Nawarzyłem piwa ze słodu Pale Ale. Filtrowałem "wynalazkiem" zrobionym na szybko z miski, więc spodziewałem się, że efekt może nie być rewelwcyjny, ale spodziewałem się też, że brzeczka się sklaruje jak postoi. Po ostudzeniu niestety nic się nie sklarowało, po burzliwej fermentacji także nic, no i nic po trzech tygodniach cichej. Musiałem zwolnić miejsce i zabutelkowałem je takie mętne. Mam teraz 45 butelek przyzwoicie rokującego w smaku ale, tylko butelki wyglądają jakby ktoś nalał do nich żuru. Najbardziej podejrzewam, że za słabo pogotowałem brzeczkę z chmielem. Po tym jak całość się zagotowała, przykręciłem trochę palnik i zostawiłem całość na 15-20 minut. Po powrocie niestety nic się nie gotowało. Odkręciłem z powrotem, ale jak się znów zagotowało, wrzuciłem resztę chmielu i po paru minutach trzeba było chłodzić. Czy moje podejrzenia mają jakiś sens, czy coś innego może być przyczyną mojego żuropodobnego piwa? Jeśli coś innego to co?
trwałe zmętnienie piwa
Collapse
X
-
Brzeczka MUSI się gotować bardzo mocno, wrzeć. Nie może pykać sobie jak rosół. Podczas chmielenia mocne gotowanie lepiej uwalnia składniki chmielu.
Poprostu nie wytrąciły ci się dostatecznie białka.
Gdy sprawdzałem u siebie, lekkie gotowanie - czyli skręcony gaz- przelewało się wszystko w garze, jednak była to temp. tylko 92stC.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedziMyślę, że powodem jest filtracja. Mam jedno piwo które przefiltrowałem byle jak, w 15 min i jest mętne.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Zbyt szybka filtracja nie jest nigdy powodem pernamentnego zmętnienia gotowego piwa.
W tym przypadku wydaje mi się, że powodem ciągłej mętności może być nieskutecznie przeprowadzone zacieranie (czyli w brzeczce pozostały skrobia), lub specyfika użytych drożdży (tu: słabo kłaczkujących), które długo potrafią "wisieć" w piwie. Na tą drugą okoliczność proponuję wstawić butelkę do lodówki. Po schłodzeniu drożdże szybko opadną na dno, czyniąc piwo klarownym.
Innym wytłumaczeniem mętności może być to, o czym napisał Jacer.
Comment
-
-
Skrobia raczej nie pozostała - robiłem próby jodowe i sam byłem zdziwiony że nic mi się nie barwi, a było to w połowie zacierania. Kontrolna próbka z mąki była granatowa aż miło. Napewno nie jest to też wina drożdży, bo brzeczka była mętna i nie chciała się klarować zanim wogóle zadałem drożdże. Filtracja też raczej nie, bo męty które by pozostały, powinny opaść na dno. Przyjmuję prawie za pewnik słabe gotowanie. Moje dodatkowe pytanie brzmi : czy grozi to jeszcze jakimiś konsekwencjami? Te które już zauważyłem to problem z poprawnym pomiarem cukru, ale tym akurat się nie przejmuję.Last edited by alnus; 2007-12-01, 23:05.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedziczy grozi to jeszcze jakimiś konsekwencjami?
Gotować trza ostro, tak żeby było widać zbijające się w kłęby białka jest to tzw przełom brzeczki.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Próba kontrolna tego co w butelkach za jakieś 3 tygodnie. Następne dwie warki z ekstraktów, bo mam ich jeszcze trochę, a następne zacieranie dopiero przy sprzyjających warunkach pogodowych, żeby się dało okno w kuchni zostawić otwarte na cały dzień. Inaczej cała wilgoć włazi w ściany, bo wyciąg kuchenny nie wyrabia, a nawet jak go włącze na "trójkę" i zaczyna działać wystarczająco, to ja nie wyrabiam paru godzin w takim hałasie ;-)
Comment
-
-
Zacieranie nie daje dużo pary. Bardziej się paruje przy gotowaniu/chmieleniu. Dziś u mnie było 7stC Więc okno można otwieraćMilicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Zasadniczo racja - chmielenie z ekstraktów wygląda tak samo i tak samo paruje, ale przy zacieraniu też jednak trochę dymi z gara. Póki co mam jeszcze ekstrakty na dwie warki i chcę je wykorzystać - piwo z syropku też jest całkiem dobre. Ale podobno grudzień ma być ciepły, więc może jak starczy czasu to coś zatrę, a ekstrakt zostanie na potem. Tyle, że mimo wszystko musiałbym jeszcze nieco udoskonalić moją "miskę filtracyjną", albo wystrugać jakieś nieco lepsze ustrojstwo do filtrowania.
Comment
-
-
Polecam takie rozwiązanie. Można zarówno podłączyć do kranika w kadzi BA, jak i połączyć z wężykiem silikonowym i wrzucić na dno gara. Filtracja jest sprawna, można znacznie skrócić czas na ułożenie złoża filtracyjnego.
Comment
-
-
O czymś takim myślałem, ale pod ręką miałem plastikową miskę, która po lekkiej obróbce idealnie spasowała do wiadra z kranikiem, a w dnie porobiłem nacięcia brzeszczotem. W sumie działa w miarę przyzwoicie, tyle że szpary są trochę za szerokie i na początku trzeba dość sporo zwracać z powrotem, no i wcześniej robić podbicie i czekać dość długo na ułożenie złoża. Gdybym ponacinał węższą piłką, byłby mój wynalazek całkiem przyzwoitym.Last edited by alnus; 2007-12-02, 11:30.
Comment
-
Comment