Jestem całkiem zielony. Od czego zacząć?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ememem
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2007.10
    • 3

    Jestem całkiem zielony. Od czego zacząć?

    Witam wszystkich i z góry dziękuję za cierpliwość. Jestem totalnie zielony w temacie warzenia piwa. Chciałbym się do tego zabrać, ale nie wiem czy zaczynać od brewkitów, czy spróbować od razu od porządnego warzenia ze słodów?
    Ja skłaniam się na początek ku brewkitom. Pytanie: czy piwa z takich setów są chociaż dobre? Co będzie mi potrzebne na początek - wielki gar, fermentator (czy może być baniak do wina?), co jeszcze??? Jakie lektury polecacie?
    Czy do śrutowania nada się stara ręczna maszynka do mięsa? Czy to w ogóle nie ten kierunek?
    Dzięki za podpowiedzi.

    Pozdrowienia

    Kandydat na Piwowara
  • Maidenowiec
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.07
    • 2287

    #2
    Ja akurat jestem zwolennikiem zaczynania warzenia od ekstraktów z prostej przyczyny: nauczysz się organoleptycznie jak to powinno wyglądać, pachnieć i się zachowywać I dodatkowo zaczniesz pracować nad nawykami przy zachowaniu higieny w browarze domowym. Aczkolwiek jak masz wielkie parcie na słód, nie ma problemu by zacząć od pełnego zacierania.

    Jeżeli byś zaczynał od ekstraktów wystarczy 6-litrowy garnek. "Wielki gar" (powiedzmy minimum 29 litrów) przyda się przy zacieraniu. Na rynku jest parę różnych zestawów startowych, jest tam wszystko czego będziesz potrzebować.

    Raczej nie ten kierunek z tego co pamiętam jak to wygląda. A nawet zupełnie nie ten kierunek.
    Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

    Thou shallt not spilleth thy beer!

    Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10768

      #3
      witaj i zacznij od czytania forum
      np.TU
      Last edited by anteks; 2007-10-17, 20:59.
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • tomcio83
        Porucznik Browarny Tester
        • 2006.02
        • 258

        #4
        Ale z drugiej strony- kto pyta nie błądzi

        Piwo z brew kita jest przynajmniej tak samo dobre (ale raczej lepsze) od tego ze sklepu.
        trzecim wyjściem, pośrednim między brewkitami a zacieraniem ze słodów, jest warzenie z czystych ekstraktów słodowych i samodzielne dodawanie chmielu.
        Jeśli chodzi o śrutowanie, to na początek można albo bawić się w mielenie/miażdżenie słodu w jakimś młynku (Ja tak zaczynałem- z młynkiem do orzechów )
        albo ( zdecydowanie polecam ) kupowanie słodu ześrutowanego (Browamator ).

        Jest jeszcze jedna kwestia- finansowa. Ja finansuję moje hobby z kieszonkowego
        więc zaczynałem stopniowo. Minimalny zestaw sprzętu potrzebnego do zacierania będzie kosztował ok. 200zł (+ ew. śrutownik Porkert 150zł ).

        A tak w ogóle skąd jesteś ? (wypełnij profil!!! ..... spoko )
        rowarek esoła

        Comment

        • Maidenowiec
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.07
          • 2287

          #5
          Nie tylko BA ma słody śrutowane
          Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

          Thou shallt not spilleth thy beer!

          Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

          Comment

          • alnus
            Porucznik Browarny Tester
            • 2007.07
            • 459

            #6
            Właśnie przed momentem wypiłem India Pale Ale z brewkita i nie można o nim powiedzieć złego słowa. Ekstrakty nie są złe, poza tym nie trzeba od razu inwestować w cały sprzęt. Jeśli dysponujesz garem lub balonem, osobiście nie widzę przeszkód, żeby za pierwszym razem z nich skorzystać. Sam uwarzyłem pierwsze piwo z kita w garze 40l, po czym po ostudzeniu zadałem w nim (tym samym bez dekantacji) drożdże i po burzliwej fermentacji od razu zabutelkowałem, sypiąc ekstrakt do butelek. Piwo po 3 miesiącach wyszło pyszne. Jeśli jednak jesteś zdecydowany na nowy sprzęt - któryś z zestawów startowych będzie trafionym zakupem.

