Czy suchy ekstrakt zawsze jest taki sam? Tzn. czy ma tyle samo cukru/cukrów? Właśnie próbowałem mojego pszeniczniaka 5 tygodni od zabutelkowania (200g ekstraktu do 21,5 litra piwa) i brak gazu! Są to moje początki warzenia , więc doświadczenia brak, nasypałem tyle ile zalecała instrukcja ( no minimalnie mniej), a piwo choć dobre w smaku bez gazu pije się jakoś bez ochoty. Zastanawiam się czy jednak bardziej przewidywalna nie będzie glukoza.
Słabe nagazowanie po użyciu suchego ekstraktu słodowego
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedziCzy suchy ekstrakt zawsze jest taki sam? Tzn. czy ma tyle samo cukru/cukrów? Właśnie próbowałem mojego pszeniczniaka 5 tygodni od zabutelkowania (200g ekstraktu do 21,5 litra piwa) i brak gazu! Są to moje początki warzenia , więc doświadczenia brak, nasypałem tyle ile zalecała instrukcja ( no minimalnie mniej), a piwo choć dobre w smaku bez gazu pije się jakoś bez ochoty. Zastanawiam się czy jednak bardziej przewidywalna nie będzie glukoza.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedziMyślę, że nie chodzi tu o ilość ekstraktu - najwyżej dostałbyś piwo słabiej nagazowane. Jeżeli gazu brak w ogóle musiało zajść coś innego - np. nieszczelne kapsle, albo coś zaszkodziło drożdżom, np. padły od zbyt wysokiej temperatury leżakowania.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzijakieś delikatne "psst" przy twarciu butelki robi, więc jednak coś tam się wytworzyło i kapsle raczej trzymają, ale wygląda to/smakuje tak, jakby zostawić piwo w szklance na cały dzień, a potem próbować.
To nie za wiele jak na przeniczniaka. Ale nagazowanie powinno być "w normie".
A może to był ciemny (albo może barwiący) ekstrakt?
Comment
-
-
Ekstrakt jasny w proszku z Browamatora. Cała paczuszka 200g. Tyle pisało w instrukcji do 20 litrów. Piwa wyszło trochę więcej, bo rozcieńczałem aż do uzyskania 11Blg, a zmierzyłem objętość dopiero później. Nawet chciałem dodać jeszcze trochę więcej ekstraktu, ale nie miałem pod ręką wagi i przestraszyłem się opisów wybuchających butelek, nie chciałem przesadzić. Pogodziłem się na wstępie, że gazu może być odrobinę mniej, ale nie sądziłem, że nie będzie go prawie wogóle!
Ponawiam moje pytanie, czy zawsze w ekstrakcie jest tyle samo cukru? Może po prostu ten mój był mniej słodki i drożdże zjadły co było i koniec?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedziMoże po prostu ten mój był mniej słodki i drożdże zjadły co było i koniec?
Comment
-
-
Kapsle w istocie miękkie, ale część butelek po Tyskim ( choć moja Greta nie za bardzo je lubi) i w nich tak samo. Zresztą na NRW trzymają porządnie. Miałem jakieś stare wysokie 0,33 po mineralce ( długie noże? vichy?) i na nich faktycznie kapsel się kręcił po zamknięciu, ale nie używałem ich właśnie z tego powodu. Jeśli jest jakiś niewielki syk przy otwieraniu, to chyba jednak nie ma nieszczelności.
Comment
-
-
Dużo zależy od sposobu dodawania cukru czy ekstraktu do refermentacji. Jeśli osobno do każdej butelki to często nagazowanie jest nierówne. Ja ostatnio miałem taki przypadek: rozpuściłem dokładnie odważoną ilość glukozy w niewielkiej ilości wody wlałem do pustego fermentora i spuściłem do niego zielone piwo ale nie przemieszałem uważając że piwo przy zlewaniu samo się wymiesza. Efekt był taki że, z 30 butelek 4 były przegazowane a reszta bez gazu. Ostatnia, którą zlewałem przechylając zbiornik aby zlać to co było poniżej kranika była po prostu słodka i mocno nagazowana. Myślę że nie eksplodowała tylko dlatego że, nie była pełna.
Comment
-
-
Ekstrakt dodany był bezpośrednio do zdekantowanego piwa i porządnie wymieszany, do tego całość zostałe jeszcze przelana do tanku z kranikiem, więc raczej wykluczam złe czy nierównomierne mieszanie. Przyszedł mi do głowy pomysł, aby wstrząsnąć butelkami, żeby podnieść osad drożdży z dna . Czy ma to jakiś sens i czy aby przypadkiem nie zaszkodzi w jakiś tajemniczy sposób?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedziNapisz jeszcze, w jakiej temperaturze były leżakowane butelki
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedziNiestety pogoda nie rozpieszczała i trudno mi było zejść poniżej 22*C, a zdarzyło się, że doszła do 24*C i pozostała taka chyba przez 3 dni.
Comment
-
-
To chyba ma sens. Spróbuję "uruchomić" drożdże z jakiejś butelki pożywką z cukru. Jeśli nie ruszą, to sytuacja będzie jasna. Może jednak teraz w nieco niższych temperaturach po wstrząśnięciu butelek jakieś pojedyncze komórki jednak zechcą się wziąć do pracy?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedziTo jest chyba odpowiedź na Twoje problemy, w takich temperaturach drożdże chętnie ulegaja autolizie i nie ma kto nagazować. W każdym razie moje piwa które butelkowałem w upalnym maju; wszystkie mają problemy z nagazowaniem - albo małe, albo żadne.
NIe padło jeszcze jedno pytanie do alnusa: ile powietrza zostało w butelce przy napełnianiu? czy nie napełniłeś butelek po kapsel? Bez tlenu drożdże nie namnożą się.Ostatnia zmiana dokonana przez jkocurek; 2007-09-07, 20:46.Pozdrawiam,
Jacek
Świentechlywiki
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jkocurek Wyświetlenie odpowiedziNIe padło jeszcze jedno pytanie do alnusa: ile powietrza zostało w butelce przy napełnianiu? czy nie napełniłeś butelek po kapsel? Bez tlenu drożdże nie namnożą się.
Comment
-
Comment