dziwny posmak piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
    Już nie bądź taki do przodu też miałeś aptekę.


    No właśnie, przed warzeniem wiosną pszeniczniaków fermentor zalałem wodą i wlałem dość dużo chlorowego środka. Chciałem dobrze odkazić po całej zimie warzenia no i d... Tak myśle, że to była przyczyna.


    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
    Na warsztat wraca wiec koncepcja zakażenia. Choć już mi przychodzą do głowy takie pomysły, ze może zmienili skład ACE, albo wodę w kranie mi bardziej chlorują.
    U mnie co jakiś czas chlorują więcej wodę aby odkazić wodociąg. Robią tak raz na kilka miesięcy.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
      No właśnie, przed warzeniem wiosną pszeniczniaków fermentor zalałem wodą i wlałem dość dużo chlorowego środka. Chciałem dobrze odkazić po całej zimie warzenia no i d... Tak myśle, że to była przyczyna.
      To może pszeniczniaki i im podobne (np. Abbaye) są bardziej wrażliwe nawet na niewielkie resztki chloru, bo drożdże produkują dużo fenoli.
      Żeby to Chemipro OXI sprzedawali w większych kubełkach. Może to jest cholera wyjście. Chyba jednak ClO.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • muavmf
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2007.08
        • 119

        #48
        Zadałem gęstwę apteczną do klejnej warki, warzoną identycznie i nie było apteki.

        Uważam, że chlorowana woda jest winowajcą. Mam czystą wodę, ale co jakiś czas jest mocniej chlorowana. Mogło to akurat wtedy wystąpić. Niedaleko mam źródełko, chyba pożegnam wodociąg.

        Co do chemii, w warunkach amatorskich, przy używaniu lekkich plastikowych fermentorów, stosowanie chemii uważam za zbyteczne. Ciepłą, bieżącą wodą jestem w stanie bardzo dokładnie wymyć fermentor.
        Potwierdzają to moje 28 ekologiczne warki.

        Comment

        • corwin
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2005.12
          • 57

          #49
          trochę off-topic ale co do ChemiPro Oxy - chętnie przyłączyłbym się do zakupu kubełka... Czy ktoś wie, kto to produkuje?


          Kuba

          Comment

          • Marusia
            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
            🍼🍼
            • 2001.02
            • 20221

            #50
            Ta chlorowana woda to ciekawa koncepcja. Może się wypowiedzą osoby, które NIE robią piwa na kranówie - czy mieli kiedyś aptekę?

            Chyba, że chodzi Wam o PŁUKANIE fermentorów chlorowaną wodą?

            P.S. Tylko proszę, niech nie piszą ci, którzy robią na kranówie i płuczą kranówą, a apteki nie mają, bo ja jestem też takim przypadkiem, a chodzi o dochodzenie, czy jest to prawdopodobne, czy nie.
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • fidoangel
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛
              • 2005.07
              • 3489

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kolomar Wyświetlenie odpowiedzi
              Rzeczywiście. Twój post musiał mi umknąć. W takim razie pozostaje ocenić czy jestem w stanie wypić to co uwarzyłem, czy zwolnić zawartość butelek.
              Wylej bo nic z tego nie będzie.
              "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

              Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

              Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
              Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
              Sprawdź >>>Przewodnik<<<

              Comment

              • hasintus
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2006.07
                • 850

                #52
                Jeżeli chodzi o używanie chlorowanej kranówki do warzenia to podczas gotowania chyba raczej chloru się pozbywamy. Więc to nie może być powodem "apteki" w piwie.

