różne drożdże pszeniczne - jedna warka

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    #16
    Ja nigdy pszenicy na cichą nie daję. 6-8 dni fermentacja burzliwa i do butelek
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • angasc
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.04
      • 977

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
      Ja nigdy pszenicy na cichą nie daję. 6-8 dni fermentacja burzliwa i do butelek
      Każdy ma własne doświadczenia
      Mi drożdże nie smakują i już.

      Comment

      • Marusia
        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
        🍼🍼
        • 2001.02
        • 20221

        #18
        No jak - pszeniczne bez drożdży???
        www.warsztatpiwowarski.pl
        www.festiwaldobregopiwa.pl

        www.wrowar.com.pl



        Comment

        • angasc
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2006.04
          • 977

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
          No jak - pszeniczne bez drożdży???
          Owszem, pszeniczne z drożdżami, ale nie pół kilograma grzybów w butelce
          Lekkie zmętnienie wystarczy w zupełności.

          Comment

          • Stasiek
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2007.02
            • 609

            #20
            Ja zawsze robię cichą. A w pszenicznych to chyba bardziej z przyzwyczajenia niż z przekonania.
            Ale jeszcze nigdy nie robiłem w pszenicznym tak długiej cichej...

            Comment

            • angasc
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2006.04
              • 977

              #21
              Otworzyłem dziś kolejną butelkę tego piwa. Po półtora miesiąca od butelkowania. Wypiłem dwa łyki i wylałem do kibla.
              To nie jest piwo pszeniczne. To smakuje jak bardzo młode i bardzo kiepskie Ale.
              Nie kupujcie drożdzy 1010 american wheat.
              Szkoda pieniędzy.
              Z drożdzy do pszenicy które miałem okazje testować zdecydowanie najlepiej spisały się Wyeast 2565 Koelsch. I te z pełnym przekonaniem polecam.

              Comment

              • Stasiek
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2007.02
                • 609

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                To nie jest piwo pszeniczne. To smakuje jak bardzo młode i bardzo kiepskie Ale.
                To jest piwo pszeniczne, tylko inaczej pszeniczne. Czy ci amerykanie to zawsze muszą wymyślić coś swojego, jakby nie mogli robić zwykłych pszenicznych.
                No nic... zobaczymy jak będzie z moim.
                Wczoraj w nocy zabutelkowałem wszystkie 3 nastawy. Ponad 2tyg cichej fermentacji jednak wbrew moim obawom nie wyklarowało tego piwa. A może mi się zmąciło przy przenoszeniu? W każdym bądź razie było mętne jak... pszeniczne.
                Zdziwiłem się natomiast stopniem odfermentowania. Myślałem, że tych 3,5 (tyle było przy przelewaniu na cichą) spadnie może jeszcze z pół blg, a wczoraj się okazało, że na 3068 i 3944 zeszło aż do 1,5blg! To na 1010 tylko do 2blg. Chyba to moje zacieranie "trochę" dekokcyjnie (trochę, bo odbierałem tylko ok 1/4 zacieru) za dobrze wpływa na fermentowalność. A były praktycznie same słody jasne, więc poszło większość w cukry fermentowalne.
                Jednak mimo, że tak odfermentowało to w smaku nie czuć było wodnistości. Może dlatego, że mętne i drożdże dodawały treściwości. Wbrew pozorom właśnie najbardziej puste wydawało się to na 1010 (a miało najwyższy blg). Ale zobaczymy jak się nagazują. Dałem łącznie pół kg glukozy (3068 i 1010 po ok 4,5g/but, 3944 po ok 3,7g/but).
                Ponieważ nastaw na 3944 (witbier) nie wykazywał specjalnie smaków witbierowych to doprawiłem ok 7g curacao i ok tyle samo kolendry. Niewiele, ale to na 16l (bo dla porównania zabutelkowałem 5 butelek bez przypraw) a ostatnie nasze doświadczenia wskazują na to, że lepiej jednak witbierowi robi mniej przypraw niż za dużo. Ciekawy też jestem jak takie dodanie przypraw przed samym butelkowaniem wpłynie na smak? Próba przed samym butelkowaniem wypadała pozytywnie. Ale poczekajmy...
                Zastanawiałem się czy tego na American Wheat też czymś nie przyprawić, ale i już się naprawdę późno zrobiło (jednak zabutelkować 3 fermentory to się trochę schodzi czasu) i darowałem. Zresztą nie miałem specjalnie koncepcji czym doprawić.

