Witam szanownych forumowiczów,
tak czytałem i czytałem forum aż zdecydowałem się na pierwszą swoją warkę. Co prawda ciężko nazwać to "warką" bo wykorzystałem gotowy zestaw Browamatora (Prawdziwe Ale - ekstrakt + chmiel + drożdże górnej fermentacji) ale przynajmniej etap chmielenia zaliczyłem.
Warka przebiegła całkiem sprawnie - ot zagotowanie wody 9 L wody, dodanie ekstraktu słodu z dwóch puszek, zagotowanie wode ze słodem, dodanie chmielu, gotowanie, dodanie drugiej porcji chmielu aromatycznego.
Potem przelałem gorącą brzeczkę do fermentora wypełnionego 10 L. zimnej, nieprzegotowanej wodą (tak jak w przepisie choć nie było informacji czy ją przegotowywać czy nie). Przelewałem prosto z gara lejąc przez drobne sitko trzymane przez Pomocnika Piwowara - żonę - wyciągniętą na tę okazją z ciepłego łóżeczka (jak w dowcipie z psem "zachwycona to ona nie była"). Tu pierwsza wątpliwość - ta zimna nieprzegotowana woda + lanie ze sporej jednak wysokości z gara = zbyt duże napowietrzenie nastawu?
Potem chłodzenie bo oczywiście nie wpadłem na to, że 10L zimnej wody + 10 L wrzącej brzeczki nie równa się temperaturze 30 st. ... Więc ja tu sobie chłodzę w wannie a rehydratowane drożdże kwitną w kubeczku. No ale już po godzinie chłodzenia wlewam drożdże i zaczyna się fermentacja.
Pomieszczenie do fermantacji - ciemne o stabilnej temperaturze 20-21 st, bez nieproszonych gości ( "o tato jaka fajna piana, zobacz jak można ją pięknie rozmazać na ściane"). Od 5 dób piana na 2 cm na całej powierzchni, na oko sztywna i zachęcająca do spróbowania
Fermentacja burzliwa pow/g przepisu powinna trwać 1-5 dni. WIększość postów jakie przejrzałem na forum dotyczy tego, że piwo zbyt szybko odfermentowało. Tymczasem u mnie po 5 dniach piana ani myśli znikać. Nie mierzyłem BLG (początkowe to 11 st BLG w 32 st. C.) bo nie chcę grzebać w nastawie kiedy trwa ermentacja burzliwa. Nastaw jak na razie ładnie pachnie. Ma taki ostry, drożdżowy zapach ale "z nutką chemii i chmielu" . Nie wiem czy zlewać na cichą czy czekać (jak długo?). Fermentor i stiko zdezynfekowane były ClO2 tuż przed wlaniem wody i brzeczki.
I jeszcze jedno pytanie - w co drugim poście na forum piszący kładą nacisk na dezynfekcję, zalecanie przykrywania kubeczka z drożdżami folią (ciekawe czy wyparzoną) itd. Stąd moje głupie pytanie - jak dezynfekuje się glukozę??? Chodzi o to, że mam worek 1 kg a potrzebuję tylko 200 g więc po otwarciu glukoza będzie sobie stała tak z miesiąc przed kolejnym rozlewem (tym razem dolna fermentacja - więc dłuższa).
Kuba
tak czytałem i czytałem forum aż zdecydowałem się na pierwszą swoją warkę. Co prawda ciężko nazwać to "warką" bo wykorzystałem gotowy zestaw Browamatora (Prawdziwe Ale - ekstrakt + chmiel + drożdże górnej fermentacji) ale przynajmniej etap chmielenia zaliczyłem.
Warka przebiegła całkiem sprawnie - ot zagotowanie wody 9 L wody, dodanie ekstraktu słodu z dwóch puszek, zagotowanie wode ze słodem, dodanie chmielu, gotowanie, dodanie drugiej porcji chmielu aromatycznego.
Potem przelałem gorącą brzeczkę do fermentora wypełnionego 10 L. zimnej, nieprzegotowanej wodą (tak jak w przepisie choć nie było informacji czy ją przegotowywać czy nie). Przelewałem prosto z gara lejąc przez drobne sitko trzymane przez Pomocnika Piwowara - żonę - wyciągniętą na tę okazją z ciepłego łóżeczka (jak w dowcipie z psem "zachwycona to ona nie była"). Tu pierwsza wątpliwość - ta zimna nieprzegotowana woda + lanie ze sporej jednak wysokości z gara = zbyt duże napowietrzenie nastawu?
Potem chłodzenie bo oczywiście nie wpadłem na to, że 10L zimnej wody + 10 L wrzącej brzeczki nie równa się temperaturze 30 st. ... Więc ja tu sobie chłodzę w wannie a rehydratowane drożdże kwitną w kubeczku. No ale już po godzinie chłodzenia wlewam drożdże i zaczyna się fermentacja.
Pomieszczenie do fermantacji - ciemne o stabilnej temperaturze 20-21 st, bez nieproszonych gości ( "o tato jaka fajna piana, zobacz jak można ją pięknie rozmazać na ściane"). Od 5 dób piana na 2 cm na całej powierzchni, na oko sztywna i zachęcająca do spróbowania
Fermentacja burzliwa pow/g przepisu powinna trwać 1-5 dni. WIększość postów jakie przejrzałem na forum dotyczy tego, że piwo zbyt szybko odfermentowało. Tymczasem u mnie po 5 dniach piana ani myśli znikać. Nie mierzyłem BLG (początkowe to 11 st BLG w 32 st. C.) bo nie chcę grzebać w nastawie kiedy trwa ermentacja burzliwa. Nastaw jak na razie ładnie pachnie. Ma taki ostry, drożdżowy zapach ale "z nutką chemii i chmielu" . Nie wiem czy zlewać na cichą czy czekać (jak długo?). Fermentor i stiko zdezynfekowane były ClO2 tuż przed wlaniem wody i brzeczki.
I jeszcze jedno pytanie - w co drugim poście na forum piszący kładą nacisk na dezynfekcję, zalecanie przykrywania kubeczka z drożdżami folią (ciekawe czy wyparzoną) itd. Stąd moje głupie pytanie - jak dezynfekuje się glukozę??? Chodzi o to, że mam worek 1 kg a potrzebuję tylko 200 g więc po otwarciu glukoza będzie sobie stała tak z miesiąc przed kolejnym rozlewem (tym razem dolna fermentacja - więc dłuższa).
Kuba
Comment