Wybudzanie drożdży, a zwłaszcza pszenicznych

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bumbastic
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2008.08
    • 135

    Wybudzanie drożdży, a zwłaszcza pszenicznych

    W niedzielę uwarzyłem warkę i jednocześnie /wiem, że powinienem kilka dni wcześniej ale plany mi się pozmieniały/ nastawiłem starter z gęstwą zebraną w kwietniu, oczywiście przechowywaną w lodówce. Drożdże Irish Ale 1084 nie śmierdziały ale stojąc w starterze przez całą dobę za cholerę nie chciały nic jeść. Wczoraj wlałem do fermentora no i do dzisiaj rana nadal cisza. Dać im jeszcze szansę czy sypać suche?
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    #2
    Daj im szansę na co najmniej 24 godziny w brzeczce.
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • mareks
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.05
      • 1939

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedzi
      W niedzielę uwarzyłem warkę i jednocześnie /wiem, że powinienem kilka dni wcześniej ale plany mi się pozmieniały/ nastawiłem starter z gęstwą zebraną w kwietniu, oczywiście przechowywaną w lodówce. Drożdże Irish Ale 1084 nie śmierdziały ale stojąc w starterze przez całą dobę za cholerę nie chciały nic jeść. Wczoraj wlałem do fermentora no i do dzisiaj rana nadal cisza. Dać im jeszcze szansę czy sypać suche?
      Jak stały od kwietnia w lodówce to trzeba im dać co najmniej 48h aby się obudziły w starterze.

      Comment

      • bumbastic
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2008.08
        • 135

        #4
        Uff, ruszyły. Chyba były mocno przegłodzone bo rzuciły się na brzeczkę z wielkim apetytem .
        Dwa dni wcześniej nastawiłem starter dla 'Wizenstephanów' też zebranych na wiosnę i również nie chcą szamać startera. I teraz mam dylemat czy brać się za warzenie w weekend? /miał być wizenbock/, ruszą w brzeczce jak te 1084 czy nie ruszą? o to jest pytanie

        Comment

        • leona
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2009.07
          • 5853

          #5
          Podłączę się do problemu choć dotyczy drożdży z saszetki.

          Wczoraj rano zadałem 1084 Irish Ale ze średnio napuchniętej saszetki, bez robienia startera. Minęły 24 godziny i w fermentorze cicho. Jest to stout 9-10 Blg. więc problemu z podjęciem pracy mieć nie powinny ale... wieczorem sypnę chyba suchych bo 36 h to dużo.

          Comment

          • bumbastic
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2008.08
            • 135

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
            Podłączę się do problemu choć dotyczy drożdży z saszetki.

            Wczoraj rano zadałem 1084 Irish Ale ze średnio napuchniętej saszetki, bez robienia startera. Minęły 24 godziny i w fermentorze cicho. Jest to stout 9-10 Blg. więc problemu z podjęciem pracy mieć nie powinny ale... wieczorem sypnę chyba suchych bo 36 h to dużo.
            Ja kiedyś wrzuciłem drożdże z w ogóle nie napuchniętej saszetki /chyba nawet 1084 właśnie/ i ruszyły, więc tak jak mi wcześniej radzono daj im jeszcze czas przynajmniej do jutra.

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #7
              Tak, daj im szansę nawet do 48 godzin. A następnym razem, Panowie - saszetka ma spuchnąć, jeśli nie robicie startera to niech przynajmniej zeżrą tę pożywkę, co mają w środku i się namnożą do tych nędznych ilości...
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • mareks
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2002.05
                • 1939

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedzi
                Uff, ruszyły. Chyba były mocno przegłodzone bo rzuciły się na brzeczkę z wielkim apetytem .
                Dwa dni wcześniej nastawiłem starter dla 'Wizenstephanów' też zebranych na wiosnę i również nie chcą szamać startera. I teraz mam dylemat czy brać się za warzenie w weekend? /miał być wizenbock/, ruszą w brzeczce jak te 1084 czy nie ruszą? o to jest pytanie
                Daj jej jeszcze jeden dzień.


                Ja nie mam problemu ze startem gęstwy nawet jak stała w lodówce rok czasu (THG).
                Po wyjęciu zostawiam ją na 24h w temp. pokojowej a dopiero potem dodaję do startera, który jest ostudzony także do temp. pokojowej.
                Im dłuższy czas przechowywania w lodówce tym dłuższy start, nawet 3-4 dni ale zawsze drożdże startowały.
                Last edited by mareks; 2010-09-15, 09:59.

                Comment

                • bumbastic
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2008.08
                  • 135

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedzi
                  Dwa dni wcześniej nastawiłem starter dla 'Wizenstephanów' też zebranych na wiosnę i również nie chcą szamać startera. I teraz mam dylemat czy brać się za warzenie w weekend? /miał być wizenbock/, ruszą w brzeczce jak te 1084 czy nie ruszą? o to jest pytanie
                  3068 stoją w słoiku starterowym już ponad tydzień i nic, leżą sobie na samym dnie i nie chcą wypuścić choćby jednego bąbelka CO2 .
                  Czy temperatura 20-21 jaką mam teraz w pokoju mogła się przyczynić do tego, że nie ruszyły? W nocy to momentami mogło być i 18StC.

                  Comment

                  • coder
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2006.10
                    • 1347

                    #10
                    Drożdże pszeniczne to najdelikatniejsze ze wszystkich szczepów drożdży, ja już się waham czy ich użyć gdy gęstwa ma ponad 2 tygodnie.
                    Nawet gdyby Ci ruszyły, nie wyszło by z tego dobre piwo pszeniczne. Do zlewu!

                    Comment

                    • mareks
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.05
                      • 1939

                      #11
                      Tydzień?
                      To nic z nich nie będzie

                      Comment

                      • Seta
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.10
                        • 6964

                        #12
                        Popieram przedmówców. Dodam tylko od siebie, że drożdże pszeniczne chyba najgorzej znoszą przechowywanie. Najszybciej mutują (lub może właśnie przestają "pszenicznie mutować")...

                        Comment

                        • mareks
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2002.05
                          • 1939

                          #13
                          Zaraz, czyli nie warto przechowywać gęstwy po pszenicznym?
                          Nawet jeśli ją podzielę na kilka słoików i przepłukam aby nie skisła?

                          Mutują czyli nie dają "bananów"?

                          Comment

                          • Seta
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.10
                            • 6964

                            #14
                            Nie koniecznie. Po prostu RYZYKO jest moim zdaniem większe niż z innymi gatunkami.
                            Piwo nie skiśnie, ale za 4tym razem nie będzie tak "chrakterne" jak za pierwszym. Z drugiej strony przecież "producenci" jakoś je rozmrażają. Trzeba wybadać jak.

                            Comment

                            • Mason
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🍼
                              • 2010.02
                              • 3280

                              #15
                              Nie wiem jak to robią, ale podejrzewam że trzymają drożdże w ciekłym azocie. Po rozmrożeniu mogą trafiać do specjalnie przygotowanej pożywki "wybudzającej" a z niej dopiero do startera. Na pewno tuż po rozmrożeniu będą długo startować, ale dadzą radę. Powolutku dojrzewam do stosowania drożdży płynnych z ich mrożeniem itp.
                              JEDNO PIVKO NEVADI!

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X