Słabe nagazowanie po użyciu suchego ekstraktu słodowego

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jkocurek
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.12
    • 1030

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Stasiek69 Wyświetlenie odpowiedzi
    Namnożą się. Tylko dłużej to będzie trwało. Zawsze tam trochę tego tlenu jest. Robiliśmy takie eksperymenty. Piwo laliśmy dokładnie pod kapsel. Może pół centymentra wolnego. Po dwóch tygodniach zero gazu. Po dwóch miesiącach gaz prawidłowy.
    Sprawa dyskusyjna. Ja nie napisałem, że nie przefermentują tylko, ze sie nie namnożą. Szybkość fermentacji zależy od ilości drożdży. Jeżeli tlenu w piwie jest mało to można przyjąć, że ilość drożdży jest stała i w klarownym piwie po f. cichej niezbyt duża. Skutek: powolne nagazowanie piwa.
    Ostatnia zmiana dokonana przez jkocurek; 2007-09-07, 21:30.
    Pozdrawiam,
    Jacek
    Świentechlywiki

    Comment

    • Stasiek
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2007.02
      • 609

      #17
      pod kapsel

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Stasiek69 Wyświetlenie odpowiedzi
      Namnożą się. Tylko dłużej to będzie trwało. [...] Po dwóch miesiącach gaz prawidłowy.
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jkocurek Wyświetlenie odpowiedzi
      Jeżeli tlenu w piwie jest mało to można przyjąć, że ilość drożdży jest stała i w klarownym piwie po f. cichej niezbyt duża. Skutek: powolne nagazowanie piwa.
      W sumie napisaliśmy to samo.

      Gorzej jeśli alnus nie nalewał pod kapsel, bo i ta teoria padnie.
      To może, w oczekiwaniu na odpowiedź, jeszcze jedno pytanie do alnusa:
      Ile trwała fermentacja burzliwa i ile cicha?

      Comment

      • alnus
        Porucznik Browarny Tester
        • 2007.07
        • 459

        #18
        Wystraszony opowieściami na forum o wybuchających butelkach wymyśliłem, że gaz potrafi się bardziej sprężyć niż ciecz i bardzo uważałem, żeby nie nalać za dużo do butelek. Teoria o braku powietrza upada. Fermentacja burzliwa trwała 6 dni, to znaczy tyle piwo stało w fermentorze przykrytym luźną pokrywką, a sama fermentacja skończyła się po 4 dniach, później Blg już się nie zmieniało i pozostało 3*Blg ( z początkowych 11*), a cicha, po zdekantowaniu i w szczelnym fermentorze z rurką trwała 5 dni i w tym czasie Blg się nie zmieniło, a jeśli już to minimalnie i potraktowałem to jako błąd odczytu. Nie zanotowałem też pęcherzyków w rurce. Nie zaniepokoiło mnie to wcześniej, bo uważałem, że drożdże przetrawiły to co było i teraz tylko muszą opaść na dno, niekoniecznie produkując na cichej CO2. W tej chwili zaczynam już podejrzewać wszystko
        W desperacji wstrząsnąłem dzisiaj porządnie wszystkimi butelkami. Uznałem, że nie powinno to zaszkodzić, a może jakieś ucieśnione na dnie komórki drożdży wezmą się do roboty, zwłaszcza po tym, jak trafią na ewentualne resztki powietrza. Za parę dni zobaczę czy coś się zmieniło. W każdym razie wszelkie sugestie mile widziane.

        Comment

        • elemel7
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2003.02
          • 31

          #19
          Miałem coś takiego- zrobiłem część warki z cichą fermentacją w balonie, a część fermentowała bezpośrednio w butelkach. Do obu części dodałem przy butelkowaniu glukozę, piwo bezpośrednio rozlane zagazowało w tydzień, a warka po rozlaniu z balonu potrzebowała prawie miesiąca (na glukozie!) żeby ruszyć z gazem - chciałem już wylać, ale zapomniałem że stoją i po półtora miesiąca było OK. Miałem też kiedyś parę nieszczelnych butelek (wiem że to wbrew sztuce, ale szkoda wylać) - przelałem do dobrych i zadałem jeszcze raz glukozą - z egzemplarzami nie podkwaśniałymi sztuka się udała.

          Comment

          • alnus
            Porucznik Browarny Tester
            • 2007.07
            • 459

            #20
            Wstrząśnięcie prawdopodobnie pomogło - piwo z dzisiaj otwartej butelki delikatnie szczypało już w język. Niestety zachowałem się niemetodologicznie i nie zostawiłem żadnej niewstrząśniętej butelki do porównania . Następną otworzę za jakieś 2 tygodnie. Może jeszcze drożdże zrobią swoje. Póki co mam po sobotnim wypadzie "do wód" koszyczek słowackich tmavych i svetlych które umilą mi oczekiwanie

            Comment

            Przetwarzanie...
            X