Czemu się tak pieni ?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • muavmf
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2007.08
    • 119

    Czemu się tak pieni ?

    Ostatnio zrobiłem trzy warki (proste piwa 4,5kg zasypu pilzn, monach,karmel) zacierane standartowo z dekokcją (patrz Mapajak + plus przerwa 10min 52*). Jedna warka na s-04 w temp. 18-19*, dwie s-23 w temp.8-10*.
    Fermentacja 1 tydz. burzliwej i 1 tydz. cichej. Na cichej już przez rurkę nic nie uchodziło.
    Piwa ładnie odfermentowały do 2,5-3,5 BLG.
    Wszystko ładnie tylko gdy wsypuję cukier do butelek z piwem (refermentacja cukrem -płaska łyżeczka na butelkę), piwo tak się spienia, że wychodzi z butelki piana. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim. Dotychczas piwo miałem spokojniutkie. Może zbyt krótka cicha, a może teraz dopiero jest super ?
  • huanghua
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.10
    • 1910

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
    Ostatnio zrobiłem trzy warki (proste piwa 4,5kg zasypu pilzn, monach,karmel) zacierane standartowo z dekokcją (patrz Mapajak + plus przerwa 10min 52*). Jedna warka na s-04 w temp. 18-19*, dwie s-23 w temp.8-10*.
    Fermentacja 1 tydz. burzliwej i 1 tydz. cichej. Na cichej już przez rurkę nic nie uchodziło.
    Piwa ładnie odfermentowały do 2,5-3,5 BLG.
    Wszystko ładnie tylko gdy wsypuję cukier do butelek z piwem (refermentacja cukrem -płaska łyżeczka na butelkę), piwo tak się spienia, że wychodzi z butelki piana. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim. Dotychczas piwo miałem spokojniutkie. Może zbyt krótka cicha, a może teraz dopiero jest super ?
    Prawdopodobnie w piwie w którym wlewasz do flaszek jest jeszcze sporo CO2. Może nie odfermentowało do końca? Robiłeś cichą? Ile?
    A właściwie to podajesz cukier do refermentacji w najtrudniejszy chyba sposób. Chce Ci się?
    W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

    Comment

    • muavmf
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2007.08
      • 119

      #3
      Z tym CO2 to chyba masz rację piwo już nie pracowało, a przy potrząsaniu jeszcze gaz się pojawiał. Czyli co - dłuższa cicha ( trwała 1 tydzień), bo stukać w baniak nie ma sensu, a może tym się wcale nie przejmować.
      Jeśli chodzi o sypanie cukru, to już dyskutowaliśmy na forum. Ja pozostaję przy sypaniu.
      Pozdrawiam.

      Comment

      • anteks
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛
        • 2003.08
        • 10788

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
        Wszystko ładnie tylko gdy wsypuję cukier do butelek z piwem (refermentacja cukrem -płaska łyżeczka na butelkę), piwo tak się spienia, że wychodzi z butelki piana.
        cukier syp pierwszy a później lej piwo - będzie ok
        Mniej książków więcej piwa

        Comment

        • huanghua
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2005.10
          • 1910

          #5
          Jeśli tak:
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
          (...)
          Jeśli chodzi o sypanie cukru, to już dyskutowaliśmy na forum. Ja pozostaję przy sypaniu.
          Pozdrawiam.
          to tak:
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
          cukier syp pierwszy a później lej piwo - będzie ok
          ... będzie najlepiej
          W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

          Comment

          • muavmf
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2007.08
            • 119

            #6
            Jak najpierw nasypiesz cukru, to przy nalewaniu piwa, zawsze jakiś krzyształek zablokuje ci zaworek w rurce do napełniania. Wtedy zaworek nie domyka i piwo sika dookoła. Dlatego lepiej wlewać do czystej-pustej butelki.
            Ale jako rozwiązanie problemu z pienieniem piwa, pewnie pomoże. Dzięki.

            Comment

            • jacer
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2006.03
              • 9875

              #7
              zawsze możesz nie uzywać rurki i nalewać bezposrednio z kranika lub rozpuścić cukier w wodzie i dolać o piwa.
              Milicki Browar Rynkowy
              Grupa STYRIAN

              (1+sqrt5)/2
              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
              No Hops, no Glory :)

              Comment

              • anteks
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛
                • 2003.08
                • 10788

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
                Jak najpierw nasypiesz cukru, to przy nalewaniu piwa, zawsze jakiś krzyształek zablokuje ci zaworek w rurce do napełniania. Wtedy zaworek nie domyka i piwo sika dookoła. Dlatego lepiej wlewać do czystej-pustej butelki.
                .
                jeśli będziesz sypał cukier do pełnych butelek z piwem to zawsze będzie się pieniło
                najlepszym rozwiązaniem jest rozpuszczenie cukru i dodanie do kadzi przed rozlewem. Bez pienienia się i masz gwarancje że we wszystkich butelkach jest równo
                Ostatnia zmiana dokonana przez anteks; 2007-12-10, 10:00.
                Mniej książków więcej piwa

                Comment

                • muavmf
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2007.08
                  • 119

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                  zawsze możesz nie uzywać rurki i nalewać bezposrednio z kranika lub rozpuścić cukier w wodzie i dolać o piwa.
                  Wiesz, że nie pomyślałem z tym rozlewaniem bezpośrednio z kranika. Proste rozwiązania są zawsze trudne do wymyślenia.

                  Cukier sypię do butelki bezpośrednio, bo jest to dość proste. Używając roztworów trzeba brzeczkę zamieszać, a wtedy podnosisz osad z dna i niepotrzebnie ją natleniasz, a już zupełnie nie wyobrażam sobie przelewania do tanku pośredniego.
                  Trzymam się zasłyszanej zasady: Keep it simply.

