To nie problem przechowywania tylko rozmnażania. Kolejne "pokolenia" tracą pszeniczny charakter.
Wybudzanie drożdży, a zwłaszcza pszenicznych
Collapse
X
-
Dlatego nie powinno być następnych pokoleń. Jeśli podzielić świeże drożdże na kilka porcji i je pomrozić to wtedy każda świeżo rozmrożona porcja powinna mieć pierwotny pszeniczny charakter. Jeśli dobrze rozumuję to fermentacje osłabiają drożdże i każda kolejna gęstwa jest słabsza, zatraca swój charakter. Jasna sprawa - warunki do wzrostu odbiegają od optymalnych, pojawia się alkohol i inne wydaliny a co gorsza na cichej nie ma wiele żarcia. Natomiast gdyby drożdżom zapewnić optymalne warunki wzrostu (odpowiedni skład pożywki, dostępność tlenu) to nie powinny tracić swoich unikalnych właściwości. Czyli lepiej byłoby odkładać drożdże ze startera i trzymać je na skosach. Trochę tu sobie gdybam, jak będę miał możliwość to sprawdzę to doświadczalnie albo pogrzebię w literaturzeJEDNO PIVKO NEVADI!
Comment
-
-
Witam!
To ja odświeżę temat:
Kupiłem w BA drożdże płynne Wyeast London Ale. Były przecenione bo ich termin był na granicy. Wsadziłem do lodówki i czekały na swoja kolej. Wyciągnąłem je z lodówki jakieś 2-3 tyg temu i złamałem. Saszetka napuchła, miałem w weekend robić piwo ale zaniechałem tego więc wsadziłem drożdże w napuchniętej saszetce z powrotem do lodówki. tam czekały ok 1,5 tygodnia. Wczoraj ok godz. 21 zadałem do fermentatora i do dzisiaj nic się nie dzieje. Pytanie: ile jeszcze poczekać bo właśnie mija 24 godz o zadania? w sumie były chyba w niezłej kondycji bo saszetka napuchła po 3-4 dniach... Poprzednie wyesty wystartowały w saszetce chyba po tygodniu. Jak sądzicie?
Comment
-
-
No i mam z nowu podobny problem tym razem z Munich Lager Wyeasta. Data produkcji coś koniec sierpnia czyli ok 3 miesiące temu, saszetkę aktywowałem w środę /może w czwartek, głowy nie dam sobie obciąc/ i do soboty jeśli napuchła to tak minimalnie. W sobotę zrobiłem starter niestety z cukru tylko, a w niedzielę warzyłem. Rano w poniedziałek dodałem starter /ok 20StC/, w którym unosiło się kilka dosłownie bąbelków do brzeczki /ok.20StC/ i wyniosłem do garażu /8StC/. Piwko powoli się schładzało bo zapakowałem fermentor w starą karimatę i przykryłem styropianem. Temperatura brzeczki wczoraj była ok 10-11St, a dzisiaj już 8St i w rurce cisza. Uchyliłem lekko wieko aby zajrzeć i na powierzchni na samym środu jest delikatna plamka piany o średnicy może 10cm. Jeszcze wczoraj rurka wykazywała różnicę poziomów płynu w niej zawartego, a dzisiaj już było praktycznie równo. No i się zirytowałem i przeniosłem piwo w cieplejsze miejsce. I moje pytanie jest czy dobrze zrobiłem. Czy w cieple będą lepsze warunki do startu czy powinienem pozostawić w tym garażu w chłodzie?
Comment
-
-
No jakoś ruszyły. Jak na razie to daleko tej fermentacji do nazwy "burzliwa" ale mam nadzieję, że nie będzie źle. Poszło do chłodu. Potrzymam z 10 dni i dopiero przeleję na cichą.
Boję się tych późnych startów bo już jedno piwo długo mi startowało i się lekka apteka pojawiła. Następnym razem drożdże zacznę przygotowywać z tydzień przed warzeniem tyle, że nie zawsze łatwo jest zaplanować całodniową zabawę z piwem tydzień wcześniej. Co zrobić jak mi coś wypadnie i nie będę mógł ich wykorzystać? Wylać szkoda, a ponownie do lodówki wsadzać to też bez sensu. Jest jakaś metoda na utrzymywanie startera przy życiu przez dłuższy czas? Może da się go jakoś dokarmiać? Tylko co z alkoholem już naprodukowanym??
Comment
-
-
W lodówce stały 3 słoiczki z gęstwą Wyeast 3068 Weihenstephan Weizen z grudnia ubiegłego roku.
Postanowiłem sprawdzić, czy ruszą i ku mojemu zdziwieniu po 2 dniach w starterze jest ładna piana.
Teraz mam zagwozdkę, czy coś na tym uwarzyć czy wylać.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedziNo jakoś ruszyły. Jak na razie to daleko tej fermentacji do nazwy "burzliwa" ale mam nadzieję, że nie będzie źle. Poszło do chłodu.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedziPotrzymam z 10 dni i dopiero przeleję na cichą.
Fermentacja burzliwa przy dolniakach powinna trwać tyle, ile było blg brzeczki nastawnej.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedziBoję się tych późnych startów bo już jedno piwo długo mi startowało i się lekka apteka pojawiła. Następnym razem drożdże zacznę przygotowywać z tydzień przed warzeniem tyle, że nie zawsze łatwo jest zaplanować całodniową zabawę z piwem tydzień wcześniej. Co zrobić jak mi coś wypadnie i nie będę mógł ich wykorzystać? Wylać szkoda, a ponownie do lodówki wsadzać to też bez sensu.
Spójrz na datę produkcji - puchnięcie może trwać tyle dni, ile miesięcy od tej daty minęło. Drożdże te nie posiadają daty ważności, jest tylko informacja, że po upływie 6 miesięcy start może się wydłużyć. W praktyce czasem drożdże 2-letnie puchną po 3 dniach, a 3-miesięczne po 10 dniach - nie ma się czym przejmować. Jak spuchną za wcześnie - do lodówki z nimi. Lepiej, żeby wcześniej spuchły, niż wlewanie tych marnych paru sztuk nieobudzonych drożdży do brzeczki z niespuchniętej saszetki.
Starter: do brzeczek do 12 blg 20 l możemy ewentualnie zrezygnować ze startera (ja nawet tak robię z brzeczkami 27 l). Z mocniejszymi brzeczkami absolutnie nie należy tego robić, czy to w przypadku drożdży suchych, czy płynnych. Po prostu będzie ich zdecydowanie za mało, żeby przerobić tyle żarcia.
Seta, czy tego nie ma w kołysce, bo widzę, że po raz kolejny przerabiamy podstawy...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziFermentacja burzliwa przy dolniakach powinna trwać tyle, ile było blg brzeczki nastawnej.
Ktoś gdzieś pisał, że dolniaki fermentuje w temperaturach bliskich zera i drożdże pracują więc chyba można tylko czy nie ma to jakiegoś negatywnego wpływu na piwo potem?
/po 6 dniach fermentacji w temp. ok 6-7˚C BLG spadło z 12,5 do 9/
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bumbastic Wyświetlenie odpowiedziKtoś gdzieś pisał, że dolniaki fermentuje w temperaturach bliskich zera i drożdże pracują więc chyba można tylko czy nie ma to jakiegoś negatywnego wpływu na piwo potem?
Whether you are a startup, a global leader in beer production or anywhere in between, we have something for you. At Lallemand Brewing, we brew with you.
Comment
-
Comment