Kożuch na piwie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pysiak
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2009.11
    • 19

    Kożuch na piwie

    Zdarzyła mi się rzecz której bym sie nie spodziewał:

    Dawno temu postanowiłem uwarzyć sobie piwko z:
    -4kg slodu wiedeńskiego
    -1kg słodu wędzonego
    -chmiele marynka i hallertau heersbrucker nie pamiętam ilości.
    -drożdże: jakieś dolniaki (suche)
    Niestety skleroza nie boli i bardziej szczególowo nic sobie nie przypomne.
    Kwestii kompozycji również nie chcę tu poruszać.

    Natomiast po zaledwie dwumiesięcznej cichej (stojak do wiertarki uzywany przeze mnie jako kapslownica ktoś pożyczył, a starania o zwrot trwały i trwały) na powierzchni piwa pojawił sie bialy nalot jakby cieniutka warstwa tynku (oczywiście nie jest to zbita "ściana" - kołysze sie razem z piwem). Piwo nie zalatuje żadna zgnilizną, w każdym razie ja nic nie wyczuwam. Piwa zabutelkowane w pet-y po 2gim tygodniu udały się. Musiałem coś zrobić źle z korkiem i rurką gdy nastawiałem je na cichą bo nic nie "pykało".

    Zamierzam je w weekend zabutelkować, ale pytam się czy ktoś nie miał podobnych doświadczeń?
    Może ktoś wie dlaczego tak się mogło stać?
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #2
    Zaraza. Szybko wypić albo przedestylować.

    Comment

    • dreads
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2009.09
      • 520

      #3
      Zobacz sobie ten temat. U mnie idzie w kwach, będę miał 40 litrów octu tak czy siak butelkuj, co ci szkodzi spróbować.

      Comment

      Przetwarzanie...
      X