Jak odzyskać brzeczkę z osadów po chmieleniu

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jkocurek
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.12
    • 1030

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
    Co do odzysku brzeczki w warunkach kuchennych:
    biorę wąski 3 litrowy garnek i nylonowe, drobnooczkowe sitko w kształcie "durszlaka".
    Do sita posadzonego na garnku wylewam breję o której mowa. Po chwili osady tworzą warstwę filtracyjną i przesącz staje się całkiem klarowny. Trzeba jedynie zawrócić pierwszy mętny filtrat (sytuacja analogiczna do filtracji słodkiej brzeczki).
    Wg mojego doświadczenia, to co opisujesz zadziała tylko w przypadku chmielenia granulatem lub ewentualnie szyszką ale koniecznie bez woreczków do chmielenia. Bez pomocy filtracyjnej w postaci chmielu sam osad białkowy albo przeleci przez sito albo utworzy warstwę, przez którą brzeczka przecieka bardzo powoli.
    Najlepsze rozwiązanie, niestety nie domowe, to odwirowanie zawiesiny białkowej. Mam dostęp do wirówki laboratoryjnej i odzyskuje prawie 100% brzeczki.
    Pozdrawiam,
    Jacek
    Świentechlywiki

    Comment

    • muavmf
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2007.08
      • 119

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kham Wyświetlenie odpowiedzi
      Zapytaj tych co chłodnice zanurzeniowe stosują. Ponoć osady same się na dnie zbijają.
      Ja stosuję chłodnicę. Po ostudzeniu, zostawiam brzeczkę na około pół godz. w spokoju. Rzeczywiście osad leży zwarty na dnie. Nie ma potrzeby odzysku.
      Nie wiedziałem, że to może być wpływ chłodnicy.

      Comment

      • muavmf
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2007.08
        • 119

        #18
        Zapomniałem dodać:
        wsypuję granulat bezpośrednio do brzeczki.

        Comment

        • oscarboj
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2007.03
          • 36

          #19
          że też nikt nie wspomniał o poczciwej pielusze ja naciągam ją na fermentor i przelewam gorącą brzeczkę, straty są minimalne a i cały proces zabiera 1 minutę

          Comment

          • Seta
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.10
            • 6964

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika hasintus Wyświetlenie odpowiedzi
            Odkąd zacząłem stosować szyszki chmielowe luzem, po ostudzeniu brzeczki ściągam wężykiem "do sucha" całą brzeczkę. Wszystkie fusy osadzają się na chmielu.
            Ja chyba jakiś nie teges. Dwa razy sypałem szyszki do gara i dwa razy kląłem na czym świat stoi... Jak ściągasz breczkę, jeśli wężyk co 10 sekund się zatyka??

            Comment

            • hasintus
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2006.07
              • 850

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika seta Wyświetlenie odpowiedzi
              Ja chyba jakiś nie teges. Dwa razy sypałem szyszki do gara i dwa razy kląłem na czym świat stoi... Jak ściągasz breczkę, jeśli wężyk co 10 sekund się zatyka??
              Chyba tylko raz mi sie przytkał. A dokładnie to wkładam wężyk prawie do samego dna między szyszki i zasysam, pod koniec przechylam garnek, szyszki nadal leżą na dnie a brzeczka swobodnie przepływa między nimi. Czasami przez wężyk przeleci jakaś drobna łuska ale się tym nie przejmuję, natomiast brzeczka leci cały czas klarowna.
              Może to ja jakiś nie teges.

              Comment

              • kham
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2006.01
                • 751

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oscarboj Wyświetlenie odpowiedzi
                że też nikt nie wspomniał o poczciwej pielusze ja naciągam ją na fermentor i przelewam gorącą brzeczkę, straty są minimalne a i cały proces zabiera 1 minutę
                Oczywiście tetrową. Bo pampersy raczej by się nie sprawdziły.

                Comment

                • gniady
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2006.12
                  • 146

                  #23
                  To ja mam inną metodę, po prostu do tego co zostaje dolewam wody, i zagotowuję, następnie studzę i taką słabszą brzeczkę wlewam do fermentora. Zostaje mi oczywiście ok. 2l osadu, ale ma gęstość 3-4 blg a nie np. 15.
                  Jeśli natomiast nie mam ochoty odzyskiwać drożdży z dna fermentora to wlewam całość z osadami do fermentora, osadza się na dnie ładnie z drożdżami. Chmielę jednak szyszkami w woreczkach więc w osadach nie ma raczej chmielu (nie wiem czy to ma jakieś znaczenie).

                  Comment

                  • wg2
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2004.07
                    • 264

                    #24
                    Polecam metodę z pieluchą - stosuje od 50 warek i się sprawdza.
                    GAWEŁ

                    Comment

                    • China_Blue
                      Kapral Kuflowy Chlupacz
                      • 2007.07
                      • 55

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wg2 Wyświetlenie odpowiedzi
                      Polecam metodę z pieluchą - stosuje od 50 warek i się sprawdza.
                      Pewnym wariantem tej metody jest mój sposób: po schłodzeniu brzeczki przelewam ją przez zdezynfekowane sitko wyłożone 2-3 "skarpetami" (czyli woreczkami muslinowymi w ktorych gotował sie granulat), przy czym kolejność skarpet jest odwrotna niż podczas chmielenia. W ten sposób zawsze zostaje w skarpecie maź i nic z brzeczki sie nie marnuje.
                      Popieraj swój browar.

                      Comment

                      • Damien
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2007.08
                        • 16

                        #26
                        Ja wogóle nie dbam o zaniczyszczenia. Fszytki syf zostaje związany drożdzami na dnie fermentora, jest to około 2 l osadu.
                        Poza tym zawsze robie warkę o około 3-4 l większą z uwagi na straty. W moim mniemaniu lepiej zrobić więcej o tym samym BLG i później zlać to rzeczywiście do 40 butelek niż żałować że do pełna warki brakuje kilka szt butelek.

                        Wszystko osiada ładnie na dnie fermentora razem z całym syfem i ... nie ryzykuje zakażenia brzeczki oraz nie trace czasu na dodatkową babraninę po chłodzeniu.

                        Houk

                        Comment

                        • SlawekT
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2006.08
                          • 174

                          #27
                          Ja od 25 warek używam dużego gęstego sitka ze stali nierdzewnej. Dezynfekuje je przed każdym użyciem. Brzeczkę ochłodzoną do ok. 30 st C przelewam przez to sitko. Przy okazji brzeczka dobrze się na powietrza. Końców z dna idzie powoli ze względu na osady, ale całość wędruje na sitku. Dodatkowo odzyskuje to, co uwięził osad przez przelanie tego osadu około litrem ostatniej brzeczki z wysładzania, która nie łączyłem z główną porcję, lecz gotowałem w osobnym garnku. Oczywiście ten ostatni filtat nie jest klarowny, ale troszkę osadu stanowi dobra pożywkę dla drożdży.

                          Comment

                          • anteks
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛
                            • 2003.08
                            • 10769

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Damien Wyświetlenie odpowiedzi
                            ... Fszytki syf ..
                            FCJP
                            Ja podobnie jak China_Blue przecedzam przez sito wyłożone siateczkami lub też czekam jak wszystko osiądzie na dnie i dekantuje .
                            Mniej książków więcej piwa

                            Comment

                            • Damien
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2007.08
                              • 16

                              #29
                              Z moich najnowszych badań wynika, iż pozostawienie osadu na dnie razem z drożdżami źle wpływa na ich prace, słowem myliłem się i popełniałem błąd.

                              Jeszcze nie wiem w jaki sposób będę pozbywał się osadu ale zastanowię się na lepszą filtracja oraz zabezpieczeniem chmielu przed dostawaniem się chmielin do brzeczki.

                              Jak na moje warunki kuchenne, nawet gdybym chciał skontruować jakąś ciekawą linie filtracyjną to "ne da se tak".

                              Chyba rozpoczne kurs spawacza i zaczne sobie sam robić takie cuda jak w brouwland.com

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X