Słabe nagazowanie po użyciu suchego ekstraktu słodowego

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • alnus
    Porucznik Browarny Tester
    • 2007.07
    • 459

    Słabe nagazowanie po użyciu suchego ekstraktu słodowego

    Czy suchy ekstrakt zawsze jest taki sam? Tzn. czy ma tyle samo cukru/cukrów? Właśnie próbowałem mojego pszeniczniaka 5 tygodni od zabutelkowania (200g ekstraktu do 21,5 litra piwa) i brak gazu! Są to moje początki warzenia , więc doświadczenia brak, nasypałem tyle ile zalecała instrukcja ( no minimalnie mniej), a piwo choć dobre w smaku bez gazu pije się jakoś bez ochoty. Zastanawiam się czy jednak bardziej przewidywalna nie będzie glukoza.
  • coder
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.10
    • 1347

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
    Czy suchy ekstrakt zawsze jest taki sam? Tzn. czy ma tyle samo cukru/cukrów? Właśnie próbowałem mojego pszeniczniaka 5 tygodni od zabutelkowania (200g ekstraktu do 21,5 litra piwa) i brak gazu! Są to moje początki warzenia , więc doświadczenia brak, nasypałem tyle ile zalecała instrukcja ( no minimalnie mniej), a piwo choć dobre w smaku bez gazu pije się jakoś bez ochoty. Zastanawiam się czy jednak bardziej przewidywalna nie będzie glukoza.
    Myślę, że nie chodzi tu o ilość ekstraktu - najwyżej dostałbyś piwo słabiej nagazowane. Jeżeli gazu brak w ogóle musiało zajść coś innego - np. nieszczelne kapsle, albo coś zaszkodziło drożdżom, np. padły od zbyt wysokiej temperatury leżakowania.

    Comment

    • alnus
      Porucznik Browarny Tester
      • 2007.07
      • 459

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedzi
      Myślę, że nie chodzi tu o ilość ekstraktu - najwyżej dostałbyś piwo słabiej nagazowane. Jeżeli gazu brak w ogóle musiało zajść coś innego - np. nieszczelne kapsle, albo coś zaszkodziło drożdżom, np. padły od zbyt wysokiej temperatury leżakowania.
      jakieś delikatne "psst" przy twarciu butelki robi, więc jednak coś tam się wytworzyło i kapsle raczej trzymają, ale wygląda to/smakuje tak, jakby zostawić piwo w szklance na cały dzień, a potem próbować.

      Comment

      • Stasiek
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2007.02
        • 609

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
        jakieś delikatne "psst" przy twarciu butelki robi, więc jednak coś tam się wytworzyło i kapsle raczej trzymają, ale wygląda to/smakuje tak, jakby zostawić piwo w szklance na cały dzień, a potem próbować.
        200 gram suchego ekstraktu na 21,5l to w przeliczeniu na glukozę ok 3g na butelkę.
        To nie za wiele jak na przeniczniaka. Ale nagazowanie powinno być "w normie".
        A może to był ciemny (albo może barwiący) ekstrakt?

        Comment

        • alnus
          Porucznik Browarny Tester
          • 2007.07
          • 459

          #5
          Ekstrakt jasny w proszku z Browamatora. Cała paczuszka 200g. Tyle pisało w instrukcji do 20 litrów. Piwa wyszło trochę więcej, bo rozcieńczałem aż do uzyskania 11Blg, a zmierzyłem objętość dopiero później. Nawet chciałem dodać jeszcze trochę więcej ekstraktu, ale nie miałem pod ręką wagi i przestraszyłem się opisów wybuchających butelek, nie chciałem przesadzić. Pogodziłem się na wstępie, że gazu może być odrobinę mniej, ale nie sądziłem, że nie będzie go prawie wogóle!
          Ponawiam moje pytanie, czy zawsze w ekstrakcie jest tyle samo cukru? Może po prostu ten mój był mniej słodki i drożdże zjadły co było i koniec?

          Comment

          • kony
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.08
            • 1701

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
            Może po prostu ten mój był mniej słodki i drożdże zjadły co było i koniec?
            Moim zdaniem nie ma takiej opcji. Najbardziej prawdopodobne dla mnie jest odgazowanie przez nieszczelność. Wystarczy połączenie miękkich kapsli i butelek z grubym kołnierzem i masz piwo bez gazu. Przerabiałem to już w praktyce

            Comment

            • alnus
              Porucznik Browarny Tester
              • 2007.07
              • 459

              #7
              Kapsle w istocie miękkie, ale część butelek po Tyskim ( choć moja Greta nie za bardzo je lubi) i w nich tak samo. Zresztą na NRW trzymają porządnie. Miałem jakieś stare wysokie 0,33 po mineralce ( długie noże? vichy?) i na nich faktycznie kapsel się kręcił po zamknięciu, ale nie używałem ich właśnie z tego powodu. Jeśli jest jakiś niewielki syk przy otwieraniu, to chyba jednak nie ma nieszczelności.

