzwiczki i pozostawiamy chleb na swoim miejscu. Po piętnastu minutach wydobywamy na stół nasze dzieło. Pierwszy bochenek nie przetrwa kolejnego kwadransa.

[pietruszewskih]

Jeszcze kilka wskazówek:
Ciasto po każdej przerwie powinno urosnąć. Jeśli tak się nie dzieje, to coś jest nie tak. Może być za mało wyrobione lub może być mu za zimno.
Wyrabiając ciasto należy mieć na uwadze jego napowietrzenie. W przepisie nie podaję dokładnych proporcji mąki żytniej i pszennej, bo to można zmieniać zgodnie z upodobaniem. Ważny jest proces wyrabiania ciasta i jego ostateczna konsystencja.
Obtaczanie ciasta w mące ma na celu zapobieżenie przylgnięciu do blatu. Z mąką nie należy przesadzić, by chleb był puszysty a nie zbity.
Znawcy tematu twierdzą, że do wyrobu chleba należy używać mąki typu 650 wzwyż.

[jacer]

O chlebie jest osobny wątek i tam to wklej.