Temat zakładam raczej ku przestrodze, niźli gwoli zaczerpnięcia rady. Osobiście moje wszystkie dotychczasowe warki butelkowałem do recyclingu przy uprzednim wyszorowaniu w płynie około "do mycia naczyń" i późniejszym wypieczeniu w piekarniku w temp. ~200'C przez 20-30 minut. Dzisiaj, ogłupiały dotychczasowymi "sukcesami", nie do końca pomyślałem, co zrobić z butelkami wyciągniętymi z rozgrzanego piekarnika. Moja brawura sprawiła, że pralkę mam wybrzuszoną z znacznymi oznakami stojących na niej kiedyś butelek po piwie (pralka jest ładowana od góry, więc po części stanowi blat kuchenny). Niewiele się przejmując tym faktem, zmoczyłem ścierkę, położyłem na pralce i w błogiej nieświadomości układałem kolejne butelki wyciągane z piekarnika. Uwagę moją przykuło dziwne strzelanie przy odkładaniu kolejnych butelek. Ku mojemu zdziwieniu, połowa pierwszej partii nadaje się do wyrzucenia! Większość jest popękana przy dnie i z całą pewnością nie wytrzyma ciśnienia refermentacji (chyba, że się mylę w tym względzie i niepotrzebnie będę wypijał w pośpiechu piwa nalane do niewypieczonych butelek). W związku z powyższym, apeluję do młodych piwowarów - jeśli decydujecie się na wypiekanie butelek, odkładajcie je na suchy ręcznik, jako i ja czyniłem wcześniej.
No i na zdrowie, bo piwko mimo wszystko wyszło zacne
No i na zdrowie, bo piwko mimo wszystko wyszło zacne
Comment