              Comment

              • hasintus
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2006.07
                • 850

                #8
                Dużo zależy od sposobu dodawania cukru czy ekstraktu do refermentacji. Jeśli osobno do każdej butelki to często nagazowanie jest nierówne. Ja ostatnio miałem taki przypadek: rozpuściłem dokładnie odważoną ilość glukozy w niewielkiej ilości wody wlałem do pustego fermentora i spuściłem do niego zielone piwo ale nie przemieszałem uważając że piwo przy zlewaniu samo się wymiesza. Efekt był taki że, z 30 butelek 4 były przegazowane a reszta bez gazu. Ostatnia, którą zlewałem przechylając zbiornik aby zlać to co było poniżej kranika była po prostu słodka i mocno nagazowana. Myślę że nie eksplodowała tylko dlatego że, nie była pełna.

                Comment

                • alnus
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2007.07
                  • 459

                  #9
                  Ekstrakt dodany był bezpośrednio do zdekantowanego piwa i porządnie wymieszany, do tego całość zostałe jeszcze przelana do tanku z kranikiem, więc raczej wykluczam złe czy nierównomierne mieszanie. Przyszedł mi do głowy pomysł, aby wstrząsnąć butelkami, żeby podnieść osad drożdży z dna . Czy ma to jakiś sens i czy aby przypadkiem nie zaszkodzi w jakiś tajemniczy sposób?

                  Comment

                  • coder
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2006.10
                    • 1347

                    #10
                    Napisz jeszcze, w jakiej temperaturze były leżakowane butelki

                    Comment

                    • alnus
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2007.07
                      • 459

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedzi
                      Napisz jeszcze, w jakiej temperaturze były leżakowane butelki
                      Niestety pogoda nie rozpieszczała i trudno mi było zejść poniżej 22*C, a zdarzyło się, że doszła do 24*C i pozostała taka chyba przez 3 dni.

                      Comment

                      • coder
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2006.10
                        • 1347

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
                        Niestety pogoda nie rozpieszczała i trudno mi było zejść poniżej 22*C, a zdarzyło się, że doszła do 24*C i pozostała taka chyba przez 3 dni.
                        To jest chyba odpowiedź na Twoje problemy, w takich temperaturach drożdże chętnie ulegaja autolizie i nie ma kto nagazować. W każdym razie moje piwa które butelkowałem w upalnym maju; wszystkie mają problemy z nagazowaniem - albo małe, albo żadne.

                        Comment

                        • alnus
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2007.07
                          • 459

                          #13
                          To chyba ma sens. Spróbuję "uruchomić" drożdże z jakiejś butelki pożywką z cukru. Jeśli nie ruszą, to sytuacja będzie jasna. Może jednak teraz w nieco niższych temperaturach po wstrząśnięciu butelek jakieś pojedyncze komórki jednak zechcą się wziąć do pracy?

                          Comment

                          • jkocurek
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.12
                            • 1030

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedzi
                            To jest chyba odpowiedź na Twoje problemy, w takich temperaturach drożdże chętnie ulegaja autolizie i nie ma kto nagazować. W każdym razie moje piwa które butelkowałem w upalnym maju; wszystkie mają problemy z nagazowaniem - albo małe, albo żadne.
                            Nie przesadzaj. Ulubiona temperatura dla drożdży to 25-28°C. To ze względu na smak fermentacje prowadzi sie w niższych temperaturach.
                            NIe padło jeszcze jedno pytanie do alnusa: ile powietrza zostało w butelce przy napełnianiu? czy nie napełniłeś butelek po kapsel? Bez tlenu drożdże nie namnożą się.
                            Ostatnia zmiana dokonana przez jkocurek; 2007-09-07, 20:46.
                            Pozdrawiam,
                            Jacek
                            Świentechlywiki

                            Comment

                            • Stasiek
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2007.02
                              • 609

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jkocurek Wyświetlenie odpowiedzi
                              NIe padło jeszcze jedno pytanie do alnusa: ile powietrza zostało w butelce przy napełnianiu? czy nie napełniłeś butelek po kapsel? Bez tlenu drożdże nie namnożą się.
                              Namnożą się. Tylko dłużej to będzie trwało. Zawsze tam trochę tego tlenu jest. Robiliśmy takie eksperymenty. Piwo laliśmy dokładnie pod kapsel. Może pół centymentra wolnego. Po dwóch tygodniach zero gazu. Po dwóch miesiącach gaz prawidłowy.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X