Fermentacja, rozlew - pytanie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • sebanek
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2009.02
    • 178

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Infam Wyświetlenie odpowiedzi
    O, to o aptece, dentyście czy już nawet o szpitalu (bynajmniej nie po spożyciu) to dużo było.
    1. Kontakt brzeczki / piwa ze środkami na bazie chloru lub
    2. Zakażenie
    Z czasem nie słabnie, w wielu przypadkach wręcz przeciwnie.
    Chloru nie używam. Zakażenie jest pradopodobne - byłby to mój pierwszy raz. Chociaż ja to ewidentnie kojarzę z faktem feremntacji dolniaka w temp. 26`C. Przyjechałem po tygodniu od nastwienia brzeczki, zobaczyłem 26`, otworzyłem fermentor i od razu skojarzyłem ten zapach ze znacznie wyższą teperaturą fermentacji niż zlaecana. Jeśli ktoś napisze, że przydarzyło mu się fermentować dolniaka w temp ponad 20 stopni i nie dopatruje (dowąchuje???, dosmakowuje????) się w piwie żadnych podejrzanych aromatów, to uwierzę że ich powodem jest coś innego. Ale póki co tej wersji będę się trzymał.

    Comment

    • Seta
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.10
      • 6964

      #47
      A ile minęło od zabutelkowania?
      Niestety ryzyko infekcji przy 26*C jest kilkakrotnie wyższe niż przy powiedzmy 20*.
      Sama temperatura nie powinna zaszkodzić piwu. Znaczy w pewnym sensie...
      Otóż przestaje smakować jak pils, czyli czysto. Dostaje estrowo-ejlowych smaczków. Ja nazywam je kwiatowymi. Ale mimo wszystko powinno być obiektywnie smaczne.

      Comment

      • sebanek
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2009.02
        • 178

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
        A ile minęło od zabutelkowania?
        Niestety ryzyko infekcji przy 26*C jest kilkakrotnie wyższe niż przy powiedzmy 20*.
        Sama temperatura nie powinna zaszkodzić piwu. Znaczy w pewnym sensie...
        Otóż przestaje smakować jak pils, czyli czysto. Dostaje estrowo-ejlowych smaczków. Ja nazywam je kwiatowymi. Ale mimo wszystko powinno być obiektywnie smaczne.
        Od zabutelkowania minęło 6 tygodni. Kwiatowe to te smaczki z pewnością nie są
        Ostatnia zmiana dokonana przez sebanek; 2009-10-15, 14:41.

        Comment

        • Seta
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.10
          • 6964

          #49
          Ja pięknie spierniczyłem pilsa (kliknij w "keller" w moim podpisie), ale mi apteka nie zalatuje na szczęście. Chociaż pyszne to ono nie będzie...

          Comment

          • muavmf
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2007.08
            • 119

            #50
            Dobra sorki za "bzdury", ale sam napisałeś do Anteksa "Nie mów, że (...), bo wprowadzasz w błąd." To też prawie pyskówka, więc stanąłem w obronie Anteska, którego jakoś lubię nie wiadomo za co...
            Ja też przepraszam, za atak na ANTEKS-a .
            Temat całkem ładnie się rozwinął, więc para chyba nie poszła w gwizdek .

            Comment

            • muavmf
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2007.08
              • 119

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bogdan62 Wyświetlenie odpowiedzi
              Ja łącze kranik z rurką zaworka orginalnym łącznikiem (można zastąpić wężylkiem długości kilku centymetrów), fermentator stawiam na stole, na podłodze stawiam miskę (zawsze coś nakapie), rurka z zaworkiem jest nieruchoma, od dołu nasuwam butelkę, delikatnie naciskam dnem butelki na końcówkę zaworka otwierając przepływ, po napełnieniu butelki przesuwam ją w dół, przez co zaworek zamyka przepływ.
              Też tak robię , gdyż cukier się sypany do butelek, często blokuje zaworek w rurce. Przy znacznej różnicy w wysokości fermentor-skrzynka, a tak jest na ogół przy długm wężyku, powstaje wyższe ciśnienie rozlewnego piwa, co przy zablokowanym-niezamykającym się zaworku, daje niezłą zabawę

              Comment

              • muavmf
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2007.08
                • 119

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sebanek Wyświetlenie odpowiedzi
                Zakażenie jest pradopodobne - byłby to mój pierwszy raz. ...........................................Ale póki co tej wersji będę się trzymał.
                Tu masz więcej na ten temat :
                Miejsce dla zupełnie początkujących piwowarów, którzy pomimo przestudiowania wszelkich artykułów i tematów na Forum nie mogą sobie poradzić ze startem.

                Comment

                • sebanek
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2009.02
                  • 178

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
                  Dzięki. Faktycznie ciekawy wątek. Jeden z poglądów podziela moją wersję "temperaturową".

                  Comment

                  • Pendragon
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2006.03
                    • 13959

                    #54
                    Dodam swoje pytanie w tym temacie, bo nowszego odpowiedniego nie znalazłem.

                    Co prawda do rozlewu do butelek mam jeszcze jakieś 2 tygodnie, ale już teraz jestem myślami przy tym. Do butelek z pierwszym piwem sypałem ekstrakt w proszku przez lejek, ale on skleja otworek a to uniemożliwia nasypanie równej ilości ekstraktu do każdej butelki.
                    Dlatego myślę tym razem rozpuścić go we wrzątku, schłodzić i lać do butelek taki roztwór.

                    I teraz zachodzi pytanie - w jakiej ilości wody powinienem rozpuścić 200g ekstraktu słodowego? No i ile tego roztworu lać do butelek? O ile ilość ekstraktu sypkiego mogę określić (nawet miarkę mam, heh), to z płynem już gorzej. Na dodatek połowę albo i więcej rozleje do bączków a resztę do 0,5.

                    Piwo to koźlak 16 BLG, a jest go 17 litrów...
                    Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2010-03-09, 20:48.

                    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                    Comment

                    • anteks
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛🥛
                      • 2003.08
                      • 10787

                      #55
                      rozpuszczasz w np 200ml wody 200g ekstraktu i wiesz że w 1 ml masz 1 g
                      i strzykawką zadajesz odpowiednią ilość do butelki
                      Mniej książków więcej piwa

                      Comment

                      • Pendragon
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛
                        • 2006.03
                        • 13959

                        #56
                        Acha, dzięki! Ale w 200 ml (szklanka), to chyba będzie ciężko rozpuścić 200g? Myślę, że wygodniej będzie w litrze, a wtedy mam 5 razy słabszy roztwór. Czyli zakładając że na butelkę 0,5 powinno przypaść 3g ekstraktu, potrzebuje 15 ml w/w roztworu. Dobrze kombinuję?

                        moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                        Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                        Comment

                        • anteks
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2003.08
                          • 10787

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                          . Dobrze kombinuję?
                          Pomimo swojego młodego wieku , dobrze kombinujecie
                          Mniej książków więcej piwa

                          Comment

                          • Seta
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.10
                            • 6964

                            #58
                            Aż litra bym nie robił, góra 1/2.
                            Ja wlewam ten roztwór do kranikowego przed dekantacją i czekam godzinkę z rozlewem, żeby się wymieszało.

                            Comment

                            • leona
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2009.07
                              • 5853

                              #59
                              Podłączę się tutaj z pytaniem.

                              Jakie macie doświadczenia z beer recipatorem stąd? Czy dobrze wylicza sugerowane dla stylu ilości surowca?
                              Bo mnie wychodzi, że mimo dodawania maksymalnych z możliwych ilości mam piwo niedogazowane.

                              Comment

                              • Seta
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.10
                                • 6964

                                #60
                                Kiedyś używałem.
                                Najbardziej patrzę na lagery, bo je łatwo przegazować. Inne robię na oko. 7-9g na litr, pszenne 10g.
                                Jedyna moja mocno przegazowana warka to belg (i wydaje mi się, że dlatego, że za szybko przerwałem cichą), a naprawdę niedogazowana to pierwszy piwo-miód, gdzie nie dawałem NIC do refermentacji.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X