przegrzany Witbier

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
    - zastosowałeś ponad 50% surowca niesłodowanego
    Dopiero po Twoim poście spojrzałam na zasyp - myślałam, że jest taki, jak w recepturach CP. Różnica niby niewielka, ale cholera wie, może jednak zaważyła.
    No i też się zgadzam, że dla początkującego piwowara to nie jest dobre piwo.

    Grubson, szukaj płatków pszennych, one śmiało zamiast pszenicy niesłodowanej mogą być. Słód pszeniczny jeśli już, to w niewielkiej ilości, choć modelowe moim zdaniem - piwo typu witbier, jakim jest Hoegaarden wit wg receptury ś.p. Celisa nie ma ani ziarenka takiego słodu.
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • ushi
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2010.03
      • 148

      #32
      Słód pszeniczny jeśli już, to w niewielkiej ilości, choć modelowe moim zdaniem - piwo typu witbier, jakim jest Hoegaarden wit wg receptury ś.p. Celisa nie ma ani ziarenka takiego słodu.
      Tego nie wiedziałem
      A mam pytanie o grand cru to tylko bardziej ekstraktywny wit, czy ta moc(8-9%) to z cukru np. kandyzowanego?Może jakieś receptury ktoś ma?
      Sorki ,że wbiłem z tym w ten temat, ale akurat jest bardzo bliski.

      Comment

      • bnp
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2006.12
        • 129

        #33
        do wita proponuję stosować kaszę mannę błyskawiczną.
        Jest obrobiona termicznie i nie wymaga kleikowania. Dodatkowo zmniejszona ilość białka i jednolite uziarnienie wpływa pozytywnie na przebieg filtracji.Nie ma problemu z zaklejaniem złoża jak to ma miejsce w przypadku płatków.



        @wogosz

        próbę jodową robimy na zacierze przepuszczonym przez sitko, aby odseparować kawałki śruty.

        Nie wiem dlaczego w piwowarstwie powtarza się ten mit ?
        Do czego dążymy zacierając ? do zatarcia mikronowych ziarenek skrobi zawieszonej w zacierze? czy chodzi o to by zatrzeć całą skrobię nawet tą uwięzioną w kilku milimetrowych cząstkach śruty?
        Przecież to normalne że ulegną najpierw hydrolizie małe cząstki skrobi i skrobia rozpuszczona a w kawałkach śruty skrobia nawet nie będzie skleikowana. To może niedoświadczonych piwowarów wprowadzać w błąd, tzn brak barwienia przefiltrowanego zacieru.

        Comment

        • wogosz
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2005.12
          • 1007

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bnp
          @wogosz

          próbę jodową robimy na zacierze przepuszczonym przez sitko, aby odseparować kawałki śruty.

          Nie wiem dlaczego w piwowarstwie powtarza się ten mit ?
          Do czego dążymy zacierając ? do zatarcia mikronowych ziarenek skrobi zawieszonej w zacierze? czy chodzi o to by zatrzeć całą skrobię nawet tą uwięzioną w kilku milimetrowych cząstkach śruty?
          Przecież to normalne że ulegną najpierw hydrolizie małe cząstki skrobi i skrobia rozpuszczona a w kawałkach śruty skrobia nawet nie będzie skleikowana. To może niedoświadczonych piwowarów wprowadzać w błąd, tzn brak barwienia przefiltrowanego zacieru.
          Spodziewałem się, że ta teoria nie przejdzie bez echa i może wywołać kolejną dyskusję. Sprawa jest trudna, bo wydaje mi się że jedną z mniej przebadanych operacji w piwowarstwie domowym jest śrutowanie. Większość postrzega to tylko przez pryzmat filtracji brzeczki. Widziałem już kilka ześrutowanych słodów, w tym jeden z pewnego sklepu internetowego i w większości to był dramat - mnóstwo ćwiartek i połówek, a nawet całe ziarna. Połówka czy ćwiartka ziarna nie ma szans w całości skleikować podczas zacierania infuzyjnego i będzie z niej cały czas wydostawać się skrobia mogąca podbarwiać jod. Jednak według mnie nie jest to problem, bo jak w rzadkim zacierze próba jest negatywna, to znaczy że słód ma dobry potencjał enzymatyczny i będzie niejako na bieżąco dalej rozkładał wydostającą się ze śruty skrobię nawet podczas wysładzania - dlatego nie przekraczamy temp. 80 st. wód wysłodkowych aby zachować alfa-amylazę. W browarach przemysłowych próbę jodową robi się wprost w zacierze, ale tam ustawienie walców śrutownika jest jedną z ważniejszych czynności warzelanego i często sprawdza się kalibrację śruty - to często podstawa bytu małych browarów.
          Nie twierdzę, że w domu koniecznie trzeba przecedzać zacier przez sitko, ale może to mocno ułatwić podjęcie decyzji mało doświadczonemu piwowarowi i być może Grubson nie wylałby swojego zacieru.

