"Piwo" ciemne miodowe

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • piosaj
    • 2024.11

    "Piwo" ciemne miodowe

    Witam forumowiczów!
    Pierwsza warka już zabutelkowana, a do czasu zanim otworzę butelki(dopiero tydzień leżą, więc sobię jeszcze poczekam) chciałbym zrobić trochę piwa miodowego. Znalazłem przepis na forum w temacie forumowicza Zythum(http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=34513):

    Ciemne Piwo Miodowe

    Napój o bardzo dobrym smaku i właściwościach dietetycznych – ulubiony przysmak dzieci (och szczęśliwe czasy gdy dzieci mogły pić piwo  przyp. Zythum) i doskonały napój na okres letnich upałów.
    Na 10 litrów piwa miodowego ciemnego używamy:
    0,4 kg miodu, 0,4 kg cukru, 10 g chmielu, 2 g anyżu, 120 g jęczmienia palonego, 3 g drożdży, 9,5 litra wody.
    Zagotować wodę z chmielem, po czym wrzucić do niej zmielony jak na kawę jęczmień (pewnie chodzi o śrutowanie  przyp. Zythum) i gotować przez 5 minut; potem odstawić do ostygnięcia. Osobno w 0,5 l wody zaparzyć anyż (przez 20min. Pod przykryciem). Po przestudzeniu do temp. 30 stopni obydwa płyny przecedzić, zlać razem i osłodzić miodem i cukrem. Z otrzymanego roztworu odlać porcję 0.25 l do butelki, rozprowadzić drożdże i umieścić na 1 godzinę w ciepłym miejscu. Tak przygotowaną matkę drożdżową dodaje się do sporządzonego uprzednio płynu, dobrze miesza i wlewa do hermetycznie zamykanych butelek. Piwo w butelkach powinno stać przez jeden dzień w ciepłym miejscu, potem zanosi się je do chłodnej piwnicy. Po 3-4 dniach piwo nadaje się do picia.
    Ma to służyć tylko i wyłącznie spróbowania, czy jest to dobre w smaku, abstrahując od tego, czy jest to piwo czy nie. Po prostu chciałbym spróbować, a na weekend dać znajomym posmakować.

    Czy próbowaliście coś z podobnego przepisu? Zamierzam rozlać 5 albo 10l, więc nie natrudzę się zbytnio, a jak nie wyjdzie to nie będzie mi z tego powodu przykro. A jeżeli próbowaliście, to co o tym sądzicie?

    I dalej-w późniejszym okresie napewno będę próbować robić normalne piwo miodowe-z całą techniką słodem itd. Który przepis wg.was jest najlepszy, by piwo było w miarę mocne, ale zarazem dawało największy aromat i smak miodu?

    I jeszcze coś na temat pierwszej warki. Oto skrót tego co zrobiłem:http://www.browar.biz/forum/showthre...750#post775750
    Last edited by Gość; 2008-08-25, 16:15.

  • #2
    Jeżeli kogoś by to zainteresowało, to zrobiłem to coś. Prawie to coś, bo proporcje surowców nie wyszły zbyt dobrze, zamiast 120g jęczmienia dałem ok.2 razy więcej, bo nie chciałem dać za mało. Tak to jest bez wagi... Cokolwiek to wyjdzie, będzie gorzkie Za to w całej piwnicy piękny zapach kawy inki Od dzisiaj 3-4 dni, to w poniedziałek spróbuje pierwszą butelkę.

    Comment

    • gniady
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2006.12
      • 146

      #3
      Cóż wyszło z tego "piwa"? da się pić?.
      Kolega przywiózł coś takiego do spróbowania z jakiejś giełdy w okolicach Lublina.
      Nie było to podobne ani do piwa, ani do miodu, jedyne określenie, jakiego można użyć do tego wynalazku to "da się wypić".
      Ma to widzę też plusy, nie wymaga dojrzewania .

      Comment

      • macas
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2008.02
        • 680

        #4
        Zrobiłem właśnie 4 warkę "piwa miodowego" z trochę innego przepisu, ale generalnie podobne składniki.
        Ulubiony napój mojej żony, alc. około 7,5 - 9%, kolor zależy od rodzaju miodu.
        W butelki przelewam po fermentacji głównej (ostatnio odbywa się bez piany), dofermentowuje i klaruje się w butelkach.

