Jako, że były jeszcze płatki owsiane to nie powiem, całośc się fatalnie filtrowała. Piwo wyszło bardzo fajne, piana drobna, gęsta no ale był pszeniczny słód.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
No to same superlatywy.
Zrobimy coś takiego ale na "skróty" pójdziemy i dodamy mąki żytniej do zacierania.Nie wiem jeszcze kiedy bo muszę jakiś sprzęt na eksperymentalne warki wykombinować. Jakby mi nie posmakowało to co zrobić z 80 litrami takiego piwa?
Wiem...wiem.... rozdać tym, którym posmakuje.
A jeszcze zapytam-robić jasne czy kombinować z karmelowymi?
"nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Mjp robił jasne i było bardzo smaczne, ale mocno kwaśne.
Zgadza się, słód żytni dość mocno zakwasza powstałe piwo, a filtracja brzeczki (używałem filtra wiadro w wiadrze), to był koszmar. W pewnym momencie filtr zakleił się całkowicie i trzeba było solidnie zamieszać młóto i poczekać aż ponownie osiądzie aby moża było filtrować dalej. Generalnie eksperyment ze słodem żytnim był interesujący, ale nie powiem żebym miał ochotę ponownie się w to bawić. Relacja pracochłonność, walory smakowe gotowego piwa nie była zbyt korzystna.
Maciek Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)
Dwa razy gotowałem Roggenbiera z 45% i 48% dodatkiem słodu żytniego. Ponieważ to jest piwo o charakterze weizena zastosowałem przerwę ferulikową, a ze względu na słód żytni zacierałem dekokcyjnie, jednowarowo. Żyto ma barwę szaro-siną i bałem się, że taka może wystąpić w piwie, więc zabarwiłem je słodem monachijskim i ok. 1% słodu palonego. Roggenbier raczej nie powinien mieć posmaków karmelowych. Z filtracją nie miałem problemów, ale filtruję na sicie w kadzi filtracyjnej. Piwo nie jest nadmiernie kwaśne, ma goździkowo-bananowe posmaki(drożdże Weihenstephaner 3068), a dodatkowo ma posmak chleba żytniego (taki delikatny pumpernikiel). W sumie uważam to piwo za bardzo udane i na pewno je jeszcze powtórzę.
Tak na marginesie, to wydaje mi się że piwo ze słodu żytniego Bawarczycy "wymyślili" jak był wielki nieurodzaj pszenicy i cały zbiór przeznaczano na chleb. Jak nie było można kupić pszenicy na słód spróbowano ją zastąpić tańszym i bardziej odpornym na susze żytem. Dlatego technologia warzenia Roggenbiera i Weizena jest prawie taka sama. To moja prywatna teoria - jeżeli ktoś wie więcej na ten temat, proszę się podzielić.
Pogrzebałem oczywiście na forum i zastanawia mnie marna piana w tego rodzaju piwach.Myślałem, że piwo z kisielem będzie się pięknie pienić.
Z tego co sobie przypomniałem to piłem jedno z piw mjp-a i niezbyt mi smakowało.Ta kwaśność była zbyt nachalna.
"nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
No to mamy zupełnie różne doświadczania. Piana w moim roggenie jest bardzo dobra, podobnie jak w weizenie. Piwo nie jest kwaśne (podczas zacierania dodawałem nawet kwas mlekowy aby obniżyć pH). Może różnica wynika ze słodu żytniego. Ja nie kupowałem, tylko zrobiłem sobie sam.
Nie uważam że piwo żytnie musi być nadmiernie kwaśne, raczej jest podobne w smaku do weizena, tyle że ma w sobie tą kisielowatość. Mi osobiście bardzo odpowiada.
Robiłem dwa razy piwo żytnie, pierwszy raz zaraz na początku mojej kariery piwowarczyka i drugi raz całkiem nie dawno. Filtracja rzeczywiście bardzo kłopotliwa, ale życie bez przygód byłoby przecież nudne.
Comment