          Comment

          • jkocurek
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2006.12
            • 1030

            #35
            Tyle, że akurat wit może zawierać nieprzerobioną skrobię. To jest mętne piwo także od skrobi a nie tylko od drożdży i przez to do szybkiego wypicia a nie leżakowania.
            Pozdrawiam,
            Jacek
            Świentechlywiki

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
              Widziałem już kilka ześrutowanych słodów, w tym jeden z pewnego sklepu internetowego i w większości to był dramat - mnóstwo ćwiartek i połówek, a nawet całe ziarna.
              Jeśli chodzi o ześrutowane słody trzeba sprawdzać to nie tylko wzrokowo, ale też i dotykowo. Jeśli ziarna są zmiażdżone, a nie zmielone, to czasem wizualnie mogą sprawiać wrażenie całych, czy też połówek, jednak po delikatnym wzięciu ich między palce - rozpadają się. Wiem coś o tym, bo sama kiedyś się nabrałam

              Robiłam też próbę jodową na takim ziarnie - negatywna na maksa. Nigdy nie filtruję brzeczki przed próbą, zawsze specjalnie wrzucam cząstki ziaren. Wogosz, nie siej paniki
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • wogosz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.12
                • 1007

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
                Jeśli chodzi o ześrutowane słody trzeba sprawdzać to nie tylko wzrokowo, ale też i dotykowo.
                Ześrutowane słody sprawdza się urządzeniem zwanym "plansichter".

                Comment

                • Marusia
                  Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                  🍼🍼
                  • 2001.02
                  • 20221

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                  Ześrutowane słody sprawdza się urządzeniem zwanym "plansichter".
                  Ale ja piszę do piwowarów domowych, a nie do profesjonalnych słodowników
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • zgoda
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.05
                    • 3516

                    #39
                    Plus kaszy mannej jest taki, że od razu jest odpowiednio drobno ześrutowana. Kleikuje się szybko.
                    Last edited by zgoda; 2011-07-14, 15:36.
                    Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                    Comment

                    • bnp
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2006.12
                      • 129

                      #40
                      Jest jeszcze jeden +
                      zwiększenie wydajności bo w kaszy jest więcej skrobi

                      @wogosz

                      Tak czy inaczej najlepiej robić próbę jodową na zacierze ( brzeczka z młótem)
                      Ja tak zawszę robię. Pobieram łyżka próbkę zacieru, przenoszę na biały talerz i wkraplam jod. Jeżeli jod nie barwi brzeczki (rzadkiej części) to połowa sukcesu. Następnie rozcieram cząstki śruty w pobranej próbce łyżeczką lub paluchem. Jeżeli widzę intensywny granat to przedłużam zacieranie. Natomiast jeżeli rozgnieciony zacier barwi jod na lekki fiolet to kończę zacieranie i przechodzę do filtracji.

