Witajcie.
Skusiłem się ostatnio na pierwszą warkę z zacieraniem. Było to Pale Ale - zestaw z BA.
Wszystko poszło raczej sprawnie, ale coś mi się nie podoba z fermentacją.
Fermentacja zaczęła się po jakichś 8 godzinach. W rurce przestało bulgotać po około 30. Czytałem, że raczej fermentuje 5-7 dni.
Jako, że mamy dość wysoką temperaturę otoczenia, fermentor wsadziłem do styropianowego pudła z wkładami od lodówek turystycznych. Temperatura wewnątrz wahała się w granicach 18-23 st C.
Zaniepokojony tak krótką fermentacją zajrzałem do środka. Była lekka pianka, lecz zaskoczył mnie dziwny ogórkowo-kwaśny zapach, którego nie czułem podczas fermentacji piw z brew-kitów. Czy to normalne czy kwasiżur? Czy już postawić krzyżyk czy czekać? Szkoda byłoby stracić pierwsze zacierane piwko...
Może ma to znaczenie, ale po chmieleniu nie filtrowałem brzeczki przez żadne pieluchy, tylko przelałem do fermentora razem z osadem z chmielin (chmieliłem w woreczkach muślinowych).
Dzięki z góry za pomoc.
Skusiłem się ostatnio na pierwszą warkę z zacieraniem. Było to Pale Ale - zestaw z BA.
Wszystko poszło raczej sprawnie, ale coś mi się nie podoba z fermentacją.
Fermentacja zaczęła się po jakichś 8 godzinach. W rurce przestało bulgotać po około 30. Czytałem, że raczej fermentuje 5-7 dni.
Jako, że mamy dość wysoką temperaturę otoczenia, fermentor wsadziłem do styropianowego pudła z wkładami od lodówek turystycznych. Temperatura wewnątrz wahała się w granicach 18-23 st C.
Zaniepokojony tak krótką fermentacją zajrzałem do środka. Była lekka pianka, lecz zaskoczył mnie dziwny ogórkowo-kwaśny zapach, którego nie czułem podczas fermentacji piw z brew-kitów. Czy to normalne czy kwasiżur? Czy już postawić krzyżyk czy czekać? Szkoda byłoby stracić pierwsze zacierane piwko...
Może ma to znaczenie, ale po chmieleniu nie filtrowałem brzeczki przez żadne pieluchy, tylko przelałem do fermentora razem z osadem z chmielin (chmieliłem w woreczkach muślinowych).
Dzięki z góry za pomoc.
Comment