                Comment

                • kopyr
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2004.06
                  • 9475

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika hasintus Wyświetlenie odpowiedzi
                  Jeżeli chodzi o używanie chlorowanej kranówki do warzenia to podczas gotowania chyba raczej chloru się pozbywamy. Więc to nie może być powodem "apteki" w piwie.
                  Czyli fermentor z resztkami ACE jest prawdopodobny. Analizowałem swoje zachowanie. Na początku stosowania ACE, po wylaniu roztworu szorowałem ścianki ciepłą wodą i spłukiwałem. Później tego zaprzestałem, w stoutach, pilsach i ale nie było dramatu, ale w weizenie i saisonie na weizenowych drożdżach wylazło szydło z worka. Czy ktoś może to obalić lub potwierdzić czy to się trzyma kupy.
                  blog.kopyra.com

                  Comment

                  • hasintus
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2006.07
                    • 850

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                    Czyli fermentor z resztkami ACE jest prawdopodobny. Analizowałem swoje zachowanie. Na początku stosowania ACE, po wylaniu roztworu szorowałem ścianki ciepłą wodą i spłukiwałem. Później tego zaprzestałem, w stoutach, pilsach i ale nie było dramatu, ale w weizenie i saisonie na weizenowych drożdżach wylazło szydło z worka. Czy ktoś może to obalić lub potwierdzić czy to się trzyma kupy.
                    Czy to znaczy że w ogóle nie spłukiwałeś wodą
                    Ja zawsze dezynfekuję ACE, wlewam ok. szklanki do fermentora, zamykam szczelnie pokrywą zabełtam i odczekuję 10-20 min. żeby wydzielający się chlor "wszystko wybił" następnie wylewam ACE i płuczę 4-5 razy bieżącą wodą.
                    Aptekę miałem tylko raz jak drożdże w belgijskim blondzie nie chciały współpracować i wystartowały dopiero po 3 dniach.

                    Comment

                    • Infam
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2005.05
                      • 715

                      #55
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                      Ta chlorowana woda to ciekawa koncepcja. Może się wypowiedzą osoby, które NIE robią piwa na kranówie - czy mieli kiedyś aptekę?
                      Chyba, że chodzi Wam o PŁUKANIE fermentorów chlorowaną wodą?
                      W powyższe nie uwierzę, nawet jak ktoś potwierdzi
                      Wpadłem natomiast na inny trop. Właśnie spożyłem pilsa (jednego z tych, które rozpiliśmy w niedzielę u mnie). Coś tam nam przeszkadzało w smaku. Dziś niesmiało stwierdziłem, że to lekka apteka. Jeśli pamiętasz, czy możesz potwierdzić? (oczywiście nie fakt wspólnej degustacji lecz ten posmak apteczny).
                      Znalazłby się winowajca! Chlor, z którego idealnym wypłukaniem, podobnie jak Kopyr, ostatnio trochę odpuszczałem. Pils jest wdzięcznym piwem przy diagnozach tego typu, bo jest jasnym dolniakiem (wady nie chowają się pod karmelami, dekstrynami, estrami), jest stosunkowo sporo nachmielony, co uwydatniałoby przedmiotową wadę.
                      Podpisuję się więc pod tą tezą.
                      "Dużo to nie znaczy Dobrze
                      Dobrze znaczy dużo"

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika hasintus Wyświetlenie odpowiedzi
                        Czy to znaczy że w ogóle nie spłukiwałeś wodą
                        Ja zawsze dezynfekuję ACE, wlewam ok. szklanki do fermentora, zamykam szczelnie pokrywą zabełtam i odczekuję 10-20 min. żeby wydzielający się chlor "wszystko wybił" następnie wylewam ACE i płuczę 4-5 razy bieżącą wodą.
                        Aptekę miałem tylko raz jak drożdże w belgijskim blondzie nie chciały współpracować i wystartowały dopiero po 3 dniach.
                        Płukałem. Oczywiście. Z tym, że nie szorowałem ścianek, a jedynie spłukiwałem słuchawką od prysznica. U mnie na pewno nie było problemu z późnym startem drożdży. Albo infekcja albo chlor.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • Marusia
                          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                          🍼🍼
                          • 2001.02
                          • 20221

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          Płukałem. Oczywiście. Z tym, że nie szorowałem ścianek, a jedynie spłukiwałem słuchawką od prysznica. U mnie na pewno nie było problemu z późnym startem drożdży. Albo infekcja albo chlor.
                          Ja nigdy nie szoruję tylko przepłukuję kilkukrotnie, na koniec wrzątkiem. Różne wady w piwie mi się zdarzają - apteka nie. Zatem to chyba nie to.