                      Oczywiście na hydrolizę skrobi ma największy wpływ śrutowanie, to nie ulega dyskusji ale robienie próby na przefiltrowanej brzeczce jest lekkim nieporozumieniem.

                      pozdr

                      Comment

                      • wogosz
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2005.12
                        • 1007

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bnp
                        ...ale robienie próby na przefiltrowanej brzeczce jest lekkim nieporozumieniem.
                        Nic nie pisałem o próbie jodowej na przefiltrowanej brzeczce. To Twoja nadinterpretacja. Pisałem o przecedzeniu brzeczki przez sitko (np. takie metalowe, kuchenne) tak aby próbę robić na rzadkiej części zacieru. Jak zaczniemy rozgniatać śrutę, to zawsze znajdziemy resztki skrobi - jej ilość będzie zależała od stopnia ześrutowania słodu. I zawsze trochę skrobi wyekstrahujemy z młota podczas wysładzania, więc - powtarzam jeszcze raz - robimy to wodą o temp. 76-78 st. aby nie inaktywować alfa-amylazy która na bieżąco scukruje te resztki skrobi w brzeczce. Gdybyśmy mieli pewność całkowitego rozłożenia skrobi w młócie już w zacierze, to moglibyśmy wysładzać wrzątkiem, znacznie podnosząc wydajność i skracając czas filtracji przez obniżenie lepkości.

                        Comment

                        • bnp
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2006.12
                          • 129

                          #42
                          @wogosz
                          żadna nadinterpretacja to kolega nad interpretował i pomylił próbę jodową na przefiltrowanej próbce z robieniem pr. jodowej gotowej brzeczki

                          próbę jodową robimy na zacierze przepuszczonym przez sitko, aby odseparować kawałki śruty.


                          to nic innego jak filtracja

                          Nie ważne.

                          Chodzi mi jedynie o to że nie jest problemem uzyskać negatywną pr. jodową rzadkiej brzeczki już po 15 min zacierania gdy jak sam piszesz w młócie jest jeszcze skrobia.
                          pewnie dla tego młodym adeptom wychodzi mała wydajność.

                          Comment

                          • Grubson
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2011.05
                            • 30

                            #43
                            ja tylko dodam, że uwarzyłem właśnie Witbiera wg wskazówek Wogosza i próba jodowa po 20 minutach w 72 st wyszła negatywna :-)
                            dzięki za pomoc!
                            w burzliwej - Dubbel
                            w cichej - Dunkel Weizen
                            w butelkach -Saison, Koelsch, Witbier, Dry Stout,
                            w planach - Belgijskie Pale Ale, Lambic

                            Comment

                            • leona
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2009.07
                              • 5853

                              #44
                              Mam pytanie do metody Wogosza.
                              Jakie jest uzasadnienie dodawania mini zacieru ze słodu podstawowego, do kleikowanej pszenicy? W zasadzie wszędzie widzi się dosypywanie kilkuset gram słodu aktywnego enzymatycznie do kleikowanego zboża.
                              Chodzi o możliwie dużą dawkę enzymów?

                              Comment

                              • ecc81
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2008.10
                                • 79

                                #45
                                Jako, że ojciec jeszcze w pracy, to ja odpowiem, mimo że nie pytany. Najwyżej mnie poprawi .
                                Tą metodę dodatku zacieru (akurat o 72*C) do kleikowanych zbóż niesłodowanych można stosować wtedy, gdy spora część zasypu to właśnie takie surowce. Chodzi o to, aby wstępnie rozłożyć skrobię alfa-amylazą, która dosyć szybko (w porównaniu z beta) tnie łańcuchy na mniejsze. Poza tym alfa robi to w miejscach, gdzie beta nie byłaby w stanie, uwalniając przy tym dla beta-amylazy wiązania z nieredukującego końca (dla alfa). Dlatego kolejnym krokiem jest przełożenie takiego skleikowanego surowca do nowego zacieru a aktywną jeszcze beta-amylazą. Dzięki temu jesteśmy w stanie rozłożyć łańcuch skrobiowy prawie całkowicie - oprócz wiązań 1,6 - które to dekstrynaza graniczna rozbija w o wiele niższych temp. Jest to też sposób na uzyskanie większego odfermentowania.
                                Mam nadzieję, że za dużo nie pomyliłem

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X