Wątpliwości przed początkiem

[MINIAKos]

Zasyp był 4 kg. Troszkę na śpiocha już mierzyłem BLG, rozcieńczyłem przegotowaną wodą i szklanką Żywca Zdrój do 12. Dokładnie nie sprawdziłem bo byłem padnięty. Między 16 a 17 litrów było. Troszkę beka chyba, pewnie przy wysładzaniu za dużo w młócie zostawiłem. Drożdże zadane o 2:05 i teraz modlitwa o brak zakażenia. Okaże się przy zlewaniu na cichą.

Wystarcza Ci jedna pielucha tetrowa? Ile trwa filtracja? Kładziesz ją na dno czy jak? I jak zasysacie z gara wężykiem(pomijając gruszkę)?

Czy kranik odkręcacie do końca, żeby był ciągły strumień w rurce? Bo boje się, że mogłem troszkę napowietrzyć


Pozdrawiam
MINIAK

[domin81]

Przecież właśnie o to chodzi, żeby przed zadaniem drożdży jak najlepiej napowietrzyć brzeczkę

[krys123]

do oddzielenia chmielu od brzeczki wystarczy 1 pielucha
filtracja słodu - trawa około 30 minut (nigdy nie patrzyłem na zegar), ja to robię w worze do filtracji (domowa samoróbka u krawcowej, wzorowana na - wymiary na tych, które można zakupić w sklepach internetowych) filtracja przebiega bez problemu, można chmiel tak samo przepuścić przez taki wór czy kibel wężyk- na pewno w szyszkach chmiel się bardzo dobrze oddzieli jak granulat tego nie wiem bo nie używam (filtracja chmielu będzie bardzo krótko trwała w taki sposób)
z gara wężykiem zasysam ustami

[korko_czong]

Pieluchy tetrowe to się stosowało chyba z 7 lat temu w piwowarstwie - dziś mało kto z nich korzysta. Mało to wygodne, wolno się filtruje, zapycha, ryzyko zakażenia, słowem same problemy.
Też walczyłem z problemem odcedzenia chmielin i wg mnie najlepsze jest zrobienie wiru. Po ostudzeniu brzeczki w garze mieszasz łyżką zaczynając od ścianek, najpierw wolno, potem coraz szybciej i przesuwasz łyżkę do środka cały czas kręcąc. Powinien się wytworzyć na samym środku wir prawie aż do dna. Teraz czekasz aż osady wysedymentują i po jakimś czasie (z 15-20min) ściągasz sterylnym wężykiem brzeczkę z brzegu garnka (osady zebrały się na środku). Końcowe 1-2 litry w garnku zostawiasz i przelewasz do osobnych wysokich naczyń (szklanek itd, ja używam wysokiego wazonu) i ponownie czekasz jak osady opadną na dno. Potem po prostu dekantujesz. Odcedzoną brzeczkę możesz 1) przegotować i dodać do fermentacji 2) przegotować i schować do lodówki jako rezerwa do butelkowania 3) przegotować i schować do lodówki/zamrażarki na startery.
Każdy kiedyś zaczynał, nie zrażaj się.

[MINIAKos]

Nieobecność w domu dobrze mi zrobiła, teraz mam już "chłodną głowę" Dzisiaj pierwszy raz zmierzyłem BLG, wynosi na ten moment 5. Wyjeżdżam w sobotę rano i wracam w poniedziałek/wtorek, dlatego poczekam z przelaniem na cichą. Piwo fermentuje z pojemniku z kranikiem. Kranika wraz z rurką mam zamiar użyć do przelania na cichą. I tutaj mam pytania:

1)Czy wykorzystywanie fermentora z kranikiem do burzliwej to właściwa idea? Drożdże z dna aby rurki nie zatkają?
2)Dezynfekcja poprzez wlanie do kranu od zewnątrz spirytusu 70% to pomysł wystarczający do skutecznej dezynfekcji?
3)Co kilka rozlewów "całość" kranika należy zapewne rozbierać i dezynfekować. Czy kranik w fermentorze z CP rozbiera się tak jak ten z BA? Należy od zewnątrz wyciągnąć walec tak jak to opisał jkocurek?

Pozdrawiam
MINIAK

[Seta]

1. Moim zdaniem nie. W ogóle nie używam wiadra z kranikiem do fermentacji. Jeśli już, to użyłbym do cichej. Dekantacje powinno się robić ZNAD osadu, czyli zasysając wężykiem. Z drugiej strony niektórzy tak robią, więc nie musisz się martwić. Moim zdaniem ta metoda nie jest po prostu optymalna.
2. Powinno być OK. Zrób to dokładnie, najlepiej 2 razy.
3. Nigdy nie rozkręcałem kranika. Nie sądzę aby dobrze to działało na jego szczelność. Kranik wrzucam do wiadra z chlorem.

