Dolna fermentacja

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Maciucha67
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2010.05
    • 128

    Dolna fermentacja

    Warzę moje pierwsze piwo dolnej fermentacji.
    Na forum doszukałem się, że drożdże zadajemy w temperaturze około 20°C, czekamy aż zaczną pracować ...i do chłodni.
    I właśnie ten moment przeniesienia mnie interesuje. Kiedy najkorzystniej przenieść fermentor - jak pojawią się pierwsze oznaki fermentacji czy kiedy piana będzie już spora?
    No i czy wystarczy tylko umieścić w chłodnym pomieszczeniu (10-12°C) czy lepiej brzeczkę najpierw schłodzić do tej temperatury?

    Z góry dziękuję i pozdrawiam
  • mareks
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.05
    • 1939

    #2
    Drożdże zadajesz, gdy brzeczka ostygnie do temp minimum 20°C.
    Możesz od razu przenieść do chłodnego pomieszczenia lub poczekać, aż pojawi się piana.

    Umieszczenie fermentora w chłodnym pomieszczeniu schłodzi brzeczkę.
    Masz termometr naklejony na fermentor?

    Comment

    • Maciucha67
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2010.05
      • 128

      #3
      Drożdże zadałem, tak jak piszesz, w temp. 20°C.
      Czytałem, że lepiej jak się namnożą w temperaturze pokojowej, a potem przenieść. U mnie pojawiła się delikatna pianka i nie wiem czy już znosić, czy jeszcze czekać.

      Termometr mam naklejany i zwykły też.

      Comment

      • mareks
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.05
        • 1939

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maciucha67 Wyświetlenie odpowiedzi
        Drożdże zadałem, tak jak piszesz, w temp. 20°C.
        Czytałem, że lepiej jak się namnożą w temperaturze pokojowej, a potem przenieść. U mnie pojawiła się delikatna pianka i nie wiem czy już znosić, czy jeszcze czekać.

        Termometr mam naklejany i zwykły też.
        Możesz już znieść.

        Comment

        • Maciucha67
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2010.05
          • 128

          #5
          Dzięki, idę

          Comment

          • Tormod
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2010.10
            • 18

            #6
            Schłodzenie brzeczki poniżej 20 st.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
            Drożdże zadajesz, gdy brzeczka ostygnie do temp minimum 20°C.
            Możesz od razu przenieść do chłodnego pomieszczenia lub poczekać, aż pojawi się piana.

            Umieszczenie fermentora w chłodnym pomieszczeniu schłodzi brzeczkę.
            Masz termometr naklejony na fermentor?
            Podczepię się pod ten wątek, jako że w ubiegły piątek też uwarzyłem pierwszego lagera. Jednak nie doczytałem i drożdże wsypałem do wody w temp. ok. 15 st. i po pół godzinie wlalem do brzeczki w temp ok. 12 st., po czym wstawiłem do chłodziarki (ok. 10 st.) i trzymam.

            Efekt jest taki, że ani śladu bulgotania od piątku, a dziś rano postanowiłem zamieszać. Po południu pojawiły się małe wysepki piany. Zastanawiam się, po przeczytaniu tego wątku, czy nie wystawić fermentora z chłodziarki i poczekać aż drożdże ruszą.

            A w sumie to zastanawiam się czy w ogóle ruszą...

            Z góry dziękuję za podpowiedź.

            Comment

            • Seta
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.10
              • 6964

              #7
              Czym zamieszałeś?
              Powinieneś poczekać, aż wystartują i wtedy schładzać.

              Comment

              • Tormod
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2010.10
                • 18

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                Czym zamieszałeś?
                Powinieneś poczekać, aż wystartują i wtedy schładzać.
                To, że powinienem czekać już wiem, ale tego nie odwrócę ...
                A zamieszałem zdezynfekowaną łychą.

                Wyjąłem jednak z chłodziarki i poczekam.

