To by zaiste musiała być mocna konstrukcja.
Zbiorniki leżakowe
Collapse
X
-
Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MaidenowiecTo by zaiste musiała być mocna konstrukcja.
Ja mam takowe, zakupione na Allegro za jakies 40 zł za sztukę.
Mój post nie dotyczył "tradycyjnych" wiaderek-fermentorów...
A ta "zaiste mocna konstrukcja" ma wytrzymać do 3-5 barów.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BJeśli ma się np. beczki 60 l z wiekiem zakręcanym na gwint...
Ja mam takowe, zakupione na Allegro za jakies 40 zł za sztukę.
Mój post nie dotyczył "tradycyjnych" wiaderek-fermentorów...
A ta "zaiste mocna konstrukcja" ma wytrzymać do 3-5 barów.
Zakładam, że beczka ma średnicę wlewu 30 cm. Pole powierzchni pokrywy wynosi zatem 706,8 cm2. Przy ciśnieniu 1 bara na wieko będzie działała siła 7068 niutonów, czyli 693 kg. Przy 3 barach będzie to ponad 2 tony... Dużo, prawda?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GregPrzedwczesny optymizm, a wystarczy kilka prostych obliczeń
Zakładam, że beczka ma średnicę wlewu 30 cm. Pole powierzchni pokrywy wynosi zatem 706,8 cm2. Przy ciśnieniu 1 bara na wieko będzie działała siła 7068 niutonów, czyli 693 kg. Przy 3 barach będzie to ponad 2 tony... Dużo, prawda?
Myślę, że bez jęknięcia takie ciśnienie wytrzyma. No, ale to tylko gdybanie. Przed zastosowaniem nalezałoby doświadczalnie sprawdzić.
W takim przypadku przez zawór, za pośrednictwem reduktora, podałbym CO2 w pożądanym ciśnieniu, powoli go zwiększając. Potem pozostawiłbym przy jakims tam ciśnieniu na pare godzin i tyle. Oczywiście o ile wielko nie wystrzeli do tego czasu na księzyc
A Ty do tego czasu możesz dokonac parę prostych obliczeń wytrzymałości tego gwintu Jak trzeba dane, to wal na PW.
Comment
-
-
Spuszczanie drożdży ze stożka to nie taka prosta sprawa. U mnie przy zaworze średnicy ¾” i 100l piwa nad robi się taki korek z drożdży, że trzeba wyciorem przepychać.
Osobiście zdążał bym w kierunku tanków stożkowych otwartych, a następnie po zakończonej fermentacji klarowne piwo do KEGów, sztuczne nagazowanie i leżakowanie.
Dzięki sztucznemu nagazowaniu będzie mniejsza ilość osadu w KEGu, co powinno być związane z możliwością dłuższego leżakowania.
W przypadku jeśli by to się nie sprawdził, można np. dosłodzić, ale 50% dawki (drożdże zjedzą resztki tlenu z piwa) + CO2 z butli.
Jak się komuś spieszy to po 3 dniach jest już przyzwoite nasyceni CO2.W tym sezonie planuję przeprowadzić szereg eksperymentów związanych z leżakowaniem sztucznie nasyconego piwa w KEGach.Pozdrawiam, Wesoły
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B[...]
W takim przypadku przez zawór, za pośrednictwem reduktora, podałbym CO2 w pożądanym ciśnieniu, powoli go zwiększając. Potem pozostawiłbym przy jakims tam ciśnieniu na pare godzin i tyle. Oczywiście o ile wielko nie wystrzeli do tego czasu na księzyc
[...]
Laboratoryjnie testy ciśnieniowe zawsze przeprowadza się za pomocą cieczy. Nawet przy ogromnych ciśnieniach nie występuje eksplozja po rozszczelnieniu badanego pojemnika, a to z powodu znikomej rozszerzalności cieczy.
Comment
-
-
Piwo bez refermentacji, poddane sztucznemu nasyceniu CO2 jest b. dobre w smaku znacznie szybciej niż piwo poddane refermentacji. Myślę, że to dlatego, że w pierwszym przypadku piwo cały czas "odpoczywa", ok. 30 dni. W drugim przypadku, w "wypoczętym" piwie wznawiamy rozwój drożdży i proces fermentacji, co od razu ma niekorzystny wpływ na smak. Dopiero po odpowiednim czasie po refermentacji, kiedy i to piwo "odpocznie", jest Ok.
Ostatnio dałem piwo pod gaz na tydzień. Nasyciło się dobrze, a ludziska byli zachwyceni, bo piwo kryształ i smaczne.
Pomysł z połowiczną refermentacją chyba wart spróbowania. Tu argument o pozbywaniu się tlenu...
Natomiast Twoje doświadczenia "ze stożkiem" chyba wykluczają pomysł z zaworem pod płaskim dnem fermentora. Jednak szczelne zamknięcie pozostaje kwestia otwartą, bo dzieki temu drożdże szybciej opadną i lepiej sie zbiją pod ciśnieniem, no i nasyci się w jakimś tam stopniu piwo. Tak mi sie przynajmniej wydaje
Greg, jak beczka zbyt zaczyna puchnąć, to wiadomo, co robić. Zwłaszcza, że bardziej obawiałbym sie o jej scianki, niż o mocne wieko.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BGreg, jak beczka zbyt zaczyna puchnąć, to wiadomo, co robić. Zwłaszcza, że bardziej obawiałbym sie o jej scianki, niż o mocne wieko.
No i piwo zawsze jest trochę nagazowane.
Zamknięcie jest szczelne do czasu, az cisnienie nie podniesie na tyle pokrywki, aby ta popuściła i dała upust CO2. Wieko działa jak membrama.
Dlatego pomyślałem, że solidniejsze pojemniki powinny pozwolic na mocniejsze nagazowanie młodego piwa.
A Twoja uwaga, co do prób ciśnieniowych jest oczywiście słuszna. To juz lepiej napełnić beczkę wpierw po brzegi wodą, a potem stopniowo podawać gaz do podniesienia ciśnienia. Upieram sie przy "gazie", bo np. dla mnie jest znacznie dostępniejszy niż "ciecz".
Comment
-
Comment