            Comment

            • Wielki_B
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2005.02
              • 1968

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ememem Wyświetlenie odpowiedzi
              Pytanie: czy piwa z takich setów są chociaż dobre?
              Piwa z gotowców, czy z ekstraktów, są dobre, a często bardzo dobre. Zacznij od nich. Od kwestii "zacierane czy z gotowców" ważniejsze jest pilnowanie właściwych temperatur fermentacji i użycie odpowiednich drożdży - niekoniecznie tych, które są standardowo dołączane do brew-kitów.

              Tak czy inaczej, piwo będzie inne od tego, do którego jesteś przyzwyczajony. Dlatego może nawet Ci nie smakować.

              Comment

              • tomcio83
                Porucznik Browarny Tester
                • 2006.02
                • 258

                #8
                Aha.

                Co do lektur to na początek polecam "Jak Warzyć Piwo-praktyczny przewodnik" Ziemowita Fałata. Wiedza z książeczki spokojnie wystarczy na pierwsze 10 warek.


                Polecam również dziennik piwowara- bardziej jako narzędzie. Zapisujesz w nim dokładnie, jak zrobiłeś każdą kolejną warkę. Pomaga unikać błędów popełnionych poprzednim razem
                i powtórzyć jeszcze raz te piwa które naprawdę się udały. Poza tym jest tam też kilka przepisów na piwa różnych gatunków - dobra wskazówka na początek.


                rowarek esoła

                Comment

                • anteks
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛
                  • 2003.08
                  • 10768

                  #9
                  a TU można trafić taniutkie brewkity
                  Mniej książków więcej piwa

                  Comment

                  • ememem
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2007.10
                    • 3

                    #10
                    1 warka

                    czyli na pierwszą warkę może być to: http://www.sklep.wes.com.pl/?d=produkt&id=7 (brew-kit) + to: - http://www.sklep.wes.com.pl/?d=produkt&id=54 (żeby wyszło do 20 litrów).
                    Gotuję ? Czy nie?
                    Do fermentatora - butli winiarskiej (czy zamykam tak jak wino - taką zakręconą rurką z wodą)?
                    A potem butelki.
                    Czy tak?

                    Comment

                    • Maidenowiec
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.07
                      • 2287

                      #11
                      Może być i to, aczkolwiek ja bym polecił 1,7kg jasnego niechmielonego. Swoją drogą, jeżeli zamierzasz zabrać się za warzenie to fermentory i tak Ci się przydadzą. Mnie osobiście nie chciałoby się bawić z gąsiorem do fermentowania piwa.

                      Możesz wziąć jeszcze suchy ekstrakt 0,2kg do dodania do refermentacji.

                      Gotujesz, jakieś 15 minut powinno wystarczyć.
                      Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

                      Thou shallt not spilleth thy beer!

                      Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

                      Comment

                      • tomcio83
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2006.02
                        • 258

                        #12
                        W instrukcjach brewkitów często piszą, że wystarczy podgrzać, ale z doświadczenia społeczności piwowarskiej wynika, że lepiej jest pogotować 15-20 minut.

                        Ostudzić do temp. pokojowej, przelać do fermentora (chyba może być też balon )
                        I zadać drożdżami
                        (trzeba przeprowadzić rehydratację drożdży- tzn. wsypać drożdże do przegotowanej, ostudzonej wody (ok. 100 ml ) , po 20 minutach delikatnie wymieszać sterylną łyżką
                        tak, żeby powstał jednolity krem (Czasem nie da się delikatnie ) )

                        tak przygotowane drożdże dodać do pojemnika z brzeczką o temp. ok. 20 st.