                Comment

                • dreads
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2009.09
                  • 520

                  #9
                  Jak pojawiły się już wysepki piany, to ja bym nie wyjmował. Na browar.biz gdzieś czytałem nawet, że bardziej prawidłowe jest schładzanie brzeczki i dopiero potem zadawanie drożdżami. W domowym piwowastwie większość się do tego nie stosuje, gdyż istnieje obawa, że drożdże nie ruszą - nie wiemy, czy zadaliśmy odpowiednią ich ilość, w jakiej są kondycji, czy brzeczka została odpowiednio napowietrzona, itp. Zadając je w temp. pokojowej dajemy im lepsze warunki, żeby opanowały środowisko i się namnożyły. W tym czasie i tak dużo złego nie naprodukują

                  Twoje postępowanie było jednak dobre i jeżeli drożdżaki wystartowały w chłodzie, tym lepiej dla Twojego piwa

                  Comment

                  • Tormod
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2010.10
                    • 18

                    #10
                    Dolna fermentacja

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dreads Wyświetlenie odpowiedzi
                    Twoje postępowanie było jednak dobre i jeżeli drożdżaki wystartowały w chłodzie, tym lepiej dla Twojego piwa
                    Dzięki serdeczne Przynajmniej do jutra rana będę się trzymał tej wersji

                    Comment

                    • Gabe
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2010.03
                      • 405

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tormod Wyświetlenie odpowiedzi
                      Dzięki serdeczne Przynajmniej do jutra rana będę się trzymał tej wersji
                      Przy moim koźlaku miałem identycznie (suche drożdże bez startera do chłodnej brzeczki) - jednak po 24 h w lodówce bez oznak fermentacji wyjąłem do ciepłego miejsca i niedługo po pierwszych objawach rozpoczęcia pracy drożdży na powrót wsadziłem do lodówki. Póki co na cichej jeszcze stoi, więc o jakości ostatecznej nic nie powiem, ale z próbek to raczej aromat suchych/wędzonych owoców, niż świeżych

                      Wiem za to, że następnym razem zrobię starter :]
                      Last edited by Gabe; 2010-12-20, 20:23.

                      Comment

                      • gubik
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2010.06
                        • 111

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gabe Wyświetlenie odpowiedzi

                        Wiem za to, że następnym razem zrobię starter :]
                        Tak jest, starter zawsze jest pożądany jeżeli jest na to czas, sam start drożdży jest zawsze szybszy w wyższych temperaturach

                        Comment

                        • wogosz
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2005.12
                          • 1007

                          #13
                          Najbardziej prawidłowe jest zadawanie drożdży w temp. fermentacji lub lekko poniżej, bo podczas fermentacji temp. lekko wzrasta. Oczywiście wymaga to solidnego startera, odpowiedniej liczby komórek na 1ml. brzeczki, dobrego napowietrzenia brzeczki, braku szoku temperaturowego dla drożdży (różnica max. +/-1 st. między brzeczką a drożdżami).
                          Ja przy dobrym starterze dodawałem drożdży do brzeczki w temp. 10st. i fermentacja ruszała po niecałej dobie. Nigdy do lagerów nie stosowałem jednak bezpośrednio suchych drożdży.

                          Comment

                          • Seta
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.10
                            • 6964

                            #14
                            W tej metodzie zastanawia mnie jedno. Wiadomo, że zadajemy te drożdże w niskich temperaturach aby nie pojawiły się "ajlowe kwiatki". Doświadczenie wskazuje, że ich obecność przy startowaniu wyższej jest praktycznie niewyczuwalna dla statystycznego piwowara. Tym niemniej można przyjąć, że piwo od razu schładzane będzie idealniejsze w smaku. Ale, ale. Co z kwiatkami, które bez wątpienia pojawiają się w budowanym w cieple przez dwa dni "solidnym starterze"?? Owszem, ulegną rozcieńczeniu, ALE...

                            Bez względu na dalszy rozwój dyskusji uważam, że początkujących lepiej uczyć metody "ciepłego startu". "Zimna" jest tylko dla orłów.

                            Comment

                            • wogosz
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2005.12
                              • 1007

                              #15
                              Seta, nie chcę tutaj wywoływać dyskusji na temat propagacji drożdży, ale w przypadku dolnej fermentacji podczas propagacji stopniowo, przy kolejnych namnożeniach obniża się temperaturę aż końcowa gęstwa (u mnie zwykle 2 litry) ma temperaturę zadawania.
                              Zdaje to egzamin i do momentu rozlewu raczej nie ma estrów. Niestety często dofermentowanie w butelkach w temperaturach pokojowych wytwarza znacznie więcej estrów niż starter.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X