Żurawina

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jawaw7
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2011.05
    • 68

    Żurawina

    Witam!

    Czwarta warka za mną. Tym razem padło na czekoladowy stout w sam raz na święta. Oczywiście były potknięcia i niedociągnięcia, ale ostatecznie piwko zostało wczoraj przelane na cichą i nasiąka dębowym aromatem. W ramach potknięć wyszło mi zbyt dużo chmielu goryczkowego i piwko jest stanowczo zbyt gorzkie (ProMash wskazuje na... 93 IBU). W związku z powyższym naszedł mnie pomysł na kolejny eksperyment (w nawiązaniu do wcześniejszego z cukrem wanilinowym: http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=93353. Tym razem pomyślałem o dodaniu żurawiny suszonej (oczywiście po wcześniejszym wyparzeniu). Co o tym sądzicie? Ile jej dać?

    Z browarniczym pozdrowieniem,
    Darz Bór!
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #2
    A jaki miałby być cel w dodaniu żurawiny suszonej, a w szczególności wyparzonej? Obniży IBU?

    Comment

    • jawaw7
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2011.05
      • 68

      #3
      Wiem, że żurawina nie obniży IBU, ale może sprawić, że piwo będzie miało ciekawszy i bardziej przyswajalny smak.

      Tok myślenia był taki:
      - trzeba złamać jakoś tą goryczkę
      - cukru przecież nie dorzucę
      - co innego mógłbym użyć i pasowałoby do czekoladowego stout'a
      - w zasadzie może jakiś owoc
      - do czekolady pasowałyby mi wiśnie albo żurawina
      - wiśni o tej porze nie dostanę chyba, że mrożone, ale do odkażenia będę potrzebował je wyparzyć a wiśnie stanowczo tego nie lubią
      - pozostaje żurawina - z pewnością nie przetworzoną w postaci konfitury, więc zostaje suszona.

      Gdzieś popełniłem błąd?

      Comment

      • Mason
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼
        • 2010.02
        • 3280

        #4
        Odczuwalna goryczka z czasem staje się coraz słabsza, więc na święta będzie ok. Niekoniecznie na te w grudniu . Nie eksperymentowałem z takimi dodatkami, ale teraz to wiele smaku nie wyciśniesz z tej żurawiny, raczej aromat.
        JEDNO PIVKO NEVADI!

        Comment

        • jawaw7
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2011.05
          • 68

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
          Nie eksperymentowałem z takimi dodatkami, ale teraz to wiele smaku nie wyciśniesz z tej żurawiny, raczej aromat.
          Czemu smaku się nie wyciśnie? Kiedy miałbym ew. dodać taką żurawinę/wiśnie, żeby wycisnąć smak, a nie tylko aromat?

          Comment

          • mark33
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.04
            • 3283

            #6
            Żurawiny bym dodał do części (mniejszej części testowej) , 93 IBU to nie jakaś tragedia jeszcze, po dłuższym leżakowaniu będzie dobre. A jak raz za czas takiego bardziej gorzkiego wypijesz to się po prostu przyzwyczaisz . Napisz koniecznie jakie chmiele dawałeś w jakim czasie warzenia, jakie to piwo jak zacierane to wszytko ważne informacje.
            Jak cienkusz jakiś to lipa jak mocne jasne to dobrze itd. itp.

            Comment

            • jawaw7
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2011.05
              • 68

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
              Żurawiny bym dodał do części (mniejszej części testowej)
              Tak też właśnie myślałem - oddzielić część warki i do niej dodać żurawiny. Może tak ze 100g/5l?
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
              93 IBU to nie jakaś tragedia jeszcze, po dłuższym leżakowaniu będzie dobre. A jak raz za czas takiego bardziej gorzkiego wypijesz to się po prostu przyzwyczaisz .
              Mi tam smakuje - lubię solidną goryczkę. Nie chcę jednak pozostać jedyną osobą, która może wypić moje piwko
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
              Napisz koniecznie jakie chmiele dawałeś w jakim czasie warzenia, jakie to piwo jak zacierane to wszytko ważne informacje.
              Jak cienkusz jakiś to lipa jak mocne jasne to dobrze itd. itp.
              Niestety nie mam pod ręką moich notatek, ale z tego co pamiętam było tak:
              Piwko: stout z przerwą w 67' (czasu nie pomnę), potem do 72' do negatywnej próby i 10'
              Chmielenie: 60 minut chmielenia - 55g Lubuskiego od początku i 45g Marynki w 30 minucie.
              Ostatnia zmiana dokonana przez jawaw7; 2011-11-22, 10:29.

