Ilości drożdży do zadania

[Marusia]

Goście z Orval i Westmalle mają takie przypadki, i po to wymyślili.

No własnie, a tu chyba raczej nam chodzi o przypadki dotyczące piwowarstwa DOMOWEGO

Ale OK, już jakiś czas temu zrozumiałem, że nie jestem tu mile widziany i przeniosłem swoje mieszające w głowach posty na:

http://www.piwo.org/forum/f20-Artykuly-i-opracowania.html

ten jeszcze zamieściłem tutaj, bo komponował się do mojego starego wątku i miałem nadzieje, że nie będzie zanadto przeszkadzał. Serdecznie przepraszam i obiecuję, że już się to nie powtórzy.

Nie jesteś niemile widziany, tylko nie bierzesz pod uwagę komentarzy, że nadmiar niepotrzebnej wiedzy szkodzi początkującym. Wystarczyłoby opatrywać niektóre swoje wypowiedzi oraz cytaty z sieci komentarzem, np. "nieistotne w skali piwowarstwa domowego" i byoby OK. Nie robiąc tego mieszasz nowicjuszom w gowach. Nie ma się co obrażać, tylko postawić się w sytuacji kogoś, kto się loguje, czyta, robi portera i potem zadaje drożdże do refermentacji, bo tak przeczytał w Twoim opracowaniu... No i granaty gotowe

[krogo]

Proszę o informację, czy ktokolwiek miał taki przypadek, żeby zastosować dodatek drożdzy do refermentacji, czy jest to kolejny post mieszający w głowach nowicjuszom...

Miałem. Jeden raz (na 14 warek) - ale to raczej wypadek przy pracy niż reguła
Pszeniczne na Wyeast 3068, podczas fermentacji temperatura brzeczki utrzymywana na poziomie 19*C, potem zbyt długa cicha - 3 tygodnie (zawsze robię cichą nawet dla pszenicy bo nie leżą mi mętne piwa) - tymczasem temperatura w piwnicy wyraźnie spadła a piwo się idealnie sklarowało. Po dwóch miesiącach od butelkowania nagazowanie było raczej symboliczne, smak piwa był wyraźnie słodki. Otworzyłem butelki, do każdej dodałem po kilka mililitrów startera (z gęstwy Saflager S-23). Dwa tygodnie później nagazowanie było już całkiem przyzwoite.

Inny przypadek, który znam tylko teoretycznie, to piwo w stylu Koelsch (może kiedyś przetestuję). W każdym razie drożdże górnej fermentacji, stosowane w temperaturach raczej lagerowych a potem bardzo długa cicha (4-5 tygodni) w temperaturze kilku stopni. Wskazane jest dodanie małego startera do refermatacji i to z drożdży lagerowych.

[Marusia]

No i to jest konstruktywna odpowiedź

[krogo]

Ale OK, już jakiś czas temu zrozumiałem, że nie jestem tu mile widziany i przeniosłem swoje mieszające w głowach posty na:

http://www.piwo.org/forum/f20-Artykuly-i-opracowania.html

ten jeszcze zamieściłem tutaj, bo komponował się do mojego starego wątku i miałem nadzieje, że nie będzie zanadto przeszkadzał. Serdecznie przepraszam i obiecuję, że już się to nie powtórzy.

Chyba trochę przesadzasz. Nie da się ukryć, że do tego hobby podchodzisz chyba trochę zbyt poważnie. Ale z drugiej strony nie można się oszukiwać, że wszystko w piwowarstwie domowym jest proste i oczywiste. Też lubię dużo na ten temat wiedzieć ale staram się zachować umiar i nie dać się zwariować - po prostu stosuję się do tego co uważam za najistotniejsze a na resztę przymykam oko.

Zresztą czytając teoretyczne wywody na temat zachodzących procesów można dojść do wniosku, że dobrego piwa po prostu zrobić się nie da. Te same czynniki (temperatura, ilość drożdży, natlenienie itp.) na jeden aspekt wpływają korzystnie a na inny wręcz przeciwnie.

Szkoda byłoby gdybyś, kierując się emecjami, poszedł w ślady Wielkiego_B, który na dobre zniknął z tego forum. A szkoda bo wielu, nawet doświadczonych piwowarów, mogłoby się dużo od niego nauczyć.

[alnus]

... No i granaty gotowe

Z większej ilości drożdży granaty się nie zrobią. Trzeba by dać więcej cukru, a coder ostrzega, żeby wziąć pod uwagę nawet cukier zawarty w starterze.
Niemniej zgadzam się, że jest to trochę mieszanie w głowach. Poza tym jak przeczytałem kiedyś na temat chemii, którą coder przygotował do warzenia, czy uzdatniania wody, to nie wiem, czy miałbym ochotę pić jego piwo Ale jest to także jeden z kierunków domowego piwowarzenia i dobrze jest czasem coś fachowego przeczytać. coder - nie zrażaj się, póki ta cała teoria nie zasłania ci przyjemności jaką daje własnoręczne warzenie i potem picie swojego piwa, wszystko jest w porządku. Z nadmiarem wiedzy, każdy korzystający z internetu powinien już umieć sobie radzić A jeśli tej wiedzy kiedyś będzie potrzebował, pomyśli, że kiedyś coder o czymś takim pisał...

[krogo]

jak przeczytałem kiedyś na temat chemii, którą coder przygotował do warzenia, czy uzdatniania wody, to nie wiem, czy miałbym ochotę pić jego piwo

Jeśli masz na myśli ClO2 to jesteś w błędzie. Dzięki, podanemu przez codera, namiarowi na dystrybutora zacząłem stosować ten środek i jestem bardzo zadowolny. Na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż wiele innych, stosowanych przez nas środków do dezynfekcji. Wreszcie mogłem zrezygnować z piro, którego nie cierpiałem a który, moim zdaniem, pozostawiał posmak w piwie.

[anteks]

. Wreszcie mogłem zrezygnować z piro, którego nie cierpiałem a który, moim zdaniem, pozostawiał posmak w piwie.

a czy ktoś Ciebie zmuszał do tego piro ?

[alnus]

Nie miałem na myśli ClO2, tylko chemię, której miał zamiar użyć do "uzdatniania wody", aby była bardziej podobna do stosowanej w "ojczyźnie" gatunku piwa które warzył. ClO2 może nawet kupię dla siebie jak mi się skończy jodofor. Ale raczej nie będę w nim płukał drożdży No chyba, że sytuacja mnie zmusi - wtedy chętnie odszukam instrukcję codera, jak to zrobić

[ART]

Ale OK, już jakiś czas temu zrozumiałem, że nie jestem tu mile widziany

coś mnie ominęło?

[huanghua]

Nie przejmuj się tak coder. Ja Cię zawszę mile widzę.

Marusia... coder to nie jest już taki nowicjusz.

[Marusia]

Marusia... coder to nie jest już taki nowicjusz.

A czy ja gdzieś coś takiego napisałam? Napisałam, że Coder miesza nowicjuszom w głowach, okularki zmień

Na swoim nowym forum, do którego podał linka, już jakoś Coder dziwnie zastosował się do uwag na naszym forum - u nas poćwiczył, a potem się obraził, zabrał zabawki i pognał do innej piaskownicy zapoznawać nowe dzieci nowymi, przećwiczonymi metodami. Nie uważasz, że to nieco śmieszne?

Wprawdzie nie jestem moderatorem działu Browarnictwo amatorskie, ale jako piwowarowi praktykowi, uczestnikowi tego forum, zależy mi na jako takiej klarowności przekazu, bo potem wszyscy jesteśmy zasypywani pytaniami od świeżo upieczonych piwowarów, a niektórzy przyjmują zapisy w Opracowaniach jako prawdy objawione i niepotrzebnie pakują się w kłopoty. Opisy Codera możemy czytać my, bo wiemy, o co tu chodzi, dla "zielonych" niezbędne są wskazówki, które zasugerowałam już we wcześniejszym poście.

W zasadzie też powinnam się obrazić, bo Coder udzielając mi odpowiedzi na temat refermentacji w butelce uznał najwyraźniej, że nic o tym nie wiem, skoro napisał o Westmalle i Orval (a dlaczego tylko te browary, to nie jedyne przecież) - ale na szczęście jakoś mnie to tylko rozbawiło

[huanghua]

(...), okularki zmień
(...)

Masz rację...obiecuję zmienić

Coder to w mojej opinii cenny forumowicz z wciąż radosną potrzebą poszukiwania dodatkowych informacji. Mi taki styl odpowiada. Informacje są jasne, często już "wstepnie przetrawione" i dostosowane do wysokiego poziomu tego forum. Przecież nie powtarza starych prawd. Wszystko czego nowy piwowar chciałby/mógłby się dowiedzieć, może znaleźć via forumowa wyszukiwarka.
Czasami jak go poniesie to zagalopuje się w niewiadomym kierunku, ale to już taki jego urok.


P.S. Ostatni taki pean na czyjąś cześć wygłosiłem w szkole podstawej o Wojtku z "Jak Wojtek został strażakiem" C. Janczarskiego
Coder... miej to na uwadze

[Marusia]

Coder to w mojej opinii cenny forumowicz z wciąż radosną potrzebą poszukiwania dodatkowych informacji.

Ależ ja mam identyczne zdanie. Szkoda tylko, że zamiast zastosować się do naszych drobnych uwag w kwestii stylu przekazywania informacji na tym forum, zrobił to na innym, co uważam za drobną niekonsekwencję w działaniu.

[hasintus]

Na swoim nowym forum, do którego podał linka, już jakoś Coder dziwnie zastosował się do uwag na naszym forum - u nas poćwiczył, a potem się obraził, zabrał zabawki i pognał do innej piaskownicy zapoznawać nowe dzieci nowymi, przećwiczonymi metodami. Nie uważasz, że to nieco śmieszne?

To chyba nie było miłe, a nawet bardzo nie miłe.
Może byś się zastanowiła co przekazałaś ostatnio młodym piwowarom, bo z tego co pamiętam to tylko słowa krytyki. Może osoba z takim doświadczeniem powinna mieć trochę więcej cierpliwości.
Uważam że, Coder za każdym razem wkładał zbyt dużo pracy i entuzjazmu wyszukując, tłumacząc na polski i dzieląc się pozyskanymi wiadomościami aby być ripostowanym w postaci:

O matko...

[Marusia]

To chyba nie było miłe, a nawet bardzo nie miłe.
Może byś się zastanowiła co przekazałaś ostatnio młodym piwowarom, bo z tego co pamiętam to tylko słowa krytyki.

1. To nie miało być miłe, Coder też miły nie był. Ja przynajmniej byłam gdzieniegdzie dowcipna
2. Młodym piwowarom przekazuję wiele wiedzy, niekoniecznie na forum, nie muszę się nad tym zastanawiać. Ale, oczywiście, możesz mnie krytykować, Twoje prawo