Wogosz, sugerujesz, żeby w tym przypadku darować sobie dekokcję i zacierać infuzyjnie z krótką przerwą w 62*?
Tak chciałem zrobić na początku, z tym że z przerwą pięciominutową, bo mam słaby palnik i dużo pracy enzymy wykonują w trakcie podgrzewania - alternatywą może być podgrzewanie całości przez dolanie wrzątku.
Wymyśliłem sobie, że w przypadku dekokcji zacier pozostawiony w garze trzymamy w 62*, czyli wszystkie (prawie wszystkie) cukry będą fermentowalne, natomiast dekokt podgrzewamy do 72* możliwie szybko (żeby ograniczyć czas działania beta-amylazy) i w ten sposób otrzymujemy cukry niefermentowalne. W efekcie otrzymujemy stosunek jednych cukrów do drugich 2:1 (w dużym uproszczeniu).
Nie wiem tylko, czy moje rozumowanie jest słuszne, stąd ten wątek...
Chodziło mi konkretnie o Wyeast 3068, króre są niedostępne w sklepach, w których robiłem inne zakupy (CP, piwodziej). Niestety nie znam w okolicy nikogo, kto mógłby mnie poratować gęstwą.
Tak chciałem zrobić na początku, z tym że z przerwą pięciominutową, bo mam słaby palnik i dużo pracy enzymy wykonują w trakcie podgrzewania - alternatywą może być podgrzewanie całości przez dolanie wrzątku.
Wymyśliłem sobie, że w przypadku dekokcji zacier pozostawiony w garze trzymamy w 62*, czyli wszystkie (prawie wszystkie) cukry będą fermentowalne, natomiast dekokt podgrzewamy do 72* możliwie szybko (żeby ograniczyć czas działania beta-amylazy) i w ten sposób otrzymujemy cukry niefermentowalne. W efekcie otrzymujemy stosunek jednych cukrów do drugich 2:1 (w dużym uproszczeniu).
Nie wiem tylko, czy moje rozumowanie jest słuszne, stąd ten wątek...
Chodziło mi konkretnie o Wyeast 3068, króre są niedostępne w sklepach, w których robiłem inne zakupy (CP, piwodziej). Niestety nie znam w okolicy nikogo, kto mógłby mnie poratować gęstwą.
Comment