        Uwaga może być mocno przegazowane !!!!!
        opis w moim warzeniu http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=78711

        polecam
        Piwo jest dowodem, że Bóg nas kocha i pragnie naszego szczęścia.
        Beniamin Franklin

        Comment


        • #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika macas Wyświetlenie odpowiedzi
          Zrobiłem właśnie 4 warkę "piwa miodowego" z trochę innego przepisu, ale generalnie podobne składniki.
          Ulubiony napój mojej żony, alc. około 7,5 - 9%, kolor zależy od rodzaju miodu.
          W butelki przelewam po fermentacji głównej (ostatnio odbywa się bez piany), dofermentowuje i klaruje się w butelkach.

          Uwaga może być mocno przegazowane !!!!!
          opis w moim warzeniu http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=78711

          polecam
          Dzięki za przepis.


          Z tego przepisu co ja robiłem wyszedł coś, czego okropnym smakiem i zapachem, nie mogę do niczego porównać. Ale też nie zachowałem odpowiednich proporcji. Tylko pieni się ładnie, dość klarowne, ale niepijalne.

          Comment

          • gniady
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2006.12
            • 146

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piosaj Wyświetlenie odpowiedzi
            Z tego przepisu co ja robiłem wyszedł coś, czego okropnym smakiem i zapachem, nie mogę do niczego porównać. Ale też nie zachowałem odpowiednich proporcji. Tylko pieni się ładnie, dość klarowne, ale niepijalne.
            Jeśli nie wyszedł kwas, to nie wylewaj, tylko przedestyluj, na pewno masz kogoś znajomego nawet z prostą aparaturą, szkoda wylewać.

            Comment

            • macas
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2008.02
              • 680

              #7
              Co do miodowego ciemnego, to do ekstraktów WES-a dodałem miodu i coprawda smaku prawie nie zmieniło za to ma suuuper miodowy zapach.
              Mój miód chmielony ma bardzo krótko utrzymującą się pianę za to gazu w płynie jest dużo.
              Robiłem jeszcze "Porterka miodowego" ale ten cosik nie chce dojrzeć ;(

              pzdr. Maciek
              Piwo jest dowodem, że Bóg nas kocha i pragnie naszego szczęścia.
              Beniamin Franklin

              Comment

              • Infam
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2005.05
                • 715

                #8
                Oby piwniczka się ostała... Cała fermentacja w butelkach to niezłe emocje i rozrywka.
                Chyba za późno piszę, nie wchodziłem kilka dni na browar.biz.
                Zachowaj ostrożność.
                Daj znać (jak nie ubije oczywiście :-)
                "Dużo to nie znaczy Dobrze
                Dobrze znaczy dużo"

                Comment


                • #9
                  Fermentacje robię w piwniczce i na dodatek metalowej wanience, żeby jak coś, to łatwo poszło ze sprzątaniem

                  Comment

                  • Infam
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2005.05
                    • 715

                    #10
                    Wanienka nie pomoże, a i podejść w zasięg butelczyn strach.
                    Byłem świadkiem rozerwania butli. Za dawnych czasów zakapslowałem butelkę drożdży i po kilku tygodniach jak w piwniczce zrobiło się trochę cieplej - ok. 8-10 *C walnęło jak granatem, drożdże były w całym pomieszczeniu, na suficie również, małe odłamki szkła powbijane w ściany, półki. Mnie akurat nie trafiło, byłem blisko ale za strefą rażenia.
                    "Dużo to nie znaczy Dobrze
                    Dobrze znaczy dużo"

                    Comment

                    • rafi_4444
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2008.02
                      • 101

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Infam Wyświetlenie odpowiedzi
                      Wanienka nie pomoże, a i podejść w zasięg butelczyn strach.
                      Byłem świadkiem rozerwania butli. Za dawnych czasów zakapslowałem butelkę drożdży i po kilku tygodniach jak w piwniczce zrobiło się trochę cieplej - ok. 8-10 *C walnęło jak granatem, drożdże były w całym pomieszczeniu, na suficie również, małe odłamki szkła powbijane w ściany, półki. Mnie akurat nie trafiło, byłem blisko ale za strefą rażenia.
                      Nie strasz bo zaczne tylko w PETy butelkować

                      Comment

                      • macas
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2008.02
                        • 680

                        #12
                        mnie tylko 3 butelki rozerwało, ale układam tak aby nad podejrzanym zastawem stała jeszcze chociaż pusta skrzynka i ograniczam w ten sposób możliwe pole rażenia
                        Z tego co pamiętam to Marusia ostatnio miała trochę "Belgijskich Granatów"
                        Piwo jest dowodem, że Bóg nas kocha i pragnie naszego szczęścia.
                        Beniamin Franklin

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X