Cześć,
pierwsza warka poszła z zestawowego brewkita (Geordie Yorkshire Bitter), po 3 tygodniu leżakowania zapach jest przyjemny, piana całkiem w porządku, smak też, ale tylko na początku. Na samym końcu ni stąd ni zowoąd pojawia się dziwny słonawy posmak, który jest na tyle niefajny, że imo dyskwalifikuje piwo. Zastanawiam się czy coś poszło nie tak, czy potrzeba jeszcze więcej czasu.. Piwo nie jest kwaśne ani nic, tylko ten słonawy posmak zaraz po przełknięciu. Może to woda, która pochodzi z kranówy świeżo wybudowanego osiedla w Kiełczowie?
pierwsza warka poszła z zestawowego brewkita (Geordie Yorkshire Bitter), po 3 tygodniu leżakowania zapach jest przyjemny, piana całkiem w porządku, smak też, ale tylko na początku. Na samym końcu ni stąd ni zowoąd pojawia się dziwny słonawy posmak, który jest na tyle niefajny, że imo dyskwalifikuje piwo. Zastanawiam się czy coś poszło nie tak, czy potrzeba jeszcze więcej czasu.. Piwo nie jest kwaśne ani nic, tylko ten słonawy posmak zaraz po przełknięciu. Może to woda, która pochodzi z kranówy świeżo wybudowanego osiedla w Kiełczowie?
Comment