                  Do Anteks pewnie masz rację. Wcześniej wsypywałem najpierw cukier i żadnych efektów nie było. Ponadto, z tego co sobie przypominam, piwa były warzone w wyższych temperaturach, fermentacja się szybciej kończyła więc CO2 było znacznie mniej.

                  Comment

                  • Marcin_wc
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.09
                    • 2115

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
                    Cukier sypię do butelki bezpośrednio, bo jest to dość proste. Używając roztworów trzeba brzeczkę zamieszać, a wtedy podnosisz osad z dna i niepotrzebnie ją natleniasz
                    To przelej do fermentora z kranikiem tak, żeby nie było osadów. Brzeczkę wystawczy delikatnie zamieszać, jeśli tylko nie masz tyle pary w rękach, co pudzian, to nie natlenisz jej zbytnio.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
                    Trzymam się zasłyszanej zasady: Keep it simply.
                    Tylko, że twoja metoda nie jest prostsza.

                    Comment

                    • kopyr
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2004.06
                      • 9475

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
                      Wiesz, że nie pomyślałem z tym rozlewaniem bezpośrednio z kranika. Proste rozwiązania są zawsze trudne do wymyślenia.

                      Cukier sypię do butelki bezpośrednio, bo jest to dość proste. Używając roztworów trzeba brzeczkę zamieszać, a wtedy podnosisz osad z dna i niepotrzebnie ją natleniasz, a już zupełnie nie wyobrażam sobie przelewania do tanku pośredniego.
                      Trzymam się zasłyszanej zasady: Keep it simply.

                      Do Anteks pewnie masz rację. Wcześniej wsypywałem najpierw cukier i żadnych efektów nie było. Ponadto, z tego co sobie przypominam, piwa były warzone w wyższych temperaturach, fermentacja się szybciej kończyła więc CO2 było znacznie mniej.
                      To ja napiszę jak to zrobić, żeby było zawsze czysto, zawsze pewnie

                      Cichej nie robisz w fermentorze z kranikiem, tylko w tym bez kranika. Jak chcesz butelkować, odmierzasz ilość cukru/glukozy, zalewasz taką ilością wrzątku, żeby się rozpuścił (zwykle starczy 250ml). Ten roztwór wlewasz na dno zdezynfekowanego fermentora z kranikiem. Następnie z fermentora, w której była cicha dekantujesz do fermentora z kranikiem, starając się, żeby wypływające z wężyka zielone piwo wprowadzić w ruch wirowy. To w celu równomiernego rozmieszania glukozy. Nic nie musisz mieszać. Następnie podstawiasz butelkę pod kranik, otwierasz spust, napełniasz butelkę do takiej jak trzeba wysokości, zamykasz spust, bierzesz następną butelkę itd. Jeśli piwo się nadmiernie pieni, odstawiasz spienioną butelkę do odstania i dolewasz jak piana opadnie.
                      Z rurki z zaworkiem korzystałem raz, podłoga zachlapana, butelki zachlapane - dziękuję. Nigdy nie miałem problemu z nierównym nagazowaniem butelek. No może ze 2 razy, ostatnie butelki, kiedy zlewane były już z dna fermentora, były trochę mocniej nagazowane, ale mogło mi się zdawać.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • muavmf
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2007.08
                        • 119

                        #12
                        Mnie to przekonuje. Dzięki.

                        Comment

                        • coder
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.10
                          • 1347

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          Jak chcesz butelkować, odmierzasz ilość cukru/glukozy, zalewasz taką ilością wrzątku, żeby się rozpuścił (zwykle starczy 250ml). Ten roztwór wlewasz na dno zdezynfekowanego fermentora z kranikiem. Następnie z fermentora, w której była cicha dekantujesz do fermentora z kranikiem, starając się, żeby wypływające z wężyka zielone piwo wprowadzić w ruch wirowy. To w celu równomiernego rozmieszania glukozy. Nic nie musisz mieszać
                          Kiedyś tak robiłem, i miałem nierówno nagazowane piwa, ale może za długo potem zwlekałem z rozlaniem do butelek. Teraz jeszcze bezpośrednio przed rozlewem mieszam delikatnie łyżką cedzakową. Możesz zrobić prosty test: posmakuj piwo z dna tanku po rozlewie, jeżeli jest słodkie, to znaczy że cukier nie był dobrze rozmieszany

                          Następnie podstawiasz butelkę pod kranik, otwierasz spust, napełniasz butelkę do takiej jak trzeba wysokości, zamykasz spust, bierzesz następną butelkę itd.
                          W ten sposób możesz napowietrzyć piwo, przyczep do kranika chociaż krótki wężyk, tak, żeby sięgał dna butelki.

                          Comment

                          • kopyr
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2004.06
                            • 9475

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedzi
                            W ten sposób możesz napowietrzyć piwo, przyczep do kranika chociaż krótki wężyk, tak, żeby sięgał dna butelki.
                            Lej tylko po ściance

                            A wężyk to IMO potencjalne miejsce zakażenia, bo rozumiem, że raz po raz zanurzasz go w piwie w butelce.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • anteks
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2003.08
                              • 10788

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                              Lej tylko po ściance

                              A wężyk to IMO potencjalne miejsce zakażenia, bo rozumiem, że raz po raz zanurzasz go w piwie w butelce.
                              dezynfekujesz fermentator, butelki zdezynfekuj też i wężyk
                              Mniej książków więcej piwa

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X