W-34/70 powolna fermentacja

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kambol
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2008.01
    • 41

    W-34/70 powolna fermentacja

    17 czerwca zadałem drożdże Saflager W-34/70 do piwa. Dziś po 13 dniach jest nieco ponad 8 stopni Blg. Wydaje mi się, że po takim czasie, to fermentacja powinna już finiszować. Na powierzchni piwa jest cienka piana, ale zaczyna już zanikać.

    Piwo to Schwarzbier 12 Blg - zestaw z CP (2kg słód pilzneński, 2kg monachijski, 0,3 kg barwiący, 50g chmielu lubelskiego). Wyszło mi 25l brzeczki nastawnej, 12 Blg.

    Drożdże Saflager W-34/70 przeterminowane (ważne do 02.2012), połowa saszetki. Najpierw rehydratacja, później starter w ok 400 ml brzeczki z poprzedniej warki (Pils czeski). Starter ładnie ruszył i został natychmiast przefermentowany (w temp. pokojowej). Potem go schłodziłem i zadałem do schłodzonej, dobrze napowietrzonej brzeczki. Fermentacja w lodówce. Po 17 godz. od zadania drożdży na całej powierzchni była ładna wysoka piana.
    Temperatura fermentacji stabilna 10 stopni.
    Dziś przy okazji pomiaru Blg, zamieszałem piwo chochelką.
    Poprzednie piwo na tych drożdżach (Pils czeski 12*) przefermentowało w 10 dni do 3,5 Blg (też w 10*C).

    Co radzicie - spokojnie czekać, aż dofermentuje, czy może podnieść trochę temperaturę?
    A może zgodnie z ankieta na stronie głównej - chłostać się brzozową witką lub reklamować fermentator dostawcy...
  • hasintus
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2006.07
    • 850

    #2
    Możliwe, że to nie wina drożdży tylko brzeczki, np. problem przy zacieraniu. Pobierz mała próbkę brzeczki i spróbuj przefermentować osobno, zadając jakiekolwiek inne drożdże i sprawdź jak ci odfermentuje.
    Last edited by hasintus; 2012-06-30, 18:25.

    Comment

    • bogdan62
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2004.10
      • 173

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kambol Wyświetlenie odpowiedzi

      Drożdże Saflager W-34/70 przeterminowane (ważne do 02.2012), połowa saszetki. Najpierw rehydratacja, później starter w ok 400 ml brzeczki z poprzedniej warki (Pils czeski).
      .
      Ilość drożdży uzyskiwana ze startera o pojemności j/w zdaje egzamin w piwach górnej fermentacji, czy dolnej fermentacji jeżeli zadajemy drożdże w temperaturze pokojowej i po pierwszych oznakch fermentcji schładzamy. Zimny start dolnej fermentacji wymaga użycia znacznie większej ilości drożdży, mało drożdży to liczenie na fuks (uda się czy nie), istnieje ryzyko niepodjęcia pracy przez drożdże, zatrzymanie fermentacji przed czasem lub przeciąganie fermentacji nieraz ponad miesiąc.
      Kambol dokąd piwo fermentuje jest nadzieja, gorzej jeżeli fermentacja ustanie przy wysokim nie do zakceptowania BLG - wówczas ratunkiem może być dobrej jakości gęstwa z innego piwa lub potężny kilku litrowy starter zadawny w fazie największej aktywności.
      Sugeruję poczytać artykuł o przygotowywaniu starterów na wiki piwo.org.

      Comment

      • Kambol
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2008.01
        • 41

        #4
        Hm... problemu przy zacieraniu nie podejrzewam, bo chyba żadnego błędu nie popełniłem.
        Zacierałem 61-63*C/60min i 71-73*C/ok 30min - do ujemnej próby jodowej. Przedłużyłem czasy, bo słód (już ześrutowany) też na swoją kolejkę dość długo czekał...

        No, ale może spróbuję przetestować, tak jak napisałeś.
        Dzięki.

        Comment

        • Kambol
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2008.01
          • 41

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bogdan62 Wyświetlenie odpowiedzi
          Ilość drożdży uzyskiwana ze startera o pojemności j/w zdaje egzamin w piwach górnej fermentacji, czy dolnej fermentacji jeżeli zadajemy drożdże w temperaturze pokojowej i po pierwszych oznakch fermentcji schładzamy. Zimny start dolnej fermentacji wymaga użycia znacznie większej ilości drożdży...
          I pewnie rzeczywiście tu popełniłem błąd. Zawsze robię "ciepły start", ale tym razem ponieważ za późno nastawiłem starter, a nie byłem pewny drożdży schowałem brzeczkę do lodówki bez zadawania drożdży (czekałem na starter, a bałem się infekcji przy utrzymywaniu brzeczki w temp. pokojowej). Potem jak starter ruszył, to zdecydowanie łatwiej i ekonomiczniej było go schłodzić i dodać do brzeczki, niż schłodzoną brzeczkę ogrzewać, zadać drożdże i ponownie chłodzić...
          Piwo na szczęście cały czas fermentuje, powoli, ale jednak (w dwa dni Blg spadło z 9 na 8 stopni). Zatem uzbrajam się w cierpliwość, zwłaszcza jeśli chodzi o "życie" na dwóch ciasnych półeczkach w lodówce, bo resztę okupuje fermentator i mam nadzieję, że piwo dofermentuje.
          Dzięki za odpowiedzi.

          Comment

          Przetwarzanie...
          X