Rezerwa do refermentacji - kiedy i jak stosować?

[Seta]

Nie, bo tego się nie da zrobić na oko - czyli dla mnie przeszkoda nie do pokonania...

PS. Zresztą bez tego zajebistego kalkulatora, to ja bym się bał rezerwę brać do ręki...

[jkocurek]

Nie, bo tego się nie da zrobić na oko - czyli dla mnie przeszkoda nie do pokonania...

eeee tam, zaraz nie da. Najwyżej wyjdzie nieco przegazowane/niedogazowane.
Wiadomo, że jeżeli piwo jest z mocnej brzeczki to rezerwy trzeba mniej jeżeli ze słabej to więcej, jeżeli piwo jest przy butelkowaniu ciepłe to więcej jeżeli zimne to mniej. Pytanie ile jest to mniej a ile więcej.... Czasem wystarcza 1litr czasem trzeba 2,5litra. A że trzeba wpisać kilka liczb do programu.... no nie przesadzaj, że Cię to zniechęci....

[Robert13]

Jakos tak sie składa. że przy odfermentowaniu z 13Blg do 3Blg, 2 litry rezerwy idealnie pasuje do 27 litów młodego piwa, a 1,5 litra do 20 litrów.
Wychodzi przyzwoicie średnio nagazowane piwo.

Nie robiłem tego jeszcze dla Osiemnastek, ale zdaje mi się, żę będą to odpowiednio 1,5litra i 1 litr rezerwy.
Jakos tak sie to wszystko układa w znormalizowane objętości butelek PET pasujące do domowych objetości warek.

[Robert13]

To jest rownowartość 6g cukru na 1litr. czyli średnio bo nauczają, że ma być 5-7g. a dla pszenicznych 9-10g.
Czyli dla pszenicznych będą to te same objętości razy 1,5. Nic trudnego.
Zawsze można też w razie brakujących ewentualnych gram, podrasować rezerwe podczas jej gotowania odmierzoną ilościa cukru.

Pamietam też. że dowiedziałem sie o niej w Twoich zapiskach i najbardziej spodobało mi sie w tym to, że można zrobić 30 litrów lepszego piwa w jednym fermentatorze. Wówczas robiłem jeszcze po 20-22 litry.

Mam tylko problem z domową zamrażarką i gdy się "dozbroję" piwowarsko, to w dalszej kolejnosci będe szukał jakieś małej, ekonomicznej zamrażarki w której mógłbym zmieścić 4-6 sztuk dwulitrowych butelek PET.

[jkocurek]

Mam tylko problem z domową zamrażarką i gdy się "dozbroję" piwowarsko, to w dalszej kolejnosci będe szukał jakieś małej, ekonomicznej zamrażarki w której mógłbym zmieścić 4-6 sztuk dwulitrowych butelek PET.

Ja stosuje z powodzeniem pasteryzację - wlewam wrząca brzeczkę do czystych (nie dezynfekowanych) butelek i natychmiast kapsluję po czym kładę na bok by gorąca brzeczka zdezynfekowała kapsel. Mrożenie to niepotrzebna strata energii i miejsca w lodówce.

[bogdan62]

Ja stosuje z powodzeniem pasteryzację - wlewam wrząca brzeczkę do czystych (nie dezynfekowanych) butelek i natychmiast kapsluję po czym kładę na bok by gorąca brzeczka zdezynfekowała kapsel. Mrożenie to niepotrzebna strata energii i miejsca w lodówce.

Brzeczke daję do słoików, pasteryzuję tak jakbym robił kompot. Tak przygotowaną brzeczkę używam do starterów bez ponownego przegotowania do roku, ale pewnie można dłużej przechowywać.

[Robert13]

Heh.. Jakie to proste.
Postaram sie wyszukać w sklepie jakieś szklane butelki o pojemności litra lub dwóch, szzczególnie że przymierzam się do zakupu najdroższej kapslownicy, która podobno kapsluje wszystkie butelki o własciwej kapslowi średnicy.

Po filtratorze z oplotu, jest to chyba drugi przełomowy wynalazek w polskim piwowarstwie.
Ciekawe czy w USA lub starej UE używaja takiego wężyka i pasteryzachi rezerwy?

[jkocurek]

Heh.. Jakie to proste.
Postaram sie wyszukać w sklepie jakieś szklane butelki o pojemności litra lub dwóch,

No ale po co? Wystarczą zwykłe butelki 0,5 czy 0,66. A że będzie ich kilka, to nie jest przecież problem. Nawet zaleta bo łatwiej je gdzieś upchnąć.

[Robert13]

No właśnie.
Sam nie wiem czemu chce na nowo wynaleźć koło, skoro jest ono pod ręką.