Witam. W tę sobotę zabrałem się za uwarzenie pierwszej warki.
Słód pilzeński 3,5 EBC 1,5 kg.
chmiel marynka granulat ok.7g.
chmiel lubelski granulat ok.7g.
drożdże WB 40/70 - połowę dawki uszykowanej na 20l.
Planowałem zrobić 20l. warki ale ze względów "naczyniowych" musiałem zejść do 10l. Co ma swoje plusy bo zostały mi jeszcze surowce na drugą próbę.
Warzenie z zacieraniem.
Podgrzałem wodę(5l) do 40 st. i wsypałem słód (mieszając). Potem mieszając podgrzałem do 64st. w tempie ok. 1st/1min. przytrzymałem tak 25 min (temperatura wahała się w tym czasie +-1st.) po czym podniosłem temperaturę do 72st (też w tempie 1st/min) i utrzymywałem ja tak 30 min +-1st. następnie podniosłem do 78 i zacząłem filtrację.
sitkiem wybrałem zgrubnie młóto z garnka i wrzuciłem je z powrotem do 2l wody o temp. 78 stopni wymieszałem, potrzymałem parę minut i przesączyłem znowu j/w powtórzyłem operację tym razem z 1,5 l wody i ostatnie 0,5 l przesączyłem przez pieluchę.
gotowanie
przefiltrowaną brzeczkę stawiłem na gaz i doprowadziłem do wrzenia. po 10 min wsypałem marynkę i trzymałem go na gazie 75 min. co pewien czas mieszając (dolałem w międzyczasie 2x 1l wrzątku żeby nadrobić ubytki). po 75 min wrzuciłem lubelski i gotowałem jeszcze 10 min.
fermentacja
Zlałem to do drugiego garnka wykorzystując dekantację i pieluchę. po czym poleciałem go ochłodzić ( włożyłem go do beczki z wodą stojącej na dworze miała max. 1-2 stopnie w plusie). Piszą i mówią że chłodzić należy szybko ale moja się chłodziła jakieś 30 min. w międzyczasie wyjąłem drożdże z lodówki żeby uniknąć szoku termicznego (nie byłem w stanie ochłodzić brzeczki do 8 stopniu więc postanowiłem że lepiej jak drożdże się ocieplą do ok.15 st.) wlałem drożdże do brzeczki gdy różnica temp była ok 3-4st. przykryłem pokrywką zostawiając miejsce dla gazów żeby mogły wylatywać. Niestety nie miałem ballingometru nie mogłem sprawdzić ile ma cukru moja brzeczka. fermentacja wystartowała ( zaczęła się robić piana) ok 14h po wlaniu drożdży. wtedy też dobrałem się do brzeczki z ballingometrem (winiarskim, ale to chyba nie robi dużej różnicy) i pokazał mi 6 st. Blg. Obecnie po 4 dniach jest to 2 st Blg.
Mam w związku z tym szereg pytań:
- ile spada balling w ciągu pierwszych 12-14h od wlania drożdży?
- jak smakuje piwo po 4 dniach fermentacji ?
- czy da się na podstawie tego określić jaki będzie smak przyszłego piwa?
- jeśli coś poszło źle to czy da się jeszcze to podratować? np. dodać więcej cukru przed rozlaniem do butelek?
- jak wygląda piana w fermentatorze? (moja przypomina piankę na piwie)
Przy okazji chciałbym podziękować kol. Wogoszowi za udostępnienie surowców, pośrutowanie słodu i porady co do warzenia.
Słód pilzeński 3,5 EBC 1,5 kg.
chmiel marynka granulat ok.7g.
chmiel lubelski granulat ok.7g.
drożdże WB 40/70 - połowę dawki uszykowanej na 20l.
Planowałem zrobić 20l. warki ale ze względów "naczyniowych" musiałem zejść do 10l. Co ma swoje plusy bo zostały mi jeszcze surowce na drugą próbę.
Warzenie z zacieraniem.
Podgrzałem wodę(5l) do 40 st. i wsypałem słód (mieszając). Potem mieszając podgrzałem do 64st. w tempie ok. 1st/1min. przytrzymałem tak 25 min (temperatura wahała się w tym czasie +-1st.) po czym podniosłem temperaturę do 72st (też w tempie 1st/min) i utrzymywałem ja tak 30 min +-1st. następnie podniosłem do 78 i zacząłem filtrację.
sitkiem wybrałem zgrubnie młóto z garnka i wrzuciłem je z powrotem do 2l wody o temp. 78 stopni wymieszałem, potrzymałem parę minut i przesączyłem znowu j/w powtórzyłem operację tym razem z 1,5 l wody i ostatnie 0,5 l przesączyłem przez pieluchę.
gotowanie
przefiltrowaną brzeczkę stawiłem na gaz i doprowadziłem do wrzenia. po 10 min wsypałem marynkę i trzymałem go na gazie 75 min. co pewien czas mieszając (dolałem w międzyczasie 2x 1l wrzątku żeby nadrobić ubytki). po 75 min wrzuciłem lubelski i gotowałem jeszcze 10 min.
fermentacja
Zlałem to do drugiego garnka wykorzystując dekantację i pieluchę. po czym poleciałem go ochłodzić ( włożyłem go do beczki z wodą stojącej na dworze miała max. 1-2 stopnie w plusie). Piszą i mówią że chłodzić należy szybko ale moja się chłodziła jakieś 30 min. w międzyczasie wyjąłem drożdże z lodówki żeby uniknąć szoku termicznego (nie byłem w stanie ochłodzić brzeczki do 8 stopniu więc postanowiłem że lepiej jak drożdże się ocieplą do ok.15 st.) wlałem drożdże do brzeczki gdy różnica temp była ok 3-4st. przykryłem pokrywką zostawiając miejsce dla gazów żeby mogły wylatywać. Niestety nie miałem ballingometru nie mogłem sprawdzić ile ma cukru moja brzeczka. fermentacja wystartowała ( zaczęła się robić piana) ok 14h po wlaniu drożdży. wtedy też dobrałem się do brzeczki z ballingometrem (winiarskim, ale to chyba nie robi dużej różnicy) i pokazał mi 6 st. Blg. Obecnie po 4 dniach jest to 2 st Blg.
Mam w związku z tym szereg pytań:
- ile spada balling w ciągu pierwszych 12-14h od wlania drożdży?
- jak smakuje piwo po 4 dniach fermentacji ?
- czy da się na podstawie tego określić jaki będzie smak przyszłego piwa?
- jeśli coś poszło źle to czy da się jeszcze to podratować? np. dodać więcej cukru przed rozlaniem do butelek?
- jak wygląda piana w fermentatorze? (moja przypomina piankę na piwie)
Przy okazji chciałbym podziękować kol. Wogoszowi za udostępnienie surowców, pośrutowanie słodu i porady co do warzenia.
Comment