              Comment

              • mark33
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2005.04
                • 3283

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jawaw7 Wyświetlenie odpowiedzi
                Mi tam smakuje - lubię solidną goryczkę. Nie chcę jednak pozostać jedyną osobą, która może wypić moje piwko

                Piwko oczywiście zacierane (zgodnie z wcześniejszym postem - stout) - jakoś podarowałem sobie fazę tworzenia piwa z puszek
                Niestety nie mam pod ręką moich notatek, ale z tego co pamiętam było tak: 60 minut chmielenia - 55g Lubuskiego od początku i 45g Marynki w 30 minucie.
                Jak Tobie smakuje to nie psuj tego, reszta niech się przyzwyczaja . Serio nic bym nie dodawał. Chmielu wcale dużo nie dałeś.

                Comment

                • Seta
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.10
                  • 6964

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jawaw7 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Chmielenie: 60 minut chmielenia - 55g Lubuskiego od początku i 45g Marynki w 30 minucie.
                  Lubelskiego chyba. Jakie to chmiele - granulat czy szyszka? AD 2010 czy 2011? Ile miały początkowych alfa?

                  Wg moich wyliczeń piwo nie powinno mieć więcej niż 60 IBU. Zmniejszyłeś w ProMashu czas gotowania Marynki? Jeśli to roczne chmiele, to znacznie mniej. Na oko 40?

                  Uwarzyłem ostatnio 3 piwa z dużą ilością dość starych chmieli. Goryczka miała "mordę wykręcać", a jest ledwo wyczuwalna (no trochę przesadzam... ).

                  Comment

                  • jawaw7
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2011.05
                    • 68

                    #10
                    Skoro mam już dostęp do ProMash'a i notatek, to małe sprostowanie, bo troszkę zmienia postać rzeczy:
                    - Lubelski 45g 60', Marynka 55 10'
                    Co zresztą daje (po poprawce w ProMash'u) 43 IBU.

                    Tak, czy owak, myślę, że jakieś 5l zrobię z żurawiną i zobaczymy, co wyjdzie. Nie wiem tylko, ile jej dać...

                    Comment

                    • Seta
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.10
                      • 6964

                      #11
                      Chmiele tegoroczne? Jeśli nie to IBU dużo mniej.
                      Radzę zostawić bez owoców, będzie dobre jak się ułoży. Owoce goryczki i tak nie zneutralizują, a będę się pałętać jako trudny do określenia posmak.

                      Comment

                      • jawaw7
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2011.05
                        • 68

                        #12
                        No więc owoce sobie podarowałem. Dodałem laskę wanilii.

                        Efekt (jeśli chodzi o piwko zielone) oszałamiająco dobry! Martwi mnie tylko, że, ze względu na nagłą sytuację, byłem zmuszony po 4 dniach refermentacji otworzyć jedną butelkę. Spróbowałem tego, co znajduje się w niej. Tutaj niestety niemiła niespodzianka. Ogólnie oszałamiający smak został wyparty przez smak drożdży (wiem - niedoświadczeni myślą drożdże, a to zupełnie coś innego). Mam nadzieję, że z czasem zniknie. Niestety jednak moje dotychczasowe piwa również takowy posmak posiadają (choć w red irish z czerwca zaczyna słabnąć).

                        Byłem ostatnio w jednym z małych browaro-piwiarni i piwko, które tam podawali również nie było pozbawione tego posmaku. Różnica jednak była w jego intensywności - tam zupełnie nie przeszkadzał, a wręcz dodawał smaczku, w moim przypadku jest stanowczo zbyt intensywny i troszkę psuję wrażenia. Stąd moje pytanie - jak się go pozbyć? Dłuższa filtracja? Więcej cierpliwości przy przelewaniu bużliwa-cicha i cicha-refermentacja? A może po prostu na początku daję zbyt dużo drożdży (saszetka suchych na 20l brzeczki)? A może coś z zupełnie innej beczki?

                        Comment

                        • mark33
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2005.04
                          • 3283

                          #13
                          Leżakowanie i jeszcze raz leżakowanie, drożdżaki opadną na dno i piwo będzie czyste. Jak Ci przeszkadza taki posmak stosuj drożdże o wysokiej sendymentacji (czy jakoś tak) takie które dają bardziej klarowne piwo i szybko osadzają się na dnie w formie zbitego osadu.

                          Comment

                          • zgoda
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2005.05
                            • 3516

                            #14
                            Flokulacji. Sedymentują osady nieorganiczne zazwyczaj.
                            Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #15
                              Sedymentacja dotyczy też drożdży. Flokulacja to inny proces. Sedymentacja to sadzanie ogólnie, a flokulacja to zbijanie w większe grudki, czego skutkiem ubocznym jest szybsza i pełniejsza sedymentacja.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X