                        fermentacja burzliwa bez rurki fermentacyjnej- wystarczy przykryć
                        czymś fermentor/ wylot balonu, żeby nic nie wpadało do środka (muszki, inne owady itp. )

                        Na razie tyle. Przez 7 dni fermentacja burzliwa, potem fermentacja cicha, chociaż przy ekstraktach nie jest konieczna- masz 7 dni na podjęcie decyzji czy fermentacja cicha czy od razu butelkowanie

                        W razie pytań pisz



                        pozdrawiam
                        rowarek esoła

                        Comment

                        • ememem
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2007.10
                          • 3

                          #13
                          czy z takiego zestawu coś mi wyjdzie, co potem będzie można nazwać piwem?

                          Czy z takiego zestawu coś mi wyjdzie, co potem będzie można nazwać piwem pszenicznym:
                          - brewkit pszenicznego: http://www.sklep.wes.com.pl/?d=produkt&id=7
                          - drożdże Blanche-Brew: http://www.sklep.wes.com.pl/?d=produkt&id=146
                          - ...

                          A może taki zestaw:
                          - brewkit pszeniczny: http://www.browamator.pl/szczegoly.p...&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164394%2F183095&sortuj=kod

                          I tu pojawia się pewien problem, ponieważ w instrukcjach na temat warzenia pojawia się dodatkowo drugi ekstrakt słodowy (niechmielony) lub cukier (wiem już, że cukrowi stanowczo mówimy NIE). Stąd pytanie do doświadczonych kolegów: czy ten drugi ekstrakt słodowy (cukier) jest po to żeby zrobić nie 12, ale 20 litrów piwa? Jeżeli tak, to czy warto robić więcej (mniej chmielu), czy też zrobić mniejszą warkę i piwo będzie lepsze.
                          Czy podczas rozlewania do butelek muszę dodawać suchy ekstrakt słodowy (czy to jest właśnie ta refermentacja)? Czy mogę np. zamiast ekstraktu dodać po pół łyżeczki miodu?

                          Aha! Co ze sterylizacją sprzętu. Chemią? Czy po prostu wystarczy dokładnie umyć i wyparzyć wrzątkiem? Teść zajmuje się wyrobem wina i nie przykłada specjalnie wagi do nadmiernej czystości (po prostu bez przesady - wrzątek, żadnej chemii) i wina wychodzą mu, że palce lizać.

                          A czy jako fermentator może być użyty gliniany gar - taki jak do kiszenia kapusty?

                          W instrukcjach jest napisane, że po fermentacji burzliwej trzeba zlać płyn znad osadu. Czy koniecznie? W piwach bawarskich osad jest i uważany jest za coś niezbędnego. A zatem: czy można przelać z osadem, czy też nie?

                          Dzięki za odpowiedzi i ememem

                          Comment

                          • tomcio83
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2006.02
                            • 258

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ememem Wyświetlenie odpowiedzi
                            Czy z takiego zestawu coś mi wyjdzie, co potem będzie można nazwać piwem pszenicznym:
                            - brewkit pszenicznego: http://www.sklep.wes.com.pl/?d=produkt&id=7
                            - drożdże Blanche-Brew: http://www.sklep.wes.com.pl/?d=produkt&id=146
                            - ...

                            A może taki zestaw:
                            - brewkit pszeniczny: http://www.browamator.pl/szczegoly.p...&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164394%2F183095&sortuj=kod

                            I tu pojawia się pewien problem, ponieważ w instrukcjach na temat warzenia pojawia się dodatkowo drugi ekstrakt słodowy (niechmielony) lub cukier (wiem już, że cukrowi stanowczo mówimy NIE). Stąd pytanie do doświadczonych kolegów: czy ten drugi ekstrakt słodowy (cukier) jest po to żeby zrobić nie 12, ale 20 litrów piwa? Jeżeli tak, to czy warto robić więcej (mniej chmielu), czy też zrobić mniejszą warkę i piwo będzie lepsze.
                            Czy podczas rozlewania do butelek muszę dodawać suchy ekstrakt słodowy (czy to jest właśnie ta refermentacja)? Czy mogę np. zamiast ekstraktu dodać po pół łyżeczki miodu?

                            Aha! Co ze sterylizacją sprzętu. Chemią? Czy po prostu wystarczy dokładnie umyć i wyparzyć wrzątkiem? Teść zajmuje się wyrobem wina i nie przykłada specjalnie wagi do nadmiernej czystości (po prostu bez przesady - wrzątek, żadnej chemii) i wina wychodzą mu, że palce lizać.

