dziwny posmak piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • corwin
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2005.12
    • 57

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
    Miałem dokładnie to samo. Popełniłem taki sam błąd, pierwszy raz używając płynnych.
    Wyszła apteka, mocno mętne.
    O to to to - późny start i w rezultacie (?) apteka. Później zebraną gęstwę przechowywałem przez miesiąc w lodówce, zaszczepiłem kolejną warkę - apteki brak (na razie - miesiąc po zabutelkowaniu). A w pilsie aptekę czuć było już po burzliwej.


    Kuba

    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10769

      #32
      bywało żę drożdże starowły po 48-72 godz i nie miałem apteki w w innych przypadkach szybki start i apteka
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika corwin
      O to to to - późny start i w rezultacie (?) apteka. Później zebraną gęstwę przechowywałem przez miesiąc w lodówce, zaszczepiłem kolejną warkę - apteki brak (na razie - miesiąc po zabutelkowaniu). A w pilsie aptekę czuć było już po burzliwej.
      w pilsie może to nie apteka tylko siarka
      Last edited by anteks; 2009-01-25, 21:42.
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • wogosz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.12
        • 1007

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron
        Jak pachnie apteka?
        fenolowo.
        Myślę, że o ten rodzaj zapachu chodzi. Powstaje poprzez:
        - nieprawidłową fermentację - zwykle zbyt wysoka temperatura, lub zbyt duże wahania temperatur w czasie fermentacji,
        - degeneracja drożdży czyli mutacja.
        To teoria, ale mogłaby wytłumaczyć dlaczego jeszcze raz użyta gęstwa nie spowodowała "apteki". Może powtórna fermentacja miała lepszą temp. lub zebrane drożdże (zwykle te najlepsze) nie były całkiem zmutowane. Tylko takie wyjaśnienie nasuwa mi się.

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
          - degeneracja drożdży czyli mutacja.
          Możesz to rozwinąć. To by mi pasowało. Drożdże które dostałem od jacera, były mocno pyliste, a po zmutowaniu u mnie już mocno folkulujące.
          Last edited by kopyr; 2009-01-25, 22:02.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • wogosz
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.12
            • 1007

            #35
            Nie wiem czy potrafię. Nie miałem jeszcze posmaków fenolowych. Fermentuję w szafie chłodniczej w stałej temperaturze (syn skonstruował termostat i wkładam sondę mierzącą temp. do lodówki i programuję temp. - jednym słowem bajka). Zdarzało mi się zakazić drożdże (typowy kwasiżur ), ale chyba nie dopuściłem nigdy do mutacji. Nie używałem też nigdy drożdży od innych piwowarów. Każdy u którego wystąpił zapach apteczny, powinien dokładnie prześledzić, czym ta brzeczka różni się od podobnych, bez takich zapachów.

            Comment

            • fidoangel
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛
              • 2005.07
              • 3489

              #36




              Tak było u mnie ale tu wystąpiły obie domniemane przyczyny czyli temperatura i zmutowane drożdże.

              A tu było inaczej: http://browar.biz/forum/showpost.php...&postcount=106

              Tylko to z dodatkiem drożdży suchych (jeden fermentor jak nie wystartowały saflagery dodatkowo zadałem gęstwą Czech pils) miało posmak apteki więc wahania temperatury nie spowodowały tego.

              Wnioskuję, że to mutacja słabych drożdży powoduje te posmaki.Mocne, zdrowe drożdże nie podlegają tego rodzaju wpływom.
              "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

              Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

              Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
              Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
              Sprawdź >>>Przewodnik<<<

              Comment

              • muavmf
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2007.08
                • 119

                #37
                Temperatury, mutacje pewnie występują parami.

                Dodałem budwary (bardzo słaby starter) do ciepłej brzeczki, którą następnie zostawiłem w temperaturze pokojowej. Bałem się desantu dzikich drożdzy (słodka brzeczka +ciepełko), więc na czas startu budwarów dodałem gęstwy S-04. Po pojawieniu się piany wstawiłem fermentor do temp 8C.

                Budwary nie miały lekko. W końcu pojawiły się fenole.

                Wcześniej szczepiłem gęstwą mocno schłodzoną brzeczkę i zawsze było OK.

                Comment

                • corwin
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2005.12
                  • 57

                  #38
                  To chyba rzeczywiście drożdże bo wahań temperatury nie było zbyt wielkich - fermentacja odbywała się w chłodziarce więc wahania max 2 st C.

