Drożdże po fermentacji burzliwej

[Robert13]

Zlałem piwo na cichą i pozostały osad drodżowy zalałem we fermentatorze wodą z kranu.
Czy za kilka godzin, po rozwarstwieniu się płynu i zlaniu tego co nad drożdzami, będe mógl zalać je brzeczką jeszcze dzisiaj i poddać fermentacji?

Pytam, bo ktoś onegdaj pracujący w browarze powiedzial mi, że tak sie robi w tychże browarach standardowo. Potocznie nazywają to przepłukiwaniem osadu drożdzowego. Przynajmniej kiedyś.

A intryguje mnie to, bo chciałbym zrobic kolejną fermentację już dzisiaj, bo w innym przypadku muszę czekać tydzień, do czasu aż piwo na cichej rozleję do butelek.

Zakladam, że nic innego nie jest w stanie się namnożyć z uwagi na brak cukrow i zdominowanie środowiska przez jeden rodzaj drożdzy.

No więc...

[Marusia]

Jak chcesz to ryzykuj - raczej żaden piwowar domowy nie doradzi Ci korzystania z drożdży zalanych SUROWĄ wodą. Trzeba było tę gęstwę zostawić w spokoju na dnie i na nią wlać kolejną brzeczkę, oczywiście uprzednio schłodzoną, albo, jak już koniecznie chciałeś przepłukać, to zalać przegotowaną wodą.

[Robert13]

Żmij(slowiański Bóg) mnie podkusił.

Na razie zrobiłem w ten sposób, że po przepłukaniu, zlałem znad osadu i trochę z góry do drugiego zdezynfekowanego pojemnika fermentacyjnego, powstałą mieszankę pozostawiłem by znowu drożdze opadły na dno, zlałem znad nich ciecz i pozostałośc rozlalem do czterech zdezynfekowanych kufli, by nastapiły dalszy rozdział wody i drożdzy.

Ładnie osadzaja się na dnie. Myślę, że będe ich miał 250ml.

Zaraz odpale swoj piecyk żeliwny i wystartuje z warzeniem i jutro rano albo uzyje tych z mojego procesu, albo zrobie jeszcze jeden obciag piwa zlanego dzisiaj rano na cichą, a na pewno na dnie będzie już mały osad drożdżowy.

Aż tak bardzo wody z kranu bym sie nie bał, gdyż w moim wodociągu płynie ona z lokalnej studni głębinowej i jest ona naprawdę smaczna z niewyczuwalnym chlorem.

Czy może coś złego zaatakowac roztwór bezcukrowy zdominowany przez drożdze?
Rozumiem, że schłodzoną brzeczkę jak najbardziej.

[Robert13]

@Marusia

Mogę na noc zadac je schłodzoną brzeczką o pojemnosci 250ml.
Czy bede mogł jakoś wyczuć sprawe nad ranem gdy ruszą z fermentacją w tej malej objetości, że jest z nimi coś nie tak?

[Seta]

Zrób starter dzień lub dwa przed warzeniem. Jak nie będą śmierdziały skarpetą ani smakowały jak ocet winny to możesz zadać, ale bądź przygotowany na konieczność zadania innych.

[Robert13]

Nie smierdziały, ale po dokładnej obserwacji jak tworzyła się gęstwa -nauka zawsze się przyda, użyłem jednak drugiego sposobu, czyli zrobiłem nadmiarowy drugi obciąg poprzedniego piwa, a tam na dnie znalazłem warstwe czystych drożdzy.

Już utworzyła się gruba warstwa piany i fermentacja ma sie dobrze.
Kiedyś byłem zmuszony do takiego nadmiarowego przelewania z powodu braku fermentatora i wówczas zauważyłem, że chociaż piwo stało na cichej zaledwie godzinę, to na dnie był już obecny normalny osad drożdzowy, jaki dotychczas widziałem po tygodniu lub dwóch.

W sumie może to być niezły sposób na dwukrotne pozyskiwanie drożdży -drugi raz przed rozlewem.

Czas będzie mi przejść na płynne, a temperatury otoczenia takie, że przez dwa miesiące mozna bezpiecznie fermentować tylko piwa belgijskie...