                Reasumując: eksperyment uważam za udany. No bo jak może być nieudany, skoro dzięki eksperymentowi uzyskałem ponad 120 butelek piw
                A smakowe efekty eksperymentu? A to już inna kwestia - o tym za parę tygodni...
                Last edited by Stasiek; 2008-07-08, 23:07.

                Comment

                • jacer
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2006.03
                  • 9875

                  #23
                  Używał ktoś Wyeast 3333 German Wheat do pszeniczniaka?

                  Jakieś spostrzeżenia?
                  Milicki Browar Rynkowy
                  Grupa STYRIAN

                  (1+sqrt5)/2
                  "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                  "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                  No Hops, no Glory :)

                  Comment

                  • Seta
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.10
                    • 6964

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                    Z drożdzy do pszenicy które miałem okazje testować zdecydowanie najlepiej spisały się Wyeast 2565 Koelsch. I te z pełnym przekonaniem polecam.
                    Właśnie zastanawiam sie nad zakupem jakiś pszenicznych. Po tej opinii Angasca 2565 wydają się ciekawą alternatywą (zwłaszcza, ze można uczynic na nich kolsza i grodziszcza). Innym też pasowały?

                    Comment

                    • gniady
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2006.12
                      • 146

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Stasiek69 Wyświetlenie odpowiedzi
                      A smakowe efekty eksperymentu? A to już inna kwestia - o tym za parę tygodni...
                      Stasiu, to co z tymi smakowymi eksperymentami, kiedy się podzielisz efektami?

                      Comment

                      • Stasiek
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2007.02
                        • 609

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gniady Wyświetlenie odpowiedzi
                        Stasiu, to co z tymi smakowymi eksperymentami, kiedy się podzielisz efektami?
                        No cóż... niestety nie bardzo jest się czym chwalić.
                        Tak jak pisałem, to na 3068 było już lekko kwaskowe przy butelkowaniu i niestety poszło dalej w kwas.
                        To na 3944 jest mniej kwaśne, ale wypić ciężko.
                        To na 1010 smakuje trochę jak oranżadka w proszku - kwaskowe, ale jeszcze się daje wypić.
                        W sumie to nie próbowałem ich już chyba ze trzy tygodnie, ale nie przypuszczam, żeby coś się zmieniło. Chyba, że na gorsze.

                        A takie było dobre przy przelewaniu na cichą. Pewnie wtedy czymś zaraziłem... No cóż... właśnie się zaczynało lato...

                        Tak więc generalnie: operacja się udała, ale pacjent zmarł.

                        Comment

                        • angasc
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2006.04
                          • 977

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Stasiek69 Wyświetlenie odpowiedzi
                          No cóż... niestety nie bardzo jest się czym chwalić.
                          Tak jak pisałem, to na 3068 było już lekko kwaskowe przy butelkowaniu i niestety poszło dalej w kwas.
                          To na 3944 jest mniej kwaśne, ale wypić ciężko.
                          To na 1010 smakuje trochę jak oranżadka w proszku - kwaskowe, ale jeszcze się daje wypić.
                          W sumie to nie próbowałem ich już chyba ze trzy tygodnie, ale nie przypuszczam, żeby coś się zmieniło. Chyba, że na gorsze.

                          A takie było dobre przy przelewaniu na cichą. Pewnie wtedy czymś zaraziłem... No cóż... właśnie się zaczynało lato...

