Zacieranie infuzyjne a dekokcyjne

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Maciucha67
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2010.05
    • 128

    Zacieranie infuzyjne a dekokcyjne

    Zamierzam uwarzyć weizenbocka z zestawu CP.
    Troszkę boję się zacierania dekokcyjnego i też mam średnie do tego warunki.
    Czytam sobie forum i widzę różne opinie na temat dekokcji. Jedni są za mówiąc o różnych posmakach piwa, a inni piszą, że stosowaną tę metodę dawniej, kiedy słody było trudniej żeśrutować i te grube trzeba zagotować.

    Powiedzcie doświadczeni czy rzeczywiście wyczuwalne są tak duże różnice w smaku (jak i w wydajności) pomiędzy stosowaniem metody dekokcyjnej a infuzyjnej? Czy rzeczywiście warto się w to babrać?
  • anteks
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2003.08
    • 10768

    #2
    Jeśli nie masz warunków daj sobie spokój
    Mniej książków więcej piwa

    Comment

    • LeoxxX
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2010.03
      • 224

      #3
      Kiedyś czytałem piwne historie użytkownika powyżej i przy dekokcji uzyskał z 6,3kg 41l, a wszyscy byli zachwyceni

      Comment

      • zgoda
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.05
        • 3516

        #4
        To nie jest gra w numerki.
        Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

        Comment

        • Maciucha67
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2010.05
          • 128

          #5
          A jakie wówczas zastosować przerwy?
          Rozumiem, że ferulikową (48-44°C) - jak długą, a dalej?

          Comment

          • TomX
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2004.09
            • 1035

            #6
            Ja bym nie fetyszyzował dekokcji. 3 razy się w to bawiłem i jedyne, co osiągnąłem to wydajność większa o 5%, bo w smaku nic dobrego z tego powodu nie zauważyłem. Może jakby ktoś był świetnym piwowarem i robił doskonałe piwa, które degustowałby świetny sensoryk, to wtedy wpływ dekokcji byłby zauważalny.

            Według mnie te wątpliwe korzyści nie są warte dodatkowej roboty, ale pewnie dopóki nie spróbujesz to nie uwierzysz

            Comment

            • bimbelt
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2007.12
              • 197

              #7
              Dekokcja, poza wydajnością, na pewno pozytywnie wpłynie na pianę i kolor piwa. Do tego może dodać treściwości i większej ilości karmelowych posmaków. W przypadku weizenbock'a może się opłacić. Nie wiem jakie masz warunki, ale ja sobie świetnie radzę na zwykłej kuchence gazowej. Zacieram w dużym garze 40L, a dekokcję robię w mniejszym 12L. Oba mieszczą się w jednym czasie na kuchence. Przyznam, że na początku proces mnie też przerażał, ale za drugim/trzecim razem szło mi już bardzo sprawnie. Jak sobie wszystko opanujesz na spokojnie, to nawet nie musi trwać jakoś specjalnie dłużej od zacierania infuzyjnego.

              Najlepiej spróbuj i oceń sam.
              Piwolog radzi...
              Piwo Domowe na Facebooku
              Szczeciński Konkurs Piw Domowych

              Comment

              • wogosz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.12
                • 1007

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bimbelt
                Dekokcja, poza wydajnością, na pewno pozytywnie wpłynie na pianę i kolor piwa.
                Wytłumacz co to jest: "pozytywny wpływ na kolor". Jakie będzie to piwo, jasne czy ciemne? Z tą pianą to też nie tak prosto. Zastosowanie dekokcji nie jest gwarantem dobrej piany.
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bimbelt
                Do tego może dodać treściwości i większej ilości karmelowych posmaków
                Treściwość będzie raczej mniejsza ze względu na daleko posunięty rozkład węglowodanów. Zmienić się może profil smakowy, ale skąd się ma wziąć karmel? Posmaki chlebowe, melanoidowe to tak, ale karmelowe?
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bimbelt
                Jak sobie wszystko opanujesz na spokojnie, to nawet nie musi trwać jakoś specjalnie dłużej od zacierania infuzyjnego.
                Niestety musi trwać dłużej i wymaga więcej energii. Głównie z tych względów przemysł zrezygnował z tej metody.

                Comment

                • Maciucha67
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2010.05
                  • 128

                  #9
                  To powiedzcie proszę, jakie przerwy zastosować w metodzie infuzyjnej dla mojego weizenbocka.

                  Comment

                  • anteks
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2003.08
                    • 10768

                    #10
                    upsss
                    Last edited by anteks; 2011-04-24, 21:45.
                    Mniej książków więcej piwa

                    Comment

                    • anteks
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛
                      • 2003.08
                      • 10768

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
                      Masz medalowe z dekokcją i bez
                      Mniej książków więcej piwa

                      Comment

                      • Maciucha67
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2010.05
                        • 128

                        #12
                        Wielkie dzięki

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X