Cześć!
Ostatnio mój Alt miał 0 alkoholu, 0 gazu oraz kwaśny smak - był butelkowany i już wypity, ale niesmak pozostał
Niedawno nastawiłem żytnie; wydawało mi się, że dopilnowałem wszystkiego, fermentator wydezynfekowany Oxi, wężyki przelewowe też; po 2 tyg. przelałem na cichą (też wszystko dezynfekowane Oxi).
Wczoraj chciałem butelkować, otworzyłem fermentator z gwizdkiem, spróbowałem i... kwaśne.
W ten sposób wylałem swoją pierwszą warkę.
Nie wiem tylko co mam teraz zrobić, aby w miarę możliwości nie dopuścić aby kolejna warka się skaszaniła. Opiszę mniej/więcej co i jak - i proszę o wytknięcie słabych punktów.
Po zachmieleniu, czekam aż brzeczka ostygnie w garze, potem przelewam to do zdezynfekowanego Oxi fermentatora, nakładam wieczko (bez gwizdka) i dociskam to np. 2kg cukru - nie zamykam szczelnie (działało to przy pierwszych 5 warkach).
Po burzliwej dezynfekuję fermentor z kranikiem i węże (też Oxi) i przelewam na cichą. Szczelnie zamykam wieczko z gwizdkiem i czekam.
A potem już dezynfekcja butelek i rozlew dezynfekowanym wężykiem.
Moje podejrzenia pada na etap 1: tj. że zakładam wieczko bez gwizdka i dociskam je tylko lekko; że tutaj coś się dostaje do fermentatora...
Dzięki!
Ostatnio mój Alt miał 0 alkoholu, 0 gazu oraz kwaśny smak - był butelkowany i już wypity, ale niesmak pozostał
Niedawno nastawiłem żytnie; wydawało mi się, że dopilnowałem wszystkiego, fermentator wydezynfekowany Oxi, wężyki przelewowe też; po 2 tyg. przelałem na cichą (też wszystko dezynfekowane Oxi).
Wczoraj chciałem butelkować, otworzyłem fermentator z gwizdkiem, spróbowałem i... kwaśne.
W ten sposób wylałem swoją pierwszą warkę.
Nie wiem tylko co mam teraz zrobić, aby w miarę możliwości nie dopuścić aby kolejna warka się skaszaniła. Opiszę mniej/więcej co i jak - i proszę o wytknięcie słabych punktów.
Po zachmieleniu, czekam aż brzeczka ostygnie w garze, potem przelewam to do zdezynfekowanego Oxi fermentatora, nakładam wieczko (bez gwizdka) i dociskam to np. 2kg cukru - nie zamykam szczelnie (działało to przy pierwszych 5 warkach).
Po burzliwej dezynfekuję fermentor z kranikiem i węże (też Oxi) i przelewam na cichą. Szczelnie zamykam wieczko z gwizdkiem i czekam.
A potem już dezynfekcja butelek i rozlew dezynfekowanym wężykiem.
Moje podejrzenia pada na etap 1: tj. że zakładam wieczko bez gwizdka i dociskam je tylko lekko; że tutaj coś się dostaje do fermentatora...
Dzięki!
Comment