Witam ponownie. Ostatnio czytając forum i książkę na temat piwowarstwa wyczytałem, że podczas zacierania nie cała skrobia zostaje uwolniona z ziarna. Część tej skrobi uwalnia się dopiero podczas wysładzania (niewielka, ale zawsze coś). Zastanawiam się, czy nie lepiej by było, aby na koniec zacierania nie ogrzewać zacieru do 75-78*C, tylko zostawić w temperaturze 72*C, poczekać tyle ile miała wynosić przerwa dekstrynująca i od razu przystąpić do filtracji. Dzięki temu nie zdezaktywujemy alfa-amylazy i po zakończonej filtracji (a przed gotowaniem) przetrzymując filtrat w 72*C kilka do kilkunastu minut, możemy rozłożyć wypłukane z młóta resztki skrobi. Dopiero potem gotujemy, co i tak zdezaktywuje enzymy. Wszystko to miałoby służyć oczywiście przerobieniu maksymalnej ilości skrobi na cukry. Co o tym myślicie? Czy ma to sens? No i czy moje rozumowanie jest poprawne?
Nieco inny pomysł na zacieranie
Collapse
X
-
Tak, można tak robić. Ostatnio nie podgrzewam do 75st C. Jest jeden myk, że założona receptura wymknie się spod kontroli.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedziTak, można tak robić. Ostatnio nie podgrzewam do 75st C. Jest jeden myk, że założona receptura wymknie się spod kontroli.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tomislaw88bo beta-amylaza dezaktywuje się (z tego co wiem) w okolicach 70*C.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedziOwszem, ale alfa-amylaza ulega inaktywacji dopiero w 80 st. C. Dlatego wysładzamy w temp. 76-78 st. C. Chodzi o to, że im wyższa temp. ługowania cukrów, tym lepsza wydajność, ale nie możemy dopuścić do obecności skrobi w brzeczce, więc wybieramy temp. 76-78 st. C. aby enzymatycznie rozłożyć resztki skrobi, chociaż dla wydajności najlepszy byłby wrzątek.
Comment
-
-
Alfa-amylaza ulega inaktywacji w temperaturze powyżej 70oC, a beta-amylaza powyżej 80oC.
Podczas mash-out w temp. 75,6oC (przepłukujemy młóto wodą 77-78oC) cały czas działa b-amylaza (czyli scukrzanie trwa).
Poziom temperatury mash-out jest dobrany przede wszystkim pod kątem lepkości zacieru i co za tym idzie szybkiej filtracji.
Raz zapomniałem o mash-out, efektem była tragiczna filtracja w 72oC - można ale po co.Moje piwo jest bezcenne.
Schizma miodowa.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tomisław88Czyli ten "mash-out" na koniec zacierania służy raczej dezaktywacji beta-amylazy niż alfa-amylazy?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika AdmiroAlfa-amylaza ulega inaktywacji w temperaturze powyżej 70oC, a beta-amylaza powyżej 80oC.
Jednak na pewno jest odwrotnie. Oba te enzymy rozbijają wiązanie 1,4-glikozydowe łańcucha skrobiowego, ale beta-amylaza odłącza z końców łańcuchów cząsteczki maltozy do momentu natrafienia na wiązanie 1,6-glikozydowe. Wytwarza więc cukier fermentujący maltozę i ulega inaktywacji w 70st.C
Alfa-amylaza ma zdolność odrywania ze skrobi całych łańcuchów dekstryn defragmentując go w różnych miejscach, ale też tylko rozbija wiązania 1,4-glikozydowe. W wyniku jej działania powstają różnej długości łańcuchy dekstrynowe i również maltoza. Ulega inaktywacji w 80st.C
Comment
-
-
Najbliższą warkę zamierzam wysładzać częściowo wrzątkiem (końcówkę). Uważam, że w brzeczce przedniej będzie dość enzymów aby rozłożyć skrobię, którą być może wyługuję (całość po przekroczeniu nie powinna przekroczyć 80*C). Jak znajdę jodynę, to zrobię nawet test.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedziNapisz co rozumiesz przez pojęcie "mash-out". Sugeruję używanie raczej polskich określeń, bo nie będzie kłopotów z interpretacją.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedziRewelacja!
Jednak na pewno jest odwrotnie. Oba te enzymy rozbijają wiązanie 1,4-glikozydowe łańcucha skrobiowego, ale beta-amylaza odłącza z końców łańcuchów cząsteczki maltozy do momentu natrafienia na wiązanie 1,6-glikozydowe. Wytwarza więc cukier fermentujący maltozę i ulega inaktywacji w 70st.C
Alfa-amylaza ma zdolność odrywania ze skrobi całych łańcuchów dekstryn defragmentując go w różnych miejscach, ale też tylko rozbija wiązania 1,4-glikozydowe. W wyniku jej działania powstają różnej długości łańcuchy dekstrynowe i również maltoza. Ulega inaktywacji w 80st.C
Nie zmienia to jednak roli mash-out'u (nie znam polskiego określenia) czyli zmniejszenie lepkości zacieru przy dalszym scukrzaniu.Moje piwo jest bezcenne.
Schizma miodowa.
Comment
-
-
Moim zdaniem, w browarnictwie amatorskim, końcowe podbicie temperatury jest bez znaczenia dla jakosci i szybkości filtrowania. Może mieć znaczenie przy piwach z dużym dodatkiem słodu żytniego ale nie stwierdziłem tego w praktyce."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziNajbliższą warkę zamierzam wysładzać częściowo wrzątkiem (końcówkę). Uważam, że w brzeczce przedniej będzie dość enzymów aby rozłożyć skrobię, którą być może wyługuję (całość po przekroczeniu nie powinna przekroczyć 80*C). Jak znajdę jodynę, to zrobię nawet test.
Comment
-
Comment