                  Natomiast to, co mnie zdziwiło to czas trwania fermentacji burzliwej - piana utrzymywała się 24 dni!

                  Kuba

                  Comment

                  • muavmf
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2007.08
                    • 119

                    #39
                    Poprosiłem Pana Andrzeja o opinię:



                    odp.: Tak, to fenole. Ale bez obaw, wprawdzie sam fenol (hydroksybenzen)
                    jako taki słusznie kojarzy nam się źle, to wiele innych z tej klasy związków
                    chemicznych bardzo sobie cenimy (np. wanilina, gwajakol, eugenol) ze zwględu
                    na smak i aromat.
                    "Aptekę" w piwie najprawdopodobniej zgotowały dzikie drożdże, którym słaby
                    starter drożdży piwowarskich dał pole do popisu. Inna możliwość, to użycie
                    do warki wody chlorowanej. Chlor wchodzi w reakcje podstawienia z
                    pożytecznymi i zawsze obecnymi w brzeczce fenolami, a porodukty tych
                    reakcji - chlorofenole nawet w bardzo niskich stężeniach atakują nasze
                    zmysły właśnie przysłowiową "apteką". (AS)

                    Comment

                    • kopyr
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2004.06
                      • 9475

                      #40
                      Cholera mam aptekę w następnym piwie. Teraz poszło w kanał.
                      Podejrzewałem, przeniesienie zakażenia, ale przeczy temu jedna sprawa. Piwo, które było w fermentorze bezpośrednio po piwie z apteką, w nim apteki nie wyczuwam, tymczasem w drugim które było po tym, apteka się pojawiła. Obstawiam więc zbytnią nonszalancję przy płukaniu resztek ACE. Wychodzi rutyna. Chyba czas na przesiadkę na ClO.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • jacer
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2006.03
                        • 9875

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        Obstawiam więc zbytnią nonszalancję przy płukaniu resztek ACE. Wychodzi rutyna. Chyba czas na przesiadkę na ClO.
                        Albo nadgorliwość. Umyć fermentor płynem, spłókać maks gorącą wodą a potem wyparzyć wrzątkiem.

                        P.S. Aż serce ściska, wylać tyle piwa.
                        Milicki Browar Rynkowy
                        Grupa STYRIAN

                        (1+sqrt5)/2
                        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                        No Hops, no Glory :)

                        Comment

                        • kolomar
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2005.12
                          • 175

                          #42
                          Takie krótkie pytanie, czy jest ktoś, kto miał piwo z takimi posmakami, które to posmaki zniknęły po jakimś (jakim?) czasie leżakowania? Mam ponad 40 butelek pilsowej apteki, leżakuje już 1,5 msc. i szkoda mi wylać, chociaż ciężko to wypić...
                          Warzenie piwa

                          Comment

                          • jacer
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2006.03
                            • 9875

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kolomar Wyświetlenie odpowiedzi
                            Takie krótkie pytanie, czy jest ktoś, kto miał piwo z takimi posmakami, które to posmaki zniknęły po jakimś (jakim?) czasie leżakowania? Mam ponad 40 butelek pilsowej apteki, leżakuje już 1,5 msc. i szkoda mi wylać, chociaż ciężko to wypić...
                            Napisałem wcześniej:

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Od wiosny nadal jest niewypijalne.
                            Milicki Browar Rynkowy
                            Grupa STYRIAN

                            (1+sqrt5)/2
                            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                            No Hops, no Glory :)

                            Comment

                            • kolomar
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2005.12
                              • 175

                              #44
                              Rzeczywiście. Twój post musiał mi umknąć. W takim razie pozostaje ocenić czy jestem w stanie wypić to co uwarzyłem, czy zwolnić zawartość butelek.
                              Last edited by kolomar; 2009-02-04, 23:10.
                              Warzenie piwa

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                                Albo nadgorliwość. Umyć fermentor płynem, spłókać maks gorącą wodą a potem wyparzyć wrzątkiem.
                                Już nie bądź taki do przodu też miałeś aptekę.

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                                P.S. Aż serce ściska, wylać tyle piwa.
                                Gorzej, że w tym teoretycznie czystym, też coś delikatnie czuję. O wiele mniej, właściwie na granicy percepcji, ale jednak. No ale butelkuję, to żytnie, to zawsze można palić głupa, że takie ma być.
                                Na warsztat wraca wiec koncepcja zakażenia. Choć już mi przychodzą do głowy takie pomysły, ze może zmienili skład ACE, albo wodę w kranie mi bardziej chlorują.
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X