witam wszystkich
zaczne od tego ze dopiero zaczynam, bylem u kolegi a on mnie poczestował piwem domowym, posmakowalo mi, wiec postanowilem zrobic swoje , poczytałem ociupinke i postanowilem zakupic caly zestaw do wazenia (z biowinu), byla w nim puszeczka Coopers`a - Lager i dokupiłem jeszcze Real Ale, nazbieralem dwie skrzynki butelek i zabrałem sie do roboty
wazenia piwa z brewkita nie jest czyms skomplikownym , ale ja niestety mam problem
caly zestaw wymylem i wszystko co moglem zlałem dobrze wrzaca woda, do duzego garnka wlalem 2l wody, zagotowalem ja, wlalem zawartosc puszki (na poczatek poszedl Real Ale), rozmieszałem, wsypałem 1 kg cukru i znow rozmieszałem , w miedzyczasie do pojemnika wlałem 20l wody, nie chciało mi sie gotowac 20l wody, wiec kupiłem wode w Biedronce w 5 litrowych baniakach (na codzien ja pije i mi smakuje), przelałem zawartosc garnka do pojemnika, rozmieszałem, sprawdziłem ze temperatura jest ok , to wspałem z torebki drozdze i rozmieszałem, zamknalem pojemniki i czekałem
praktycznie fermentacji nie widziałem, znaczy nic nie bombelkowało , przez pojemnik widziałem ze pojawiła sie piana , pozniej zeszła, odczekalem 6 dni i wszystko zlalem do butelek, oczywiscie dodajac cukier, wyniosłem piwo do piwnicy i tam stalo 2 tygodnie zanim na probe otworzylem jedna butelke , piwo bylo dobrze nagazowane, mialo ladna biala i wysoka piane, prawdziwy piwny kolor , klarowne , jednak podczas degustacji okazalo sie ze ma kwaskawy smak , czuc bylo porzadne goryczkowe piwo ale z kwaskawym smakiem, nie wiedzaialem czy ta kwaskawosc to jest wlasciwosc tego piwa czy moze to jakis blad , myslalem ze moze z czasem jak postoi to jeszcze cos dofermentuje i kwaskawosc zejdzie, niestety nawet po 2 miesiacach kwaskawosc pozostala, jednak piwo powoli zostalo wypite
postanowilem zrobic drugie, mialem jeszcze puszke Legera, robiłem w sumie tak samo, jedynie drozdze wczesniej rozmieszalem z woda w szklance i dopiero wlalem, bo poprzednio strasznie ciezko bylo je rozmieszac, tym razem piwo fermentowalo inaczej, bo przez 2-3 dni bombelkowalo, odczekalem az bombelkowanie ustalo calkowicie i przelalem do butelek, wczoraj minelo 2 tygodnie wiec otworzylem butelke na probe, moje zdziwienie bylo ogromne jak poczulem identyczna kwaskawosc, nawet mocniejsza niz poprzednio
co zrobiłem nie tak ?
ps
przepraszam, za bledy, wiem ze na pewo sa, ale ja juz tak mam ze ich nie widze
zaczne od tego ze dopiero zaczynam, bylem u kolegi a on mnie poczestował piwem domowym, posmakowalo mi, wiec postanowilem zrobic swoje , poczytałem ociupinke i postanowilem zakupic caly zestaw do wazenia (z biowinu), byla w nim puszeczka Coopers`a - Lager i dokupiłem jeszcze Real Ale, nazbieralem dwie skrzynki butelek i zabrałem sie do roboty
wazenia piwa z brewkita nie jest czyms skomplikownym , ale ja niestety mam problem
caly zestaw wymylem i wszystko co moglem zlałem dobrze wrzaca woda, do duzego garnka wlalem 2l wody, zagotowalem ja, wlalem zawartosc puszki (na poczatek poszedl Real Ale), rozmieszałem, wsypałem 1 kg cukru i znow rozmieszałem , w miedzyczasie do pojemnika wlałem 20l wody, nie chciało mi sie gotowac 20l wody, wiec kupiłem wode w Biedronce w 5 litrowych baniakach (na codzien ja pije i mi smakuje), przelałem zawartosc garnka do pojemnika, rozmieszałem, sprawdziłem ze temperatura jest ok , to wspałem z torebki drozdze i rozmieszałem, zamknalem pojemniki i czekałem
praktycznie fermentacji nie widziałem, znaczy nic nie bombelkowało , przez pojemnik widziałem ze pojawiła sie piana , pozniej zeszła, odczekalem 6 dni i wszystko zlalem do butelek, oczywiscie dodajac cukier, wyniosłem piwo do piwnicy i tam stalo 2 tygodnie zanim na probe otworzylem jedna butelke , piwo bylo dobrze nagazowane, mialo ladna biala i wysoka piane, prawdziwy piwny kolor , klarowne , jednak podczas degustacji okazalo sie ze ma kwaskawy smak , czuc bylo porzadne goryczkowe piwo ale z kwaskawym smakiem, nie wiedzaialem czy ta kwaskawosc to jest wlasciwosc tego piwa czy moze to jakis blad , myslalem ze moze z czasem jak postoi to jeszcze cos dofermentuje i kwaskawosc zejdzie, niestety nawet po 2 miesiacach kwaskawosc pozostala, jednak piwo powoli zostalo wypite
postanowilem zrobic drugie, mialem jeszcze puszke Legera, robiłem w sumie tak samo, jedynie drozdze wczesniej rozmieszalem z woda w szklance i dopiero wlalem, bo poprzednio strasznie ciezko bylo je rozmieszac, tym razem piwo fermentowalo inaczej, bo przez 2-3 dni bombelkowalo, odczekalem az bombelkowanie ustalo calkowicie i przelalem do butelek, wczoraj minelo 2 tygodnie wiec otworzylem butelke na probe, moje zdziwienie bylo ogromne jak poczulem identyczna kwaskawosc, nawet mocniejsza niz poprzednio
co zrobiłem nie tak ?
ps
przepraszam, za bledy, wiem ze na pewo sa, ale ja juz tak mam ze ich nie widze
Comment