miodowe

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • vislaus
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2011.05
    • 19

    miodowe

    Witam,
    zabrałem się niedawno za zrobienie tzw.piwa miodowego wg. przepisu z Pszczelarza Polskiego (http://alkohole-domowe.com/piwo/prze...e_z_miodu.html). Oczywiście jako amator miodu i jego właściwości, brzeczki nie zagotowałem. Nastaw początkowy 14 blg (miód gryczany+woda żródlana), całość ok. 17 litrów. Jak w przepisie było użyłem piekarskich drożdży. Kilka dni temu znajomy przesłał mi próbkę ekstraktu słodu, bardzo ciemnego ponoć używanego do guinessa. Tu strona producenta: www.puremalt.com (z góry przepraszam, nie reklamuję i nie czerpię jakichkolwiek korzyści z zamieszczenia linku). Stwierdziłem, że dodam do balonu (może coś a'la Fortuna mi wyjdzie )z odfermentowanym miodkiem (po 16 dniach zostało blg=4, fermentacja trwa nadal). Dziś poszło do balona 230g, bo tyle dostałem. Ilość ekstraktu nie wpłynęła na odczyt z cukromierza (non stop w balonie, oczywiście opłukany z ekstraktu). Mam pytanie. Kiedy mam zabutelkować? Nie chciałbym granatu, a jednocześnie marzy mi się dobrze wysycone piwko (tu moje drugie pytanie: czy już mogę ten twór nazwać piwem? ). Nie planowałem dosładzania specjalnie po fermentacji, wszak ma być jak najbardziej przedwojenną metodą.

    Proszę o poradę i z góry dziękuję

    Adam
    http://wingchun.org.pl/yeast/
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #2
    Chmielu nie było? Sam miód, ile tego ekstraktu? Według mnie to będzie miód pitny a nie piwo, no i jeszcze te drożdże piekarskie.

    Lipa panie.
    Last edited by jacer; 2011-05-15, 22:49.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10768

      #3
      Mówią że piwo to słód-chmiel- drożdże-woda
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • TomX
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.09
        • 1035

        #4
        Masz miód pitny, a nie piwo, to po co chcesz żeby było gazowane? Według mnie poczekaj aż odfermentuje, zlej do drugiego baniaka na klarowanie i butelkuj takie jakie jest.

        Czemu brzeczki nie zagotowałeś? uchroniło by Cię to przed ewentualną infekcją, a z tego co wiem brzeczkę na miody pitne też się gotuje. Nie dodałeś chmielu, nie zagotowałeś (gotowanie z chmielem=warzenie) więc obok piwa to to nawet nie będzie stało Niemniej może być niezłe, choć drożdże piekarskie na pewno nie były najlepszym wyborem.

        Edit: miód to niemal sam cukier, więc powinno głęboko odfermentować, tak do 1 Blg, więc jeszcze z tydzień niech postoi na fermentacji, może zejdzie poniżej obecnych 4 blg.
        Last edited by TomX; 2011-05-15, 22:56.

        Comment

        • vislaus
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2011.05
          • 19

          #5
          [QUOTE=jacer;976868]Chmielu nie było? Sam miód, ile tego ekstraktu? Według mnie to będzie miód pitny a nie piwo, no i jeszcze te drożdże piekarskie.

          Miodami pitnymi zajmuję się od dłuższego czasu. Teoretycznie byłby to jakiś tam "piątak, szóstak" ale przyjmijmy, że staroświeccy miodosytnicy z różnych for by tego miodem nie nazwali. Gdzieś tak kiedyś dawno temu słyszałem, że musi być słód lub ekstrakt, żeby nazwać to piwem. U mnie jest. Chmiel był ale nie zaopatrzyłem się w specjalistyczny tylko w sklepie zielarskim i nie powiem 20 g na całość brzeczki dało niewielką, alę wyczuwalną goryczkę. Miałem nadzieję, że z czasem się ona uwydatni. No i piekarskie, wszak przed wojną nie było szerokiego asortymentu.

          miody pitne mogą być gotowane (sycone) lub nie. Kwestia pożądanego aromatu i właściwości zdrowotnych miodu.

          pozdrawiam
          Last edited by vislaus; 2011-05-15, 22:59.
          http://wingchun.org.pl/yeast/

          Comment

          • anteks
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2003.08
            • 10768

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika vislaus Wyświetlenie odpowiedzi
            Chmiel był ale nie zaopatrzyłem się w specjalistyczny tylko w sklepie zielarskim i nie powiem 20 g na całość brzeczki dało niewielką, alę wyczuwalną goryczkę. Miałem nadzieję, że z czasem się ona uwydatni. No i piekarskie, wszak przed wojną nie było szerokiego asortymentu.

            miody pitne mogą być gotowane (sycone) lub nie. Kwestia pożądanego aromatu i właściwości zdrowotnych miodu.

            pozdrawiam
            A co robiłeś z tym chmielem ?
            Mniej książków więcej piwa

            Comment

            • vislaus
              Szeregowy Piwny Łykacz
              • 2011.05
              • 19

              #7
              Zagotowałem z wodą (tak ze 20 minut gotowałem) i po ostudzeniu do około 40 stopni dodawałem miód do planowanego blg.
              http://wingchun.org.pl/yeast/

              Comment

              • TomX
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.09
                • 1035

                #8
                Piwo musi powstać na bazie słodu, musi być chmielone (niechmielone "piwa" to tzw. gruity).
                W twoim wypadku ekstrakt słodowy stanowi pomijalnie mały procent nastawu, więc ni to miód, ni piwo.

                A co do drożdży - korzystajmy z tego, że żyjemy w XXI wieku, najtańsze drożdże piwowarskie to wydatek około 6zł...

                Mimo wszystko Twój wynalazek może wyjść pijalny, a nawet smaczny, podziel się wrażeniami jak będzie gotowe

                Comment

                • vislaus
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2011.05
                  • 19

                  #9
                  Wynalazek już jest pijalny (całkiem dobry, piana jak na pracujące drożdże idealna, utrzymuje się jakiś czas, te 5 voltów też swoje robi, no i smak gryczanego miodu-wyborny). Zawsze próbuję nastawów gdy już muszę otworzyć butlę. To jest eksperyment, jakich wiele w dziedzinie robienia własnych alkoholi. Samo zlewanie w flaszki już będzie bardziej sterylne bo boję się infekcji jedynie w okresie leżakowania. Zatem pirosiarczyn posiadam.

                  Pytanie ponawiam: przy jakim blg butelkować? Chcę by był nagazowany ;p

                  pozdrawiam
                  Last edited by vislaus; 2011-05-15, 23:37.
                  http://wingchun.org.pl/yeast/

                  Comment

                  • TomX
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2004.09
                    • 1035

                    #10
                    Próba butelkowania niedofermentowanego nastawu to wręcz proszenie się o kłopoty, poczekaj aż fermentacja ustanie (do ilu ma zejść do tylu zejdzie, nie jesteśmy jasnowidzami, żeby to przewidzieć), a przy rozlewie dodaj około 7g cukru na każdy litr, celem refermentacji w butelkach.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      #11
                      To, co zrobiłeś, piwem formalnie nie jest. Dodatek odrobiny ekstraktu słodowego nie spowoduje, że twój produkt będzie piwem. Może być co najwyżej napojem gazxowanym, miodowo - słodowym.

                      Przepis na takie coś podał Ciesielski w 1928 r. (Miodosytnictwo...). Ja zrobiłem to wg jego przepisu (zobacz mój temat, post 330). Dało się to wypić, ale bez euforii. Nie powtarzałem już tego wynalazku.

                      Comment

                      • Gabe
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2010.03
                        • 405

                        #12
                        Bo to takie piwo, jak i kozicowe: piwem nazywane zgodnie z ludowym zwyczajem (jako piwo = coś do picia, później zawężone do fementowanych napitków).

                        A twór taki jest nawet wpisany na listę produktów tradycyjnych przez Ministerstwo Rolnictwa:

                        Comment

                        • vislaus
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2011.05
                          • 19

                          #13
                          Ciesielskiego znam, czytałem, wracam często do niego. Problem był natury takiej, że przepis jest znacznie zmodyfikowany, brak w pierwowzorze danych na temat gęstości nastawów itd., brak gotowania brzeczki. Trochę poczytałem przez ostatnie dni to forum. Dziś blg wynosi poniżej 2, przeniosłem do chłodniejszego pomieszczenia (taki nawyk). Gdy będzie w okolicy 0,5 będę butelkować (pewnie jutro wieczorem). teoretycznie 12 gram cukru/l daje 3 atmosfery więc ponad połowę mniejsza dawka raczej nie rozsadzi butelek. Teraz trochę żałuję wcześniejszego dodania ekstraktu. Można go było dodać właśnie na refermentację.
                          dzięki wszystkim za porady. następne już zatrę chyba
                          http://wingchun.org.pl/yeast/

                          Comment

                          • vislaus
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2011.05
                            • 19

                            #14
                            Witam,
                            po dwóch tygodniach od butelkowania postanowiłem spróbować nastawu. Aromat mocno-miodowy, troszkę czuć te drożdże (niewielki osad na dnie butelki, identycznie jak w pszenicach), które zbilansują się zapewne w smaku za kilka(naście) tygodni. Nagazowane jest odpowiednio (butelkowałem 2 dni po odczycie 0 blg). Moc alkoholu nie jest wyczuwalna w smaku (14-0/1,938= 7,22 % vol, chyba że się mylę bo wg przelicznika dla miodów pitnych i win ma toto 6,2%), ale do głowy idzie. Jest kwaskowate (poniekąd CO2), gryka z miodu jest dobrze wyczuwalna. Piana nie jest gęsta, ale utrzymuje się długi czas. Kolor: gryczanociemnoekstraktowy Jestem pewien, że zrobię je jeszcze ze dwa razy w tym roku ale już użyję drożdży piwnych.

                            Póki co butelkuję na dniach pszenicę z ekstraktu, z której nie zamieszczę sprawozdania (dziś zlewałem na cichą) zabieram się za zacieranie grodzisza i przeniosę się do innego działu

                            pozdrawiam
                            http://wingchun.org.pl/yeast/

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X