Degeneracja zabutelkowanego piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #16
    Chmiel pachnie ładnie, chmielem.

    Jeżeli śmierdzi skarpetkami to do wywalenia.

    Nauczka, żeby nie kupować na allegro. Co to wogóle za pomysły aby kupować tam surowce?
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • admiro
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2005.05
      • 248

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika white666 Wyświetlenie odpowiedzi
      jeszcze mam pytanie z innej beczki: czy chmiel w szyszkach wydziela zapach? kupiłem na allegro chmiel marynka i lubelski i leżał sobie trochę w szafie. niestety pachnie troszeczkę jak za przeproszeniem kupa. czy to normalne? wiem że chmiel pachnie dość specyficznie ale nawet rzeczy w szafie zaczynają tak śmierdzieć
      A czy był całkowicie suchy?
      Moje piwo jest bezcenne.

      Schizma miodowa.

      Comment

      • white666
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2010.02
        • 54

        #18
        był suchy jak pieprz. dodatkowo wyblaknięty. myślę że trafniejszym opisem zapachu są właśnie skarpety. na szczęście mam granulat. jakoś mam stracha żeby nachmielić brzeczkę, szkoda pracy i słodu. właśnie czekam na ułożenie młóta. dla ścisłości zatarłem pszeniczne, z tą różnicą że nie miałem słodu pilzneńskiego więc użyłem monachijskiego. jak sądzicie jak to wpłynie na smak?

        Comment

        • piotrg
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2006.05
          • 59

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika white666 Wyświetlenie odpowiedzi
          z tą różnicą że nie miałem słodu pilzneńskiego więc użyłem monachijskiego. jak sądzicie jak to wpłynie na smak?
          Piwo będzie trochę ciemniejsze a smak pełniejszy, lepiej czy gorzej to kwestia gustu. Jedni lubią wytrawne inni silnie słodowe.

          Ale wracając do starzenia piwa, to twój przypadek jest rzeczywiście dziwny. Mnie się przydarzyło że piwo otwarte po blisko dwu latach od uwarzenia było zupełnie puste w smaku - taka gazowana woda z alkoholem.
          Jeśli chodzi o ilość osadu a dnie butelki, to mnie się zdarzyło kilka warek z bardzo kiepską flokulacją drożdży (WheihenStephan) i miałem ok. 5mm na dnie - a piwo było OK do kilku miesięcy.

          Powodzenia z następnymi piwami.
          FemtoBrowar
          http://www.femtobrowar.pglab.xon.pl/

          Comment

          • Seta
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.10
            • 6964

            #20
            Jeszcze to:
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
            Jak dezynfekowałeś fermentatory (...) Dokładnie.

            Comment

            • white666
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2010.02
              • 54

              #21
              fermentatory dezynfekowane piro albo oxypro nie pamiętam. w trakcie fermentacji nic nie wskazywało na zepsucie. tak jak mówiłem wcześniej nawet po tygodniu pszeniczne było całkiem niezłe, niezależni eksperci potwierdzili.
              wczorajsza i przedwczorajsza warka to pszeniczne i irish red ale już bulgocze aż miło. w stosunku do 2 poprzednich różnica jest w filtratorze z oplotu (100cm) i mech irlandzki dodany do ale. myślę że wyszło zdecydowanie klarowniejsze.
              przy butelkowaniu wyszoruję butelki najlepiej jak się da - zobaczymy czy pomoże.

              Comment

              • Seta
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.10
                • 6964

                #22
                Butelki prawie nigdy nie powodują zakażenia.
                Ja nadal będę obstawiał fermentator, ewentualnie wężyk, albo coś czym grzebałeś w młodym piwie.

                Comment

                • jaozyrys
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2008.10
                  • 154

                  #23
                  a czy zakażenia "z powietrza" się nie zdarzają? w końcu wiosna

                  Comment

                  • ushi
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2010.03
                    • 148

                    #24
                    Kiedyś coś takiego znalazłem:



                    "W 2001 roku prowadzono mikrobiologiczny monitoring powietrza w celu określenia źródeł i poziomu emisji niektórych drobnoustrojów na terenie Bydgoszczy i Torunia. Badania wykonywano w oparciu o Polską Normę PN - 89/ Z- 04111/01,02,03. Według tej normy zawartość bakterii w ilości do 1000 w m3 kwalifikuje powietrze jako czyste, od 1000 do 3000 bakterii w m3 jako średnio zanieczyszczone, a powyżej 3000 bakterii w m3 za silnie zanieczyszczone. Badania wykonywano metodą zderzeniową, wykorzystując mikrobiologiczny próbnik powietrza MAS - 100."

                    Do tego proponuję dodać zarodniki grzybów i wirusy.Myślę, że słowo "dokładna sterylizacja" ma trochę inny wymiar niż w wyobrażeniu niektórych użytkowników, nastawiając 20 l brzeczki zostaje nam 13 l powietrza sterylizujecie je. Jakieś filtry hepa czy coś? W najlepszych przypadkach zamykamy w fermentorach kilkadziesiąt kolonii bakterii, ich szczep to inna sprawa, fermentacja, zlewanie na cichą, butelkowanie, co? Nic nie wpadnie do butelki?