                          Tak więc generalnie: operacja się udała, ale pacjent zmarł.
                          Szkoda, cholercia. 60 litrów poszło w PIS.. .
                          Ale tak to jest jak się piwo w gorące dni robi. Też wylałem 40 litrów do kibla
                          Na pocieszenie powiem, że sezon nadchodzi wielkimi krokami. W piątek wielki start.

                          Comment

                          • kopyr
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2004.06
                            • 9475

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                            Szkoda, cholercia. 60 litrów poszło w PIS.. .
                            Ale tak to jest jak się piwo w gorące dni robi. Też wylałem 40 litrów do kibla
                            Na pocieszenie powiem, że sezon nadchodzi wielkimi krokami. W piątek wielki start.
                            Uważaj angasc ocieplenie idzie.
                            Ja już wystartowałem 2 tygodnie temu, super ochłodzenie było. Ale ile mam teraz muszek owocówek na chacie, to obłęd. Aż się boję butelkować.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • fidoangel
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛
                              • 2005.07
                              • 3489

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Stasiek69 Wyświetlenie odpowiedzi
                              No cóż... niestety nie bardzo jest się czym chwalić.

                              A takie było dobre przy przelewaniu na cichą. Pewnie wtedy czymś zaraziłem... No cóż... właśnie się zaczynało lato...
                              Obawiam sie,że już po stopniu odfermentowania można bylo przypuszczać,że coś jest nie tak.
                              Często tak głębokie odfermentowanie świadczy o tym,że brzeczkę zeżarło coś więcej niż drożdże.

                              Takie piwo jeśli się nie zepsuje od razu to potrafi straszliwie nagazowywać piwo aż do rozsadzenia butelki włącznie.Czasami ten proces trwa całymi latami i mimo upuszczania gazu co pewien czas ciągle gazuje i nagazowuje piwo.
                              "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                              Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                              Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                              Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                              Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                              Comment

                              • Stasiek
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2007.02
                                • 609

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                                Szkoda, cholercia. 60 litrów poszło w PIS.. .
                                No... może nie 60 (bo trochę wypite zanim...), ale to niewielkie pocieszenie, bo na pewno jakieś 40-45l to będzie. I to wszystko jeszcze w butelkach...
                                Parę litrów zostawię żonie do wykorzystania w kuchni jako ocet, ale 40l to by starczyło chyba na kilkanaście lat.

                                Najgorsze, że nie wiem co zrobiłem źle. Zdecydowanie "coś" się stało przy przelewaniu na cichą, ale co? Tak samo jak zwykle dezynfekowałem i wyparzałem fermentor, wygotowywałem wężyk, przelewałem... itp... Tyle razy było ok, a tym razem się spier...
                                Chyba nie pozostaje nic innego, jak po prostu zrzucić wszystko na jakieś bakterie które w tym dniu wyjątkowo uporczywie krążyły w powietrzu.

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
                                Obawiam sie,że już po stopniu odfermentowania można bylo przypuszczać,że coś jest nie tak.
                                Często tak głębokie odfermentowanie świadczy o tym,że brzeczkę zeżarło coś więcej niż drożdże.
                                Dokładnie do takich samych wniosków doszedłem.
                                Była bardzo wydłużona (22 dni) cicha. Z jednej strony może właśnie to było powodem? A z drugiej strony może dzięki temu nie zrobiłem granatów, bo wszystko co mogło być zjedzone (przez te czy inne drożdże) zostało zjedzone już w fermentorze.
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
                                Takie piwo jeśli się nie zepsuje od razu to potrafi straszliwie nagazowywać piwo aż do rozsadzenia butelki włącznie.
                                Oj, miałem taki przypadek rok temu. Fermentacja jednego piwa poszła trochę "nie w tą stronę". Zabutelkowałem testowo kilka butelek. Jedną postawiłem w kuchni w szafce. Nie minął tydzień i tak pier..., że szkła zbierałem po całej szafce.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X