Witam,
wczoraj miałem okazję przetestować nową kapslownicę stołową "grifo". Spisała się dzielnie, zakapslowałem ok 40 butelek. Mam jednak pytanie dotyczace sposobu kapslowania. Dodam, że był to mój "pierwszy raz" Na początku szło dosyć opornie. Bałem się za mocno docisnąć wajchę i kapsle nie były do końca osadzone (słyszałem delikatne syczenie, więc nie było szczelnie). Zdecydowałem się więc użyć nieco więcej siły, do momentu, kiedy głowica w całości wchodziła na kapsel. Butelki kapslowały się już bardzo szczelnie, jednak klinowały się w głowicy i wyciąganie ich było za każdym razem dosyć uciążliwe. Pytania są następujące:
1. Czy robię coś nie tak?
2. Czy to możliwe, że mam za twarde kapsle (zestaw 100 szt. złotych kapsli od BA)?
3. Czy można czymś nasmarować głowicę, żeby zmniejszyć tarcie?
Pozdr!
wczoraj miałem okazję przetestować nową kapslownicę stołową "grifo". Spisała się dzielnie, zakapslowałem ok 40 butelek. Mam jednak pytanie dotyczace sposobu kapslowania. Dodam, że był to mój "pierwszy raz" Na początku szło dosyć opornie. Bałem się za mocno docisnąć wajchę i kapsle nie były do końca osadzone (słyszałem delikatne syczenie, więc nie było szczelnie). Zdecydowałem się więc użyć nieco więcej siły, do momentu, kiedy głowica w całości wchodziła na kapsel. Butelki kapslowały się już bardzo szczelnie, jednak klinowały się w głowicy i wyciąganie ich było za każdym razem dosyć uciążliwe. Pytania są następujące:
1. Czy robię coś nie tak?
2. Czy to możliwe, że mam za twarde kapsle (zestaw 100 szt. złotych kapsli od BA)?
3. Czy można czymś nasmarować głowicę, żeby zmniejszyć tarcie?
Pozdr!
Comment