                            A czy jako fermentator może być użyty gliniany gar - taki jak do kiszenia kapusty?

                            W instrukcjach jest napisane, że po fermentacji burzliwej trzeba zlać płyn znad osadu. Czy koniecznie? W piwach bawarskich osad jest i uważany jest za coś niezbędnego. A zatem: czy można przelać z osadem, czy też nie?

                            Dzięki za odpowiedzi i ememem

                            Oba zestawy (WES i John Bull ) są w porządku. Ze względu na drożdże, przychylałbym się do zestawu WES, ale to nie ma większego znaczenia przy warzeniu z brew kitów.

                            Nie mam wielkiego doświadczenia z brewkitami, ale wydaje mi się, że jeśli dodasz do tego ekstrakt niechmielony, to smak piwa nadal będzie ok. Zwłaszcza, że pszeniczne nie muszą być mocno chmielone. sam brewkit to porcja na ok. 12 litrów piwa, a 2 puszki to porcja na 22 litry.

                            Niektórzy piwowarzy też stosują tylko wrzątek i mówią że jest ok, .. ale do czasu.

                            Też na początku bałem się chemii, ale przekonałem się, że warto- szkoda twojej pracy i pieniędzy przeznaczonych na surowce.


                            Gliniany gar- ODRADZAM!!! naprawdę lepiej to zrobić w fermentorze, ew. plastikowym wiadrze z przykrywką, z atestem żywnościowym.

                            Po burzliwej powinno się zlać z nad osadu- dużo drożdży niewidocznych gołym okiem zostanie w piwie. Po cichej fermentacji też wytworzy się osad i też należy zlać z nad osadu. po cichej do butelek i dodajesz cukier lub ekstrakt słodowy w proszku lub miód.

                            Najlepiej rozpuścić surowiec (cukier / miód/ ekstrakt) w gorącej wodzie, chwilę pogotować i po ostudzeniu połączyć z młodym piwem. Dopiero wtedy przelewać piwo do butelek.

                            Po kilku ( w przypadku pszenicznego ) tygodniach na dnie każdej butelki także osiądzie osad drożdżowy- właśnie taki jaki jest w niektórych droższych piwach sklepowych ( Paulaner itp. )

                            Powodzenia!

                            i, jakby co, pytaj dalej
                            rowarek esoła

                            Comment

                            • alnus
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2007.07
                              • 459

                              #15
                              możesz zrobić 12l mocno nachmielonego piwa, lub dodać ekstrakt ( lub cukier, któremu mówimy NIE) i zrobić 20l "normalnie" chmielonego, przy czym "mocno i normalnie" oraz "lepsze" jest pojęciem mocno umownym.
                              przy butelkowaniu trzeba dodać ekstrakt lub glukozę lub cukier do refermentacji, głównie aby piwo się nagazowało. Jeśli chcesz sypać wprost do butelek, nie polecam ekstraktu, bo łapie wilgoć z powietrza i robi się klucha na miarce. Najłatwiej z cukrem. Miód chyba mógłby być, ale też nie widzę możliwości dodawania po pół łyżeczki do butelki, w dodatku jest szkoła, aby miód przed dodaniem do piwa przegotować, lub przynajmniej zapasteryzować.
                              STERYLIZOWAĆ. Zdecydowanie, pirosiarczyn, lub wg mnie lepiej, jodofor lub OXY. Osobiście butelki po myciu prażę w piekarniku.
                              Gliniany gar mógłby być, ale musi być z glazurą i to na 100% nieuszkodzoną ( co raczej trudno stwierdzić napewno), lepiej wcześniej nieużywany do kiszenia i zdezynfekowany - będzie ci go nieco trudno myć i płukać w wannie.
                              Zlać płyn znzd osadu. Drożdże i tak będą w piwie i namnożą się dodatkowo przy refermentacji, po czym osiądą na dnie butelki.

                              Wszystko co napisałem zostało już dziesiątki razy napisane na tym forum. Szukaj i czytaj.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X