Jeszcze jedno pytanie czy wpływ długości fermentacji burzliwej i cichej może mieć wpływ na kwasowość piwa?? - bo gdzieś wyczytałem takie sformułowanie.
Po burzliwej przelałem do drugiego fermentatora i trzymałem około 2 tygodnie. i po tym było ok bo przed butelkowaniem próbowałem i nie było kwaśne. Zastanawiam sie jak długo zachodzi proces kwaśnienia bo jak zabutelkowałem to z 2 tygodnie było ok.
Czy zbyt wysoka temp może fermentacji o 2 - 3 stopnie powodować kwasowość??
Kwasne smaki to wynik infekcji bakteryjnej. Wysoka temperatura fermentacji moze przyspieszyc ten proces, ale nie jest sama w sobie powodem, dla ktorego piwo jest kwasne.
"If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Piwo musiało nabyć jakieś zakażenie w trakcie fermentacji. Zapewne przy butelkowaniu miało jakieś objawy (niekoniecznie kwaśność, mogło być duże zmętnienie, nieciekawy aromat, którego mogłeś nie rozpoznać) a potem poszło dalej. Na etapie butelkowania piwo raczej trudno jest zakazić, co najwyżej jeśli butelki są niedomyte.
Wielkie dzięki. teraz odpowiedziałeś w 100% na moje pytanie. Piwo rzeczywiście było dziwnie mętne po cichej ale nie wykazywało kwasowości. Czyli zakażenie miało miejsce w jednej z fermentacji fermentacji.
A czy drożdże po po takim kwasie nadają się do kolejnej warki? nie skwaśnieje jak takimi zadam kolejne piwko??
Jak gęstwa nie śmierdzi i nie smakuje kwaśno, to się nadają.
Ale ja bym wylał. Nie majątek, a szkoda sobie kolejne piwo zakazić. Miałem tak w zeszłym roku, niby gęstwa nie śmierdziała, ale zakaziłem sobie nią 2 warki.
Nie nie śmierdzi, w smaku nie próbowałem - muszę to zrobić.
Pytam dlatego że zapuściłem kolejną warkę, po fermentacjach ok, po cichej było klarowne i o dobrym smaku (takie jak powinno być. Mam nadzieję iż nie pójdzie w kwasa przez drożdże.
Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za wiedzę - teraz inaczej patrzę już na fermentator i rozlew do butelek.
A jak dezynfekujecie butelki?? Ja je myję dokładnie w płynie do naczyń, dokładnie płuczę i dokładnie przelewam wrzątkiem. Nie popełniam błędów?
Nie wiadomo, w którym momencie nastąpiło zakażenie, więc gęstwę zdecydowanie sobie darowałabym.
Co do dezynfekcji butelek są różne metody, ja przepłukuję roztworem pirosiarczynu sodu (1 łyżeczka na 0,5 l i lejkiem z butelki do butelki. Butelki stawiam do góry dnem w skrzynce i po obeschnięciu - butelkuję).
Dodam swoje trzy grosze...
Wszelkie dziwne zjawiska "przeminęły z wiatrem", gdy przeszedłem na dezynfekcje sodą kaustyczną, w stężeniu około 2,5%, czasami dochodzącym do 4-5%.
Nalezy uzywac rękawic gumowych, bo soda wysusza dłonie, ale i tak zazwyczaj ich uzywałem i używam w okresie jesienno-zimowym, a także całorocznie np. przy przekładaniu zacieru do filtracji.
"Przeminęło z wiatrem", bo gdy zatopię węzyki, rurke z zaworkiem w wiaderku z kranikem na dwie godziny przed rozlewem, to nie ma takiej mozliwości by cokolwiek przetrwało i zepsuło mi piwo. Butelki podobnie myję i dezynfekuję, tudziez kapsle, Na końcu przepłukuję zimną wodą i gotowe.
zająłem się moją pierwszą warką, był to pale ale z zacieru, w momencie przelewania z burzliwej na cichą smak był ok, tj. jak to piwo, z mocnym gorzkim posmakiem - teraz po paru dniach zapach piwa jest bardzo mocny, taki wręcz aż drapiąco alkoholowy, a w smaku - boję się jednoznacznie stwierdzić - czuć jednak kwas i nie można powiedzieć, że jest dobre. czy to oznacza definitywnie, że piwo zostało zakażone? w takiej sytuacji nadaje się tylko do kibla??
zająłem się moją pierwszą warką, był to pale ale z zacieru, w momencie przelewania z burzliwej na cichą smak był ok, tj. jak to piwo, z mocnym gorzkim posmakiem - teraz po paru dniach zapach piwa jest bardzo mocny, taki wręcz aż drapiąco alkoholowy, a w smaku - boję się jednoznacznie stwierdzić - czuć jednak kwas i nie można powiedzieć, że jest dobre. czy to oznacza definitywnie, że piwo zostało zakażone? w takiej sytuacji nadaje się tylko do kibla??
Tak, chyba, ze dasz rade wypić to co nawarzyłeś
Przeważnie piwo przelewane do butelek, ewentualnie po tygodniu czy dwóch może mieć posmaki maślane, lekkie toffi (dwuacetyl), co wpływa na teksturę smaku i jest "śliskie".
Ale jakiekolwiek kwaśne, apteczne, czy inne wyraźne niesmaczne posmaki są objawem zakażenia.
"If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
A czy soda kaustyczna da się całkowicie wypłukać z np. butelek. Bo jak nie to chyba picie jej nawet w niewielkim stężeniu nie jest ciekawe dla naszego przełyku i innych organa.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13
Wszelkie dziwne zjawiska "przeminęły z wiatrem", gdy przeszedłem na dezynfekcje sodą kaustyczną, w stężeniu około 2,5%, czasami dochodzącym do 4-5%. ...
Na końcu przepłukuję zimną wodą i gotowe.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gucio56
A czy soda kaustyczna da się całkowicie wypłukać z np. butelek.
Z wodorotlenkiem sodu trzeba postępować ostrożnie. Dobrze rozpuszcza się w ciepłej wodzie, gwałtownie w gorącej (woda wrze i trzeba chronić oczy), ale w zimnej już niezbyt dobrze i trudno się go wypłukuje. Na gorąco dobrze rozpuszcza osady organiczne, ale nie jest zbyt dobrym dezynfektantem. W praktyce stosuje się zwykle dezynfekcję zasadą i kwasem, jedno po drugim. Wpierw soda, a potem najczęściej kwas solny. Kwas całkowicie neutralizuje pozostałości zasady sodowej, a do tego usuwa osady kamienia. Rozpuszcza się doskonale w wodzie, przez co jest łatwy do wypłukania. No i naprzemienne zastosowanie silnego środowiska zasadowego, a potem kwaśnego ma znacznie mocniejsze działanie bakteriobójcze niż tylko jednego z nich.
Comment