Witam,
tak się przykładałem do rozgniecenia saszetki z pożywką w torebce Wyeast , że zrobiłem dziurę w torebce. Zaznaczę, że zgodnie z instrukcją nie używałem żadnych narzędzi a jedynie palnąłem dłonią w saszetkę leżącą na stole. Nie mogłem wyczuć pożywki więc zgodnie z instrukcją BA "można tłuc o blat stołu" - stłukłem saszetkę o blat stołu No i mam za swoje. Dziura nie jest duża - 3 mm pęknięcie przy zgrzewce na górze torebki. No ale jest - kilka kropel wyciekło.
Teraz zastanawiam się czy nie przelać drożdży do jakiegoś sterylnego naczynia albo od razu do wody z ekstraktem słodowym.
Na samych drożdżach jest informacja, że trzeba je przelać do startowej brzeczki po 3 godzinach. W instrukcji BA - przelać po tylu dniach ile miesięcy upłynęło od produkcji (dwa miesiące w tym przypadku). W tym wypadku są to drożdże dolnej fermentacji (jeśli to cokolwiek zmienia).
Przydadzą się każde sugestie.
Kuba
tak się przykładałem do rozgniecenia saszetki z pożywką w torebce Wyeast , że zrobiłem dziurę w torebce. Zaznaczę, że zgodnie z instrukcją nie używałem żadnych narzędzi a jedynie palnąłem dłonią w saszetkę leżącą na stole. Nie mogłem wyczuć pożywki więc zgodnie z instrukcją BA "można tłuc o blat stołu" - stłukłem saszetkę o blat stołu No i mam za swoje. Dziura nie jest duża - 3 mm pęknięcie przy zgrzewce na górze torebki. No ale jest - kilka kropel wyciekło.
Teraz zastanawiam się czy nie przelać drożdży do jakiegoś sterylnego naczynia albo od razu do wody z ekstraktem słodowym.
Na samych drożdżach jest informacja, że trzeba je przelać do startowej brzeczki po 3 godzinach. W instrukcji BA - przelać po tylu dniach ile miesięcy upłynęło od produkcji (dwa miesiące w tym przypadku). W tym wypadku są to drożdże dolnej fermentacji (jeśli to cokolwiek zmienia).
Przydadzą się każde sugestie.
Kuba
Comment