Witam Szanownych Forumowiczów,
Po 4 warkach opartych na ekstraktach przyszedł czas spróbować zacierania.
Zdecydowałem się na Belgijski Tripel zadany drożdżami Wyeast 1214.
Piwo najpierw stało 8 dni na burzliwej, teraz już stoi tydzień na cichej i cały czas jest dość mętne – klarowanie zachodzi bardzo powoli (w chwili obecnej tylko górna warstwa ok 5 cm jest klarowna).
I tu mam pytanie do bardziej doświadczonych forumowiczów.
Czy przetrzymać na cichej dłużej, aż będzie w pełni klarowne, czy może butelkować i czekać aż się sklaruje w butelkach?
Co może być przyczyną takiego zmętnienie?
Po zebraniu gęstwy po burzliwej dałem jej pożywkę w postaci roztworu 12 blg z suchego ekstraktu słodowego w celu przygotowania drożdży do kolejnej warki. Efekt był podobny w postaci dużego zmętnienia startera.
Czy możliwe że drożdże uległy zakażeniu? A może ten gatunek drożdży już tak ma i niem mam się czym martwić?
Po 4 warkach opartych na ekstraktach przyszedł czas spróbować zacierania.
Zdecydowałem się na Belgijski Tripel zadany drożdżami Wyeast 1214.
Piwo najpierw stało 8 dni na burzliwej, teraz już stoi tydzień na cichej i cały czas jest dość mętne – klarowanie zachodzi bardzo powoli (w chwili obecnej tylko górna warstwa ok 5 cm jest klarowna).
I tu mam pytanie do bardziej doświadczonych forumowiczów.
Czy przetrzymać na cichej dłużej, aż będzie w pełni klarowne, czy może butelkować i czekać aż się sklaruje w butelkach?
Co może być przyczyną takiego zmętnienie?
Po zebraniu gęstwy po burzliwej dałem jej pożywkę w postaci roztworu 12 blg z suchego ekstraktu słodowego w celu przygotowania drożdży do kolejnej warki. Efekt był podobny w postaci dużego zmętnienia startera.
Czy możliwe że drożdże uległy zakażeniu? A może ten gatunek drożdży już tak ma i niem mam się czym martwić?
Comment