[Gabe]

ad1) jak masz dwa fermentory - z kranikiem i bez - to nawet wskazane jest. Burzliwą robisz w kraniku, cichą w tym bez kranika, a rozlew znów przez ten z kranikiem. nic się nie powinno zapchać, bo kranik nie jest przy samym dnie, a nieco wyżej, drożdże i osad zbiorą się poniżej.

Co do dezynfekcji, to małe mam doświadczenie (5 razy używany fermentor), ale zarówno zbiorniki, jak i elementy myję wodą z płynem do naczyń, a po wypłukaniu - roztworem pirosiarczynu. Kranika jeszcze nie rozbierałem na części.

[fuliano]

a jeżeli ma tylko jeden fermentator?

[Seta]

Dokupić. I to co najmniej 2...

[fuliano]

a tak juz poważnie, przy wersji z jednym robionym z brewkita, to po burzliwej rozlewamy kranikiem czy z góry?

[Marusia]

Przecież właśnie o to chodzi, żeby przed zadaniem drożdży jak najlepiej napowietrzyć brzeczkę

Pod warunkiem, że brzeczka jest schłodzona - napowietrzenie gorącej, nachmielonej brzeczki jest niewskazane Oczywiście nie ma co przesadzać - chodzi o porządne napowietrzenie, które raczej w tym przypadku nie miało miejsca.

1. Moim zdaniem nie. W ogóle nie używam wiadra z kranikiem do fermentacji. Jeśli już, to użyłbym do cichej.

Jeśli masz tylko 2 fermentory, w tym jeden z kranikiem, to ten z kranikiem do burzliwej, a następnie dekantacja do fermentora bez kranika, rurką nad brzegiem wiadra, lub przez podniesienie wiaderka i delikatne przelanie do drugiego - nie przez kranik. Po pierwsze, jeśli nie masz reduktora osadów, to wleci sporo drożdży, a po drugie - ważniejsze - nigdy nie będziesz miał pewności, czy na pewno kranik jest dobrze odkażony ze względu na słabe pole manewru przy pełnym fermentorze.

Przy takim układzie po cichej fermentacji przelewasz do fermentora z kranikiem dodając roztworu wodnego glukozy/cukru w odpowiednich proporcjach i butelkujesz, nie bawiąc się w nasypywanie łyżeczką cukru/glukozy do każdej butelki.

Jeśli masz więcej fermentorów, to tego z kranikiem używaj tylko do filtracji i butelkowania, nie do fermentacji.

3. Nigdy nie rozkręcałem kranika. Nie sądzę aby dobrze to działało na jego szczelność. Kranik wrzucam do wiadra z chlorem.

Ja też nie rozkręcam kranika, ale po każdym użyciu fermentora odkręcam go i wyparzam, a otwór w fermentorze myję, bo zawsze się coś tam wciśnie.

a tak juz poważnie, przy wersji z jednym robionym z brewkita, to po burzliwej rozlewamy kranikiem czy z góry?

Jak masz 1 fermentor, to lej z kranika - nalewanie do butelek zasysając rurką z góry wzburzy osad drożdżowy.

[Marusia]

Sorry Seta za ciągłe cytowanie Ciebie, ale czytelniej będzie dla autora tematu mieć jedno pod drugim 2 różne rozwiązania do wyboru - biedaczysko

[jacer]

A ja zawsze używam do fermentacji z kranikiem. Po fermentacji podłączam wężyk i przelewam na cichą do balona. Po cichej dekantacja znów do fermentora z kranikiem i rozlew.

[leona]

A ja zawsze używam do fermentacji z kranikiem. Po fermentacji podłączam wężyk i przelewam na cichą do balona. Po cichej dekantacja znów do fermentora z kranikiem i rozlew.

A otwór na kranik masz wywiercony wyżej czy tak standardowo? Czy zawsze warstwa drożdży jest poniżej kranika?

[jacer]

A otwór na kranik masz wywiercony wyżej czy tak standardowo? Czy zawsze warstwa drożdży jest poniżej kranika?

Standardowo. Drożdże nigdy nie były wyżej wylewu. Pod koniec muszę przechylić fermentor aby całe piwo wylatło przez kranik.