                          Infam, w Twoim piwie to nie pamiętam, co mi nie pasowało, pamiętam bardziej lekko zmaślowione marcowe.
                          www.warsztatpiwowarski.pl
                          www.festiwaldobregopiwa.pl

                          www.wrowar.com.pl



                          Comment

                          • Ahumba
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            🥛🥛🥛🥛
                            • 2001.05
                            • 9071

                            #58
                            Od roku próbuję warzyć (coraz rzadziej) właśnie z uwagi na dziwne psucie się piwa.
                            Teraz czytam tą dyskusję z zaciekawieniem. Tym bardziej, że oddane ostatnie moje piwo do "sprawdzenia" przez Marusię doczekało się diagnozy: Klasyczna Apteka.

                            Z tego co wiem, darekk dawno nic nie warzył a za tydzień mamy u niego gotować kolejne piwo. Z ciekawością będę oczekiwał na efekt. Może będzie można coś wyeliminować ???
                            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                            znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

                            Comment

                            • jacer
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2006.03
                              • 9875

                              #59
                              czyli co? na panel dyskusyjny przywozimy swoje apteki?
                              Milicki Browar Rynkowy
                              Grupa STYRIAN

                              (1+sqrt5)/2
                              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                              No Hops, no Glory :)

                              Comment

                              • sensor
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2001.02
                                • 817

                                #60
                                To chyba najdłuższy wywód o fenolach jaki czytałem. Jak zwykle troszkę się powymądrzam.

                                Jak już Czes zauważył, fenole w piwie to temat szeroki i można podzielić go na dwie części.

                                1. Infekcje
                                2. Zakażenia zewnętrzne

                                fenole są też oczywiście częścią profilu takich piw jak witbier, weizen czy abbey ale to już inna historia.

                                Na szczęście zakażenia zewnętrzne można odróżnić od wewnętrznych choć pozornie zapachy są bardzo bliskoznaczne.

                                Najczęściej spotykanym fenolem pochodzącym z zakażenia bakteriami lub dzikimi szczepami drożdży jest 4 winyloguajakol wyczuwany węchem od poziomu 0,2mg/l. Ten poziom w lagerach świadczy o infekcji.
                                Pachnie goździkami lub ziołami bardzo często jednak jest oceniany jako dentystyczny.

                                Eugenol - zapach bliskoznaczny jest jednak jeszcze bardziej dentystyczny. Eugenolu używano powszechnie do produkcji pląb dentystycznych starego typu - stąd ta konotacja. Jest zapachem bardzo aktywnym. Wyczuwany już przy 40ug/l. Powstaje także przez infekcje, jednak mocy nabiera w procesie starzenia piwa.

                                Guajakol - kolejny fenol. Próg wyczuwalności 15ug/l. Jeżeli się pojawia, nie sposób go nie zauważyć. Przyczyną jest często słód wystawiony na działanie dymu (wędzony). Zapach jest z niego wydobywany w procesie zacierania lub gotowania brzeczki. Czasami jest wynikiem zakażenia bakteryjnego.


                                Wymienione fenole to pochodne zakażeń bakteriami lub dzikimi drożdżami.

                                Poniższe związki to zakażenia zewnętrzne (ang. taint).

                                Chlorofenol - zakażenie przez kontakt z chlorem (środki myjące, dezynfektanty). Nie spotkałem przypadku zakażenia przez chlorowaną wodę. Próg wyczuwalności 5ug/l. Związki powodujące zapach to popularny trichlorofenol lub 2,6 dichlorofenol. Zapach szpitalny, lizolowy - nie sposób go przeoczyć.

                                Bromofenol - powodowany przez zewnętrzne zakażenie surowców lub opakowań bromofenolami. Najczęściej powodowane przez używanie odzyskiwanego papieru lub kartonu. Pachnie atramentem, spalonymi kablami elektrycznymi. Próg wyczuwalności 1,3ug/l.

                                Reasumując, w piwowarstwie domowym najłatwiej o eugenol i chlorofenol. Pozostaje tylko roztrzygnąć czy to grozi szpitalem czy tylko dentystą :-)
                                Dowiedz się więcej o piwie - www.piwoznawcy.pl
                                Kursy, szkolenia, raporty sensoryczne.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X