Cześć wszystkim (i chwała też )
Po paru ładnych tygodniach od zalogowania się tutaj, po kilku filmach z jutuba nastawiłem pierwsze piwko.
Oczywiście na początek poleciał brewkit, co pewnie dla wielu z Was jest małym osiągnięciem, ale ja się cieszę, więc cieszeniem mym się dzielę ;]
Wszystko robiłem według instrukcji, więc nie bede się zbyt wiele rozpisywał na ten temat.
Wiadro jak wiadro, stuningowałem je lekko malując "miarkę" lakierem do paznokci mojej dziewczyny.
Wszystko dokładnie wymyłem ciepłą wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń, wypłukałem goracą wodą z kranu a na koniec zalałem wrzątkiem. Wrzątek towarzyszył mi podczas całego ważenia. Łyżkę wyparzałem kilka razy, przed każdym ponownym włożeniem jej do wiadra.
Po otwarciu puchy irish stou zapach wcisnął mi uśmiech na usta- świetny!
Jeszcze lepszy uwolnił się po zalaniu brewkita wrzątkiem- dla samego zapachu będę ważył często ;]
wszystko odbyło się bez problemów. Wiem tylko, że następnym razem wystartuję drożdże wcześniej, bo mi się grudki porobiły, w sumie nie wiem czy tak miało to wyglądać czy nie, w końcu to mój pierwszy raz, ale piwo ruszyło po paru godzinach, więc chyba okej.
Teraz jakie błędy popełniłem:
po dwóch dniach stwierdziłem, że w rurce jest zbyt mało płynu (zalałem wódką- widziałem w jakimś filmiku taki patent, uważam, iż nie zaszkodziło). Dolałem więc wody- za dużo. Piwo przestało bulgotać, myślę, iż fermentacja straciła na sile, do tego może gdzieś być nieszczelność w wiadrze i nie bylo wystarczającego ciśnienia, żeby pchnąć płyn w rurce. Odciągnąłem strzykawką do odpowiedniego stanu i jest okej.
Problem jaki mi się uroił:
Nie wiem jak otworzyć wiadro... Może przesadzam, ale jak podnieść wieko, żeby cisnienie nie zaciągnęło płynu z rurki do piwa? każdy ruch rurką czy wiekiem porusza płyn, jak Wy to robicie? nie znalazłem nic na ten temat, może słabym szukaczem jestem, a może to na tyle błahe, że nikt się tym nie zajmuje...
Nie zagladałem do środka od środy, kiedy to wszystko ugtowałem. Dziś pracuje słabo. ale pracuje. zajrzeć tam planuję dopiero we wtorek albo środę.
dalsze relacje, opis tego co zastałem po otwarciu wiadra będę tu zamieszczał na bieżąco.
Tymczasem pozdrawiam i udanych świąt wszystkim życzę
Po paru ładnych tygodniach od zalogowania się tutaj, po kilku filmach z jutuba nastawiłem pierwsze piwko.
Oczywiście na początek poleciał brewkit, co pewnie dla wielu z Was jest małym osiągnięciem, ale ja się cieszę, więc cieszeniem mym się dzielę ;]
Wszystko robiłem według instrukcji, więc nie bede się zbyt wiele rozpisywał na ten temat.
Wiadro jak wiadro, stuningowałem je lekko malując "miarkę" lakierem do paznokci mojej dziewczyny.
Wszystko dokładnie wymyłem ciepłą wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń, wypłukałem goracą wodą z kranu a na koniec zalałem wrzątkiem. Wrzątek towarzyszył mi podczas całego ważenia. Łyżkę wyparzałem kilka razy, przed każdym ponownym włożeniem jej do wiadra.
Po otwarciu puchy irish stou zapach wcisnął mi uśmiech na usta- świetny!
Jeszcze lepszy uwolnił się po zalaniu brewkita wrzątkiem- dla samego zapachu będę ważył często ;]
wszystko odbyło się bez problemów. Wiem tylko, że następnym razem wystartuję drożdże wcześniej, bo mi się grudki porobiły, w sumie nie wiem czy tak miało to wyglądać czy nie, w końcu to mój pierwszy raz, ale piwo ruszyło po paru godzinach, więc chyba okej.
Teraz jakie błędy popełniłem:
po dwóch dniach stwierdziłem, że w rurce jest zbyt mało płynu (zalałem wódką- widziałem w jakimś filmiku taki patent, uważam, iż nie zaszkodziło). Dolałem więc wody- za dużo. Piwo przestało bulgotać, myślę, iż fermentacja straciła na sile, do tego może gdzieś być nieszczelność w wiadrze i nie bylo wystarczającego ciśnienia, żeby pchnąć płyn w rurce. Odciągnąłem strzykawką do odpowiedniego stanu i jest okej.
Problem jaki mi się uroił:
Nie wiem jak otworzyć wiadro... Może przesadzam, ale jak podnieść wieko, żeby cisnienie nie zaciągnęło płynu z rurki do piwa? każdy ruch rurką czy wiekiem porusza płyn, jak Wy to robicie? nie znalazłem nic na ten temat, może słabym szukaczem jestem, a może to na tyle błahe, że nikt się tym nie zajmuje...
Nie zagladałem do środka od środy, kiedy to wszystko ugtowałem. Dziś pracuje słabo. ale pracuje. zajrzeć tam planuję dopiero we wtorek albo środę.
dalsze relacje, opis tego co zastałem po otwarciu wiadra będę tu zamieszczał na bieżąco.
Tymczasem pozdrawiam i udanych świąt wszystkim życzę
Comment