                    Comment

                    • kopyr
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2004.06
                      • 9475

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ushi Wyświetlenie odpowiedzi
                      Do tego proponuję dodać zarodniki grzybów i wirusy.Myślę, że słowo "dokładna sterylizacja" ma trochę inny wymiar niż w wyobrażeniu niektórych użytkowników, nastawiając 20 l brzeczki zostaje nam 13 l powietrza sterylizujecie je. Jakieś filtry hepa czy coś? W najlepszych przypadkach zamykamy w fermentorach kilkadziesiąt kolonii bakterii, ich szczep to inna sprawa, fermentacja, zlewanie na cichą, butelkowanie, co? Nic nie wpadnie do butelki?
                      I nic. Drożdże mają być tak liczne, że mają od razu zdominować środowisko. Byłeś w browarze z otwartą fermentacją? Tam jakoś nikt powietrza nie sterylizuje, ba nawet wycieczki wpuszczają i raczej im się nie zdarza wylewać skwaśniałej warki.

                      Piwo to nie lekarstwo, a browar to nie apteka. Piwo nie musi być sterylne, ważne żeby bakterie, pleśnie, dzikie drożdże się nie namnożyły w stopniu, w którym mogłyby zepsuć piwo.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • white666
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2010.02
                        • 54

                        #26
                        warzyłem w lutym więc zima była pełną gębą. stawiam na zakażenie gdzieś po drodze. pisałem wcześniej że powoli zaczyna przebijać się zapach siarkowy. będę musiał otworzyć resztę butelek i sprawdzać czy wszystkie tak mają. chyba że ktoś chciałby otrzymać taką butelkę do testów, oczywiście nie zachęcam do picia, chociaż piłem 2 dni temu i było na pograniczu pijalności

                        Comment

                        • white666
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2010.02
                          • 54

                          #27
                          właśnie otworzyłem następną butelkę i nie jest tak źle, wprawdzie brakuje i to dużo do dobrego piwa jednak jest pijalne. posmak występujący w całej partii jest wyczuwalny jednak da się pić. coraz bardziej zaczynam przekonywać się do winy leżące po stronie butelek. chociaż sam nie jestem do końca przekonany...

                          Comment

                          • piotrg
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2006.05
                            • 59

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                            Butelki prawie nigdy nie powodują zakażenia.
                            Ja nadal będę obstawiał fermentator, ewentualnie wężyk, albo coś czym grzebałeś w młodym piwie.
                            Od butelek też się zdarza, a przynajmniej mnie się zdarzyło. Ale z tego co opisujesz to nie jest to. zakażenie od butelki pojawia się dla jednej lub kilku niedomytych a pozostałe flaszki są OK. Jak całość jest zakażona to raczej nie butelki.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika white666 Wyświetlenie odpowiedzi
                            warzyłem w lutym więc zima była pełną gębą. stawiam na zakażenie gdzieś po drodze. pisałem wcześniej że powoli zaczyna przebijać się zapach siarkowy. będę musiał otworzyć resztę butelek i sprawdzać czy wszystkie tak mają. chyba że ktoś chciałby otrzymać taką butelkę do testów, oczywiście nie zachęcam do picia, chociaż piłem 2 dni temu i było na pograniczu pijalności
                            Zapach siarkowy sugeruje białka. Sam nigdy nie spotkałem się z tym, ale czytałem że przy zakażeniu bakteriami beztlenowymi (takie same jak odpowiadają za gnicie) pojawia się siarkowodór. Ta dolegliwość zwykła się przytrafiać początkującym amatorom bimbru, jest często powiązana z mętnym zacierem (resztki owoców). Tak na szybko wygrzebałem z sieci Tajemnica śmierdzącego samogonu . Nie to żebym coś sgerował, ale analogiczne zakażenie może się zdarzyć.
                            Co więcej beztlenowce mogą rozłożyć białka zawarte w obumierających drożdżach i wytworzyć więcej i więcej siarkowodoru. To tylko hipoteza ale tłumaczyłaby objawy jakie obserwujesz.
                            Ostatnia zmiana dokonana przez Seta; 2010-04-13, 07:49. Powód: link
                            FemtoBrowar
                            http://www.femtobrowar.pglab.xon.pl/

                            Comment

                            • Seta
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.10
                              • 6964

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotrg Wyświetlenie odpowiedzi
                              Od butelek też się zdarza, a przynajmniej mnie się zdarzyło. Ale z tego co opisujesz to nie jest to. zakażenie od butelki pojawia się dla jednej lub kilku niedomytych a pozostałe flaszki są OK. Jak całość jest zakażona to raczej nie butelki.
                              To miałem na myśli. Bywa, że źle domyta, stara butelka zepsuje jedno piwo, ale żeby całą warkę to nie słyszałem. Chyba, że ktoś użył niemytych butelek z jakiegoś szrotu...

                              Wg. mojej opinii 90% zakażeń wynika z niewłaściwie (co nie oznacza, że wcale) wysterylizowanego fermentatora. Dlatego prosiłem o dokładny opis.

                              Comment

                              • mareks
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2002.05
                                • 1939

                                #30
                                Raczej z niedokładnej dezynfekcji fermentora bo wysterylizować go to się chyba nie da.

                                Do tego dochodzi niedokładne wypłukanie po dezynfekcji lub po prostu zakażenie "z powietrza". Dlatego przestałem używać ACE (prawdopodobna przyczyna apteki) i warzyć latem (kwach na burzliwej prawdopodobnie z powodu upałów).

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X