Dokonałem porównawczego testu termometru z termometrem "zapasowym" typu od CO. W temperaturze 50'C termometr CO zaniżał o 2 stopnie względem elektronicznego. Wskazania temperatury wyrównały się w temperaturze 65'C. Przy temperaturze 80'C termometr elektroniczny zaniżał wskazanie o 2'C względem elektronicznego. Gdy termometr CO pokazywał 105'C elektroniczny pokazywał 96'C. Pomijając (dziwne) odchyły wskazań, mogę stwierdzić, że termometr elektroniczny w temperaturach zacierania wskazuje prawidłową temperaturę, o ile oczywiście termometr CO nie jest identycznie rozkalibrowany w temperaturach 60-70 'C. Nie pozostaje nic innego jak dalej zastanawiac się skąd dziwne odfermentowanie opisane we wcześniejszch postach.
Zacieranie na lenia
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika DanielJakubowski Wyświetlenie odpowiedziDokonałem porównawczego testu termometru z termometrem "zapasowym" typu od CO. W temperaturze 50'C termometr CO zaniżał o 2 stopnie względem elektronicznego. Wskazania temperatury wyrównały się w temperaturze 65'C. Przy temperaturze 80'C termometr elektroniczny zaniżał wskazanie o 2'C względem elektronicznego. Gdy termometr CO pokazywał 105'C elektroniczny pokazywał 96'C. Pomijając (dziwne) odchyły wskazań, mogę stwierdzić, że termometr elektroniczny w temperaturach zacierania wskazuje prawidłową temperaturę, o ile oczywiście termometr CO nie jest identycznie rozkalibrowany w temperaturach 60-70 'C. Nie pozostaje nic innego jak dalej zastanawiac się skąd dziwne odfermentowanie opisane we wcześniejszch postach.
Comment
-
-
Dałbym sobie spokój z termometrem.
Według mego doświadczenia to sprawa drożdży.
W "moim warzeniu"opisałem warki duże podzielone na dwa-trzy fermentory i zadane różnymi drożdżami.Czasami odfermentowywały bardzo różnie,czasami do tego stopnia różnie,że dodawałem drugi rodzaj drożdży bo za cholerę nie chciały poprawnie fermentować,nie klarowały się albo inne cuda.
Co do ilości drożdży zadawanych też było ok bo często były to świeże gęstwy w sporej ilości.
Reasumując:niektóre drożdże mają kłopot z konkretnie zatartym (może też chodzić o recepturę)piwem.Coś zostaje w brzeczce nastawnej takiego że sobie z nią nie radzą.
Często też bardzo długo dofermentowują w butelkach.Do takiego "dziwnego" piwa daję dużo mniejsza dawkę cukru do refermentacji a i tak przez wiele miesięcy trzeba upuszczać co jakiś czas gazu aby nie rozsadziło butelek albo po prostu aby piwo nie było przy nalewaniu złożone z samej piany ."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
No i to by była piękna i wyczerpująca wypowiedź ale zupełnie off topic...
Jestem dopiero po pierwszych łykach porannej,rozruchowej kawy więc niektórzy wiedzą dlaczego."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedziDałbym sobie spokój z termometrem.
Według mego doświadczenia to sprawa drożdży.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziJa bym jednak sprawdził ten termometr. Drożdże, drożdżami, ale akurat Safale S-04 (a m.in. o tych pisał Daniel) jakoś specjalnie żarłoczne nie są."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Comment
-
Comment