Witam
Po dwóch całkiem udanych wareczkach z brew-kitów zabrałem się za zacieranie. Jako że dokupiłem jeszcze jeden fermentator - wykonalna stała się fermentacja cicha. Nigdzie na forum nie znalazłem dokładnego opisu całego procesu przelewania piwka z fermentacji burzliwej na cicha, ale po przeczytaniu licznych postów zrobiłem tak.
Zlałem całe piwo wężykiem do czystego fermentatora, nie dodając cukru, ze szczelnie zamkniętą pokrywą piwko stało kolejne dwa tygodnie, po czym zostało zlane znad osadu do butelek z wsypana glukozą (ok 4-5g na butelkę).
Dziś po 4 dniach od butelkowania pokusiłem się o pierwszą degustację - moje zaskoczenie - praktycznie zerowa ilość gazu... Co poszło nie tak? Czy piwko potrzebuje jeszcze trochę czasu (stoi w temp ok 20 stopni) na refermentację? Czy drożdże zdążyły obumrzeć z powodu braku surowca do fermentacji w czasie "cichej"?
Mam już nastawioną kolejną warkę na burzliwej, więc zostały mi 3 dni na decyzję co z nią dalej zrobić
Po dwóch całkiem udanych wareczkach z brew-kitów zabrałem się za zacieranie. Jako że dokupiłem jeszcze jeden fermentator - wykonalna stała się fermentacja cicha. Nigdzie na forum nie znalazłem dokładnego opisu całego procesu przelewania piwka z fermentacji burzliwej na cicha, ale po przeczytaniu licznych postów zrobiłem tak.
Zlałem całe piwo wężykiem do czystego fermentatora, nie dodając cukru, ze szczelnie zamkniętą pokrywą piwko stało kolejne dwa tygodnie, po czym zostało zlane znad osadu do butelek z wsypana glukozą (ok 4-5g na butelkę).
Dziś po 4 dniach od butelkowania pokusiłem się o pierwszą degustację - moje zaskoczenie - praktycznie zerowa ilość gazu... Co poszło nie tak? Czy piwko potrzebuje jeszcze trochę czasu (stoi w temp ok 20 stopni) na refermentację? Czy drożdże zdążyły obumrzeć z powodu braku surowca do fermentacji w czasie "cichej"?
Mam już nastawioną kolejną warkę na burzliwej, więc zostały mi 3 dni na decyzję co